Witam wszystkich, jestem nowy na forum dlatego na początku chciałem się serdecznie przywitac

Niedawno zakupiłem Mazdę 323F BJ 2.0 2001 rok (Sportive)

Przez jakieś 2 tygodnie od zakupu było wszystko dobrze. Po jakimś czasie auto na luzie zaczęło mi od czasu do czasu pracować na 3 cylindry co się objawiało "pyrkaniem" z tłumika, brakiem mocy itp. Dodam że działo sie to tylko po rozgrzaniu silnika. Objaw przechodził po paru sekundach i dało się z tym jeździć, bo działo się to raz na powiedzmy 3 dni, no ale chcąc uniknąc problemów pojechałem do mechanika w celu sprawdzenia zapłonu. Mechanik wymienił świece, bo stwierdził że były wypalone no i kazał mi pojechać na testy auta. Wszystko było okej przez jakieś 10km. Zatrzymałem się pod jakimś sklepem, zrobiłem zakupy, wsiadłem do auta, odpaliłem i od samego początku zaczęło mi na 3 cyl chodzić. Jakoś się doczłapałem do mechanika, który po odgłosie z tłumika (takie pyrkanie) stwierdził że to kompresja idzie w wydech. Po paru dniach się odezwał i powiedział że sprawdził luzy zaworowe i są okej, sprawdził też kompresję i też wyszło wszystko dobrze, więc diagnoza była jedna – padła cewka. Organoleptycznie stwierdził że najprawdopodobniej uszkodziła się cewka lewa patrząc na silnik z przodu. Pojechałem tak na tych 3 cylindrach do chaty i zamówiłem oryginalną cewkę (kurde, 500 zeta

). Po paru dniach podjechałem na jej wymianę, a właściwie doczłapałem się, bo o normalnej jeździe nie było mowy. Mechanik od razu wymienił cewkę i auto zaczęło chodzić bardzo dobrze. Pojeździłem sobie jakieś 50 km – wszystko było okej, aż tu nagle wyskoczył check engine i auto znów zaczęlo palić na 3 cylindry (efekt identyczny jak poprzednio).
Zwracam się teraz do Was specjalistów z zapytaniem czy mogła też paść druga cewka?? Tak od razu? Czy problem może tkwić gdzie indziej? Może coś z kablami zapłonowymi jest nie tak? Jak myślicie, serdecznie proszę o pomoc, jakieś wskazówki, będę wdzięczny
