Mazda 323 BJ ilość czynnika
Strona 1 z 1
DiTD błagam Was
650g również w tamtym roku i u mnie weszło tylko, że miałem nieszczelność i nie wiem czy podczas napełniania czasem nie uchodziło
650g również w tamtym roku i u mnie weszło tylko, że miałem nieszczelność i nie wiem czy podczas napełniania czasem nie uchodziło
- Od: 12 kwi 2009, 10:55
- Posty: 1380 (0/1)
- Skąd: Chełm
- Auto: 323F BJ 2.0 RF4F DiTD '01 Classic Red
- Od: 10 paź 2007, 16:51
- Posty: 432
- Skąd: Lubartów
- Auto: 323F BJ 2001 1.6 sport
pamietajcie zeby zwracac uwage przy napelnianiu zeby nie ''przeoleic'' ukladu!!w wiekszosci punktow z maszyna za 10tys gdzie pan henio nabija klime ,to za kazdym razem dowala kolejna porcje oleju i w koncu wykonczy kompresor,lub w najlepszym przypadku do rozbiorki i czyszczenia caly uklad klimy(ok 300zl).porzadny zakalad sciaga olej z ukladu lub bierze pod uwage ile jest w ukladzie (np jesli niedawno bylo napelniane i sie ulotnilo)wiem z autopsji-u mnie oleju bylo ok 450g zamiast 150-200(wylewalo sie gorna rurka) 
Boźe,daj mi cierpliwość,bo jak mi dasz siłę,to ich wszystkich rpzp...le
kubi2410 napisał(a):uzupełnienie czynnika 300g 90zł
Ała ale Cię skasowali za ten czynnik
W hurtowni kilogram czynnika R134 kosztuje w katalogu około 60zł za kilogram
700% marży
bolo2610 napisał(a):pamietajcie zeby zwracac uwage przy napelnianiu zeby nie ''przeoleic'' ukladu!!w wiekszosci punktow z maszyna za 10tys gdzie pan henio nabija klime ,to za kazdym razem dowala kolejna porcje oleju i w koncu wykonczy kompresor,lub w najlepszym przypadku do rozbiorki i czyszczenia caly uklad klimy(ok 300zl).porzadny zakalad sciaga olej z ukladu lub bierze pod uwage ile jest w ukladzie (np jesli niedawno bylo napelniane i sie ulotnilo)wiem z autopsji-u mnie oleju bylo ok 450g zamiast 150-200(wylewalo sie gorna rurka)
A czy przy odzyskiwaniu przez taką maszynę czynnika z układu, odsysany jest także olej, czy on zostaje ? Ja właśnie walczę z nieszczelnościami – w związku z czym już 3 raz będę miał napełniany układ, właśnie przy pomocy takiej "maszynki pana Henia"
- Od: 26 lut 2012, 13:24
- Posty: 43
- Skąd: TST/TKI
- Auto: Była:
Mazda 323F BJ 2001' 1.6 16V ZM
Jest:
Lexus IS 200
Toyota Starlet EP81 1.3 16V DOHC
tego nie wiem.wiem tylko ze w nor...to za kazdym razem dowalali mi kolejna dawje oleju(w sumie 2 razy + to co bylo jak kupilem).musialbys dopytac i pamietaj zeby WZIAC WYDRUK z maszyny bo bedzie on podstawa do ew. reklamacji. a najlepiej to doplac i jedz do typowej stacji zajmujacej sie chlodnictwem i klima.
Boźe,daj mi cierpliwość,bo jak mi dasz siłę,to ich wszystkich rpzp...le
przez milczek_89
kubi2410 napisał(a):uzupełnienie czynnika 300g 90zł
Ała ale Cię skasowali za ten czynnik
W hurtowni kilogram czynnika R134 kosztuje w katalogu około 60zł za kilogram
700% marży
co do tej ceny ,wyrażę też swoją opinie mało nie wzieli

Generalnie do 2.0ditd ładuje od 625g do 650g plus pag10 około 150cm3 ,a jeśli chodzi o 323bJ to 600g i tyle samo oliwy
323 BG 1.3,626 GC 2.0D ,323 BG 1.6 16V,GE 626 1.8 16V GF626 2.0ditd każde z tych modeli ma w sobie coś :) ,co powodowało że po zmianie na inną markę,wracałem do kupna Mazdy!!!
Pozdrawiam Klubowiczów
Pozdrawiam Klubowiczów
- Od: 6 kwi 2009, 21:11
- Posty: 25
- Skąd: Łask,Irlandia
- Auto: 626 GF 2.0 TDVI 2001 hatchback
soloriens napisał(a):przez milczek_89
kubi2410 napisał(a):uzupełnienie czynnika 300g 90zł
Ała ale Cię skasowali za ten czynnik
W hurtowni kilogram czynnika R134 kosztuje w katalogu około 60zł za kilogramprzy normalnych rabatach cena schodzi do 40zł/kg
700% marży![]()
co do tej ceny ,wyrażę też swoją opinie mało nie wzieli, ale kolega wyżej zapomniał że warsztat który tym się zajmuje,płaci podatki i koszta transportu również,nie wspomnę o nowelizacji przepisów dotyczących tzw.substancji kontrolowanych itd.
Generalnie do 2.0ditd ładuje od 625g do 650g plus pag10 około 150cm3 ,a jeśli chodzi o 323bJ to 600g i tyle samo oliwy. Po tych ilościach nie spotkałem się , aby nie chłodziły min. 7.3 C ,ale to moja opinia
dodaj jeszcze urządzenie, którym ten czynni należy "wepchać" do układu
dodaj jeszcze urządzenie, którym ten czynni należy "wepchać" do układu
Olej jak brak czynnika w układzie można przelać spokojnie grawitacyjnie przez szybkozłącze, i potem jeszcze trochę barwnika, a czynnik grawitacyjnie, najpierw próżnia, potem ważymy butlę i rura w układ:) Ale tego sposobu nie polecam, w większości robią tak w warsztatach gdzie można tanio klimę nabić a po miesiącu człowiek płaczę że klima nie chłodzi

- Od: 16 sie 2011, 11:13
- Posty: 48
- Skąd: Biała Podlaska
- Auto: Mazda 323F BJ 1.5+LPG
Moja Mazda
Pisałem tu o kosztach poszczególnych elementów, to są ceny netto po jakich kupuje warsztat. Koszty eksploatacji maszyny nie powinno się doliczać do kosztów części, a do robocizny.
Jak się jeździ do papudraków to oczywiste że się płacze po miesiącu. Ta metoda nie działa na zasadzie grawitacji, a różnicy ciśnień. Podłączasz wąż przez manometry z butli z czynnikiem do zaworku w układzie w samochodzie za pomocą szybkozłączki. Odpalasz silnik, włączasz klime na chłodzenie, wentylator na max i trzymasz 2-2,5k rpm na silniku. Na manometrach pokazuje się ciśnienie w układzie. Jak się serwisant zna to wie, jakie powinno być ciśnienie przy aktualnych warunkach pogodowych;) Odkręca butle z czynnikiem i czynnik jest zasysany przez układ. Jak na manometrach pojawi się właściwe ciśnienie zakręca butle i już
Ja miałem tak robione dwa lata temu i chłodzi do dziś tak samo mocno
A jak masz układ nieszczelny to "Pan Józek" z maszyną za 12tyś + VAT nic nie poradzi. I tak będzie musiał wzywać fachowego serwisanta.
A poza tym ta maszyna za kupę pieniędzy to nic innego jak cały sprzęt serwisanta w jednym
Pompa próżniowa, zestaw manometrów, stacja odzysku czynnika....
Suma summarum kosztowo wychodzi tak samo, tylko że ładniej wygląda jedna maszyna niż kupa sprzętu... ot cała różnica.
P.S. Pracuje w firmie zajmującej się chłodnictwem, wentylacją i klimatyzacją. Nie jestem serwisantem więc piszę tylko to co sam wiem czy widziałem, więc koszty materiałów i najprostszy sposób napełnienia klimy.
Wszystko zależy od tego kto napełnia, a nieszczelność to już inna sprawa
mruczek212 napisał(a):a czynnik grawitacyjnie, najpierw próżnia, potem ważymy butlę i rura w układ:) Ale tego sposobu nie polecam, w większości robią tak w warsztatach gdzie można tanio klimę nabić a po miesiącu człowiek płaczę że klima nie chłodzi
Jak się jeździ do papudraków to oczywiste że się płacze po miesiącu. Ta metoda nie działa na zasadzie grawitacji, a różnicy ciśnień. Podłączasz wąż przez manometry z butli z czynnikiem do zaworku w układzie w samochodzie za pomocą szybkozłączki. Odpalasz silnik, włączasz klime na chłodzenie, wentylator na max i trzymasz 2-2,5k rpm na silniku. Na manometrach pokazuje się ciśnienie w układzie. Jak się serwisant zna to wie, jakie powinno być ciśnienie przy aktualnych warunkach pogodowych;) Odkręca butle z czynnikiem i czynnik jest zasysany przez układ. Jak na manometrach pojawi się właściwe ciśnienie zakręca butle i już
Ja miałem tak robione dwa lata temu i chłodzi do dziś tak samo mocno
A jak masz układ nieszczelny to "Pan Józek" z maszyną za 12tyś + VAT nic nie poradzi. I tak będzie musiał wzywać fachowego serwisanta.
A poza tym ta maszyna za kupę pieniędzy to nic innego jak cały sprzęt serwisanta w jednym
Pompa próżniowa, zestaw manometrów, stacja odzysku czynnika....
Suma summarum kosztowo wychodzi tak samo, tylko że ładniej wygląda jedna maszyna niż kupa sprzętu... ot cała różnica.
P.S. Pracuje w firmie zajmującej się chłodnictwem, wentylacją i klimatyzacją. Nie jestem serwisantem więc piszę tylko to co sam wiem czy widziałem, więc koszty materiałów i najprostszy sposób napełnienia klimy.
Wszystko zależy od tego kto napełnia, a nieszczelność to już inna sprawa
milczek_89 napisał(a):Pisałem tu o kosztach poszczególnych elementów, to są ceny netto po jakich kupuje warsztat. Koszty eksploatacji maszyny nie powinno się doliczać do kosztów części, a do robocizny.mruczek212 napisał(a):a czynnik grawitacyjnie, najpierw próżnia, potem ważymy butlę i rura w układ:) Ale tego sposobu nie polecam, w większości robią tak w warsztatach gdzie można tanio klimę nabić a po miesiącu człowiek płaczę że klima nie chłodzi
Jak się jeździ do papudraków to oczywiste że się płacze po miesiącu. Ta metoda nie działa na zasadzie grawitacji, a różnicy ciśnień. Podłączasz wąż przez manometry z butli z czynnikiem do zaworku w układzie w samochodzie za pomocą szybkozłączki. Odpalasz silnik, włączasz klime na chłodzenie, wentylator na max i trzymasz 2-2,5k rpm na silniku. Na manometrach pokazuje się ciśnienie w układzie. Jak się serwisant zna to wie, jakie powinno być ciśnienie przy aktualnych warunkach pogodowych;) Odkręca butle z czynnikiem i czynnik jest zasysany przez układ. Jak na manometrach pojawi się właściwe ciśnienie zakręca butle i już
Ja miałem tak robione dwa lata temu i chłodzi do dziś tak samo mocno
A jak masz układ nieszczelny to "Pan Józek" z maszyną za 12tyś + VAT nic nie poradzi. I tak będzie musiał wzywać fachowego serwisanta.
A poza tym ta maszyna za kupę pieniędzy to nic innego jak cały sprzęt serwisanta w jednym
Pompa próżniowa, zestaw manometrów, stacja odzysku czynnika....
Suma summarum kosztowo wychodzi tak samo, tylko że ładniej wygląda jedna maszyna niż kupa sprzętu... ot cała różnica.
P.S. Pracuje w firmie zajmującej się chłodnictwem, wentylacją i klimatyzacją. Nie jestem serwisantem więc piszę tylko to co sam wiem czy widziałem, więc koszty materiałów i najprostszy sposób napełnienia klimy.
Wszystko zależy od tego kto napełnia, a nieszczelność to już inna sprawa
Zgadza się, może chodzić, ale jest jeden warunek musisz do układu nabić olej, bo jeżeli tego nie zrobisz gwarantuje ci że sprężarka będzie do roboty a to są już spore koszta.
Dopisano 7 wrz 2012, 15:12:
milczek_89 napisał(a):Pisałem tu o kosztach poszczególnych elementów, to są ceny netto po jakich kupuje warsztat. Koszty eksploatacji maszyny nie powinno się doliczać do kosztów części, a do robocizny.mruczek212 napisał(a):a czynnik grawitacyjnie, najpierw próżnia, potem ważymy butlę i rura w układ:) Ale tego sposobu nie polecam, w większości robią tak w warsztatach gdzie można tanio klimę nabić a po miesiącu człowiek płaczę że klima nie chłodzi
Jak się jeździ do papudraków to oczywiste że się płacze po miesiącu. Ta metoda nie działa na zasadzie grawitacji, a różnicy ciśnień. Podłączasz wąż przez manometry z butli z czynnikiem do zaworku w układzie w samochodzie za pomocą szybkozłączki. Odpalasz silnik, włączasz klime na chłodzenie, wentylator na max i trzymasz 2-2,5k rpm na silniku. Na manometrach pokazuje się ciśnienie w układzie. Jak się serwisant zna to wie, jakie powinno być ciśnienie przy aktualnych warunkach pogodowych;) Odkręca butle z czynnikiem i czynnik jest zasysany przez układ. Jak na manometrach pojawi się właściwe ciśnienie zakręca butle i już
Ja miałem tak robione dwa lata temu i chłodzi do dziś tak samo mocno
A jak masz układ nieszczelny to "Pan Józek" z maszyną za 12tyś + VAT nic nie poradzi. I tak będzie musiał wzywać fachowego serwisanta.
A poza tym ta maszyna za kupę pieniędzy to nic innego jak cały sprzęt serwisanta w jednym
Pompa próżniowa, zestaw manometrów, stacja odzysku czynnika....
Suma summarum kosztowo wychodzi tak samo, tylko że ładniej wygląda jedna maszyna niż kupa sprzętu... ot cała różnica.
P.S. Pracuje w firmie zajmującej się chłodnictwem, wentylacją i klimatyzacją. Nie jestem serwisantem więc piszę tylko to co sam wiem czy widziałem, więc koszty materiałów i najprostszy sposób napełnienia klimy.
Wszystko zależy od tego kto napełnia, a nieszczelność to już inna sprawa
Zgadza się, może chodzić, ale jest jeden warunek musisz do układu nabić olej, bo jeżeli tego nie zrobisz gwarantuje ci że sprężarka będzie do roboty a to są już spore koszta.
- Od: 16 sie 2011, 11:13
- Posty: 48
- Skąd: Biała Podlaska
- Auto: Mazda 323F BJ 1.5+LPG
Moja Mazda
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości