Strona 1 z 1

Podwyższone obroty – już zrobione

PostNapisane: 6 wrz 2007, 14:02
przez michasiek
Witam

Walczę i walczę z MXem... Po wymianie czujnika temperatury obroty przestały falować jest PRAWIE cudownie..

Prawie, ponieważ najniższe obroty jakie mogę ustawić to 1000obr/min przy maksymalnie wkręconej śrubie na przepustnicy (to chyba się nazywa bypass). Dzisiaj poluzowałem trochę TPS i próbowałem nim manewrować ale to niewiele dało – chyba, że ja coś robię źle.

Przed wymianą czujnika temperatury byłem w stanie auto zdławić tą śrubą do regulacji obrotów. Teraz mogę zdławić chyba tylko siebie... :/

Teraz pytanie – czy jest jakaś regulacja o której nie wiem, albo gdzie szukać przyczyny?
Wszystko zaczęło się od wymiany czujnika.

W trybie testu (TEN-GND) obroty spadają do mniej-więcej 300-400 albo i gaśnie jak śruba jest wkręcona maksymalnie. Komputer błędów nie pokazuje, płyn chłodniczy w zbiorniku jak i chłodnicy jest tak jak powinien.

A może to przepływomierz? Jak to sprawdzić? Odłączyć kabel?
Pozdrawiam i dzięki za wskazówki

PostNapisane: 7 wrz 2007, 01:42
przez michasiek
Ktokolwiek jakiś pomysł?

Jutro z rana jadę do jakiegoś warsztatu, gdzie ponoć typ zna się na Mazdach więc zdam relację co mi powie... Tak czy siak liczę też na waszą pomoc :(

PostNapisane: 7 wrz 2007, 16:58
przez MiHaŁ
michasiek napisał(a):Dzisiaj poluzowałem trochę TPS i próbowałem nim manewrować ale to niewiele dało – chyba, że ja coś robię źle.
nie chciałbym Ci mącić, ale wydaje mi się, że tego bez odpowiednich przyrządów nie uda Ci się ustawić dobrze. Ja kiedyś byłem u speca od elektryki i ustawiał mi własnie chyba TPS przy pomocy jakiegos urządzonka ;) Jeśli źle mówię, niech mnie ktoś poprawi :)

PostNapisane: 7 wrz 2007, 17:17
przez Pioteq25
Do ustawienia TPS’u wystarczy zwykły miernik :) Jak ktoś nie bardzo rozumie jak to zrobić, to polecam nie ruszać tego w ogóle.

PostNapisane: 7 wrz 2007, 18:45
przez michasiek
Mam dwie wieści.. jedna naprawdę dobra, druga naprawdę zła.

Dobra – wyregulowałem obroty, trzyma 800 tak jak chciałem. Była mała śrubka która blokowała całkowite wyprostowanie ślimaka przepustnicy.. Nie widziałem jej odrazu, bo zasłaniał ślikam i odbojnik

Zła – wieczorem silnik się zepsuł (sorry za słownictwo, ale już nie mam sił..) Coś w silniku zaczęło klekotać, nie trzyma obrotów, w zasadzie to coś stuka na którymś z cylindrów, telepie go mocno... Mam dosyć tej Mazdy.. kupiłem trupa i teraz próbuje go utrzymać przy życiu... A kasa leci.. Jutro jade do mechanika, który robił generalny remont, będzie znów pewnie otwierał tego dziada..

PostNapisane: 7 wrz 2007, 18:59
przez Pioteq25
michasiek napisał(a):Mam dwie wieści.. jedna naprawdę dobra, druga naprawdę zła.

Dobra – wyregulowałem obroty, trzyma 800 tak jak chciałem. Była mała śrubka która blokowała całkowite wyprostowanie ślimaka przepustnicy.. Nie widziałem jej odrazu, bo zasłaniał ślikam i odbojnik

Zła – wieczorem silnik się zepsuł (sorry za słownictwo, ale już nie mam sił..) Coś w silniku zaczęło klekotać, nie trzyma obrotów, w zasadzie to coś stuka na którymś z cylindrów, telepie go mocno... Mam dosyć tej Mazdy.. kupiłem trupa i teraz próbuje go utrzymać przy życiu... A kasa leci.. Jutro jade do mechanika, który robił generalny remont, będzie znów pewnie otwierał tego dziada..


Spokojnie może to jakaś bzdura i obędzie się bez dużych kosztów. Najważniejsze to znaleźć "dobrego" mechanika, a nie kowala nastawionego na zdarcie z klienta ile się da. Najlepiej skontaktuj się z naszym klubowym specem Jaksą – będziesz miał fachową diagnozę i naprawę za rozsądne pieniądze.

PostNapisane: 8 wrz 2007, 20:23
przez anonimka
michasiek napisał(a):Mam dwie wieści.. jedna naprawdę dobra, druga naprawdę zła.

Dobra – wyregulowałem obroty, trzyma 800 tak jak chciałem. Była mała śrubka która blokowała całkowite wyprostowanie ślimaka przepustnicy.. Nie widziałem jej odrazu, bo zasłaniał ślikam i odbojnik

Zła – wieczorem silnik się zepsuł (sorry za słownictwo, ale już nie mam sił..) Coś w silniku zaczęło klekotać, nie trzyma obrotów, w zasadzie to coś stuka na którymś z cylindrów, telepie go mocno... Mam dosyć tej Mazdy.. kupiłem trupa i teraz próbuje go utrzymać przy życiu... A kasa leci.. Jutro jade do mechanika, który robił generalny remont, będzie znów pewnie otwierał tego dziada..



michasiek – strasznie mi przykro bo widze, ze naprawde sie nie mozesz nacieszyc tym samochodem.... chlopaki dobrze gadaja – skontaktuj się z Jaksa – nawet telefonicznie podpowie ci co moze byc przyczyna usterek. Ja w Legnicy tez nie mam zadnego zaufanego goscia któremu był dala grzebac sie w silniku vki... jak pojechałam do jednego i krzyknał na warsztat: " ktoś już rozbierał coś takiego??" i wszyscy krzykneli nie – to zrobiłam to co mogłam zwiałam nie czekajac na dalszy rozwój akcji....

Poszukaj w watkach polecane zakłady cos w swoich okolicach.... to chyba najlepsze wyjscie ...

Powodzenia w reanimiacji madzi <głaszcze>

PostNapisane: 9 wrz 2007, 02:29
przez michasiek
Dzięki za słowa otuchy, są mi teraz szczególnie potrzebne..

Wczoraj (sobota) odholowałem auto na lince do mechanika, stare niezawodne Audi 80 mojego ojca wlokło bezczelnie moją Madzię.. Silnik był po kapitalce więc jakaś gwarancja na niego powinna być. W poniedziałek mechanik będzie do niej zaglądał, bo dzisiaj mieli zajęte miejsca w garażu.

Cały czas wierzę, że w końcu ta mazda będzie igiełką, że w końcu zwróci mi się czas, pieniądze i nerwy, bo wszystko jest już na skraju wyczerpania :]


Dzięki i pozdrawiam

PostNapisane: 11 wrz 2007, 14:08
przez majorkca
ja mam wraznienie ze poprostu twoj mechanik cos spier.... brzydko mowiac bo po generalnym remoncie takie cuda nie powinny sie dziac...

PostNapisane: 11 wrz 2007, 14:40
przez michasiek
Dzisiaj dzwoniłem do mechanika. Powiedział, że przepaliła się uszczelka głowicy między drugim, a trzecim cylindrem. Czekam na nową uszczelkę...

Więc raczej to nic poważnego he he :] Ale czemu się przepaliła, jak była nowa? Może źle założona, krzywo albo co i dostawała po pupie, aż się przepaliła.


Dzięki za wsparcie :)

PostNapisane: 11 wrz 2007, 15:18
przez anonimka
michasiek napisał(a):Więc raczej to nic poważnego he he Ale czemu się przepaliła, jak była nowa? Może źle założona, krzywo albo co i dostawała po pupie, aż się przepaliła.


a zamowiles ORi uszczelki???

PostNapisane: 11 wrz 2007, 15:22
przez anonimka
michasiek

w sprawie czesci serdecznie polecam ci zaopatrywanie sie u smirnoffa – ja odkad mam mazde wszelkie czesci zamiawaim u niego – oczywiscie ori.

oprocz tego smirnof zawsze sluzy mi pomoca i rada – wszystko odbywa sie wrecz ekspresowo...

PostNapisane: 11 wrz 2007, 17:13
przez michasiek
anonimka dzięki za informacje :) uszczelka była zamawiana przez warsztat w którym robiłem silnik i cały czas jest na gwarancji więc uszczelka będzie ta sama tylko nowa. Jak padnie po raz drugi to wtedy kupie z własnej kieszeni jakąś lepszą. :)

PostNapisane: 11 wrz 2007, 19:41
przez majorkca
mi sie wydaje ze to nie wina uszczelki bo po tak krutkim czasie jest watpliwe zeby ja wydmuchalo .... ja obstaje przy mechaniku ze zle ja zalozyl.... na twoim miejscu bym go mzienil ale to juz tylko moja opinia.