Strona 1 z 1

Wyciek z alternatora, gaśnie na zimnym silniku

PostNapisane: 6 lut 2009, 15:12
przez chabas
Witam,
mam taki problem... Obok pokrywy zaworów jest jak mi się wydaje alternator i pod nim jest taka jakby gąbka... Niestety i z niej sączy mi się najprawdopodobniej olej.. Jakieś pomysły co to może być??

Do tego dzisiaj się nie miło zaskoczyłem i po wymianie wydechu zgasł mi na zimnym silniku ;/ I ciężko było go odpalić...

Czy te dwie sprawy mogą być powiązane?

EDIT:
Po konsulatacji z człowiekiem podobno to jest jakiś simering ;/ Z tego powodu właśnie kraczy się na niskich obrotach, a pewnego czasu podobno ma w ogole paść... Potwierdzacie ? :d

PostNapisane: 9 lut 2009, 22:59
przez Kubula
hmm no na mój gust z alternatora to nie ma bata żeby lał się olej bo go tam po prostu nie ma. Ale podpisuje się pod pytaniem: CZY ALTERNATOR MOżE BYć PRZYCZYNą GAśNIęCIA ZIMNEGO AUTA??

PostNapisane: 10 lut 2009, 16:24
przez fazzi
chabas napisał(a):Obok pokrywy zaworów jest jak mi się wydaje alternator

Obok pokrywy zaworów to jest rozdzielacz zapłonu a nie alternator. I z niego może się lać olej – nieszczelny simering.

Kubula napisał(a):CZY ALTERNATOR MOżE BYć PRZYCZYNą GAśNIęCIA ZIMNEGO AUTA??

Nie może. Nawet jak jest na maksa zajechany (łożyska, czy coś) i tak nie powinien – prędzej pasek pęknie. Chyba, że auto gaśnie z braku prądu – alternator może mieć zwarcie ale chyba nie o to chodzi w pytaniu. :)

Natomiast chabas rozdzielacz może i nawet ma wpływ na to jak auto pali/jeździ. Kręcąc nim ustawia się moment zapłonu więc jeśli się ktoś nim bawił to mógł auto rozregulować.