Strona 1 z 1

Gotujący się silnik – MX3 1.6 16v 94' B6-DOHC

PostNapisane: 22 maja 2006, 09:07
przez marcineusz
czesc..
jestem szczęśliwym posiadaczem MX3 16v...
właśnie odpaliłem auto po tym jak zmieniłem uszczelke pod głowicą i niestety musze powiedzieć że silnik mi sie gotuje reszta jest ok...na początku troche poklekotała (jakieś 10 minut) ale uspokoił się...
w całym układzie po 5 minutach(z wyciągniętym termostatem) krąży gorąca woda...
parownik LPG nie zamarza .. też jest gorący... kolektor ssący troche mniej...
nadmienię jeszcze że niefortunnie przy pierwszej próbie odpalenia podłączyłem żle węże i benzyna dostała sie do układu chłodzenia :( (wylatywała prze zbiorniczek wyrównawczy)...
po tym zdjąłem głowice jeszcze raz, wyczyściłem wszystkie zakamarki i założyłem...
czy jest możliwe że benzyna zepsuła mi pompe paliwa (chodził tylko chwile)wypłukując nagar??
czy może pompa oleju nie za bardzo chce chodzić...
węże tym razem wszystkie podłączyłem dobrze :)
a może macie jakieś swoje doświadczenia, które wskazywały by na jakąś inną usterkę...
jak sprawdzić czy popma wody i oleju dobrze działa ???
a może po wymianie uszczelki zawsze sie jakiś czas grzeje ???
a i jeszcze jedno... uszczelke wymieniłem bo mi spaliny wypychały wode z układu chłodzenia przez co sie zagrzewał... z tym że mikser wtedy zamarzał...
z góry dzieki za odpowiedź...

PostNapisane: 22 maja 2006, 13:06
przez Grzyby
marcineusz napisał(a):w całym układzie po 5 minutach(z wyciągniętym termostatem) krąży gorąca woda...

no to raczej prawidłowo

marcineusz napisał(a):nadmienię jeszcze że niefortunnie przy pierwszej próbie odpalenia podłączyłem żle węże i benzyna dostała sie do układu chłodzenia (wylatywała prze zbiorniczek wyrównawczy)...

jakoś sobie nie wyobrażam co musiałeś źle podpiąć żeby uzyskać taki efekt <glupek2>

marcineusz napisał(a):czy jest możliwe że benzyna zepsuła mi pompe paliwa (chodził tylko chwile)wypłukując nagar??

a niby jakim sposobem, skoro cały czas tamtędy płynie i jaki nagar? (w pompie paliwa??)

Czy dla ciebie określenie "grzeje się" oznacza że się "gotuje"?

Założyłeś pasek na pompę wody?
Głowica była planowana?


A w ogóle to przeczytaj regulamin – któryś z modów tego działu pewnie i tak wywali ten post do kosza.

PostNapisane: 22 maja 2006, 14:00
przez ()Marek()
marcineusz napisał(a):nadmienię jeszcze że niefortunnie przy pierwszej próbie odpalenia podłączyłem żle węże i benzyna dostała sie do układu chłodzenia (wylatywała prze zbiorniczek wyrównawczy)...

Na pweno nie pomyli łeś płynów ustrojowych silnika <lol> <lol> <lol>

marcineusz napisał(a):jestem szczęśliwym posiadaczem MX3 16v...

tylko nie wiem czy twoje mx3 jest takie szczęśliwe mając takiego własciciela <glupek2> <glupek2>

PostNapisane: 22 maja 2006, 21:02
przez Alexs
dziwne akcje masz, od początku to rozumiem,że bylo tak,ze mieszły Ci się kanały i ciecz dostawała się do wydechu, przez co mialeś ciągle niedobor cieczy i Ci temperatura skakała, tak? Ale czemu Ci przy tym zamarzał mikser, od powietrza?, przecież mikser jest w dolocie powietrza...moze chodzi o parownik ale też dziwne bo mi zamarzł tylko ze trzy razy w życiu i to przy -28 stopniach na dworzu. Wnioskując po Twojej wypowedzi to albo wiesz co jest co tylko mylisz nazwy albo nie wiesz, jak tak pomyliłeś inne wężyki tudzież wiązki to czarno widzę ten remoncik, a może podpiąłeś jakąś kostkę czujnika wiatraka gdzieś indziej i Ci się nie załącza? Plyn Ci bulgocze w wyrownawczym??? I co ma olej do grzania się ? I czy jak już kolega pisał glowica była planowana przed wymianą uszczelki???

PostNapisane: 23 maja 2006, 08:11
przez marcineusz
Faktycznie z tymi wężami troche przesadziłem ale to nie od tego sie tak grzeje....
parownik (sory za pomyłkę) zamarzał wcześniej ponieważ przez uszkodzoną uszczelkę do obwodu chłodzenia dostawały sie spaliny, a ciśnienie wyrzucało płyn z chłodnicy(porzez co parownik nie był ogrzewany). Przy wymianie uszczelki głowica była planowana, została równiesz sprawdzona pod względem szczelności(po numerze z wężykami myślałem że głowica mi poszła). Płynu z chłodnicy nie ubywa, węże przy chłodnicy nie są specjalnie sztywne więc i ciśnienie w układzie chłodzenia jest ok... wszystkie paski klinowe są założole i nie ślizgają się na pasku...
nic nie bulgocze :) teraz wężyki są już dobrze podłączone...
jeżeli pompa oleju słabo daje to silnik nie będzie smarowany a bez tego większe tarcie i temperatura(tak mi sie przynajmniej wydaje).. ale żeby aż tak ?? jak mówiłem po wymianie stukał mi jeden z popychaczy... po paru minutach uspokoił się... przed wymianą też stukał z tym że max przez jakieś 10 sekund... kostka jest podpięta a wiatrak włącza się jak tylko silnik robi sie ciepły i nie przestaje działać (z wysiągniętym termostatem nawet podczas dłuższej jazdy)... w głowicy i w bloku silkika wszystkie kanaliki są drożne... dzisiaj kupie przezroczystą rurkę i sprawdze jak szybko płyn krąży w chłodnicy (mam madzieje że bedzie widać).
pompa oleju chyba jest ok.. po odkręceniu korka przy pracującym silniku widać jak w niewielkich ilościach kropelki oleju wyskakują na zewnątrz..

Pozdrawiam

PostNapisane: 24 maja 2006, 14:52
przez marcineusz
czy jest możliwe żeby padła pompa wody ?? nie mam wycieków spod pompy...??

PostNapisane: 24 maja 2006, 16:22
przez Grzyby
marcineusz napisał(a):czy jest możliwe żeby padła pompa wody nie mam wycieków spod pompy...

a kto ci powiedział, że uszkodzona pompa objawia się wyciekami?

PostNapisane: 25 maja 2006, 10:13
przez marcineusz
jeśli tak nie jest to dzisiaj ją zdejme ... a jeśli to nie bedzie to to już nie mam pomysłów..

PostNapisane: 25 maja 2006, 11:31
przez Grzyby
marcineusz – ewidentnie problem u ciebie leży "gdzieś" w układzie chłodzenia.
Pompa jest jednym z jego podstawowych elementów, ale nie wiem jak ją sprawdzić. W poprzednim aucie miałem problemy z chłodzeniem i winna była pompa (bynajmniej nie ciekła, a po prostu dawała za małe ciśnienie).

Zastanawiam się jeszcze nad tą uszczelką. Wymieniałeś na ori?
Jeżeli nie to czy miała identyczne i w tych samych miejscach otwory?
Jeżeli pompa jest ok – to właśnie podejrzewałbym uszczelkę (że jest "prawie" identyczna i niestety zatyka jakieś kanały w głowicy).

Tak sobie teoretyzuję.

PostNapisane: 25 maja 2006, 13:09
przez marcineusz
uszczelka to oryginał... wszystkie otwory pasują... sprawdziłem to 3 razy ponieważ mechanik który zmieniał uszczelkę poprzedniemu właścicielowi mojego auta założył uszczelkę która zatykała 6 otworów! :(
ponadto zapomniał przykręcić kilku śrub do kolektora ssącego i jednej do wydechowego...
Pompe wymienie niestety dopiero w niedziele...

PostNapisane: 1 cze 2006, 07:03
przez marcineusz
no i niestety ... okazało sie że pompa wody jest sprawna... jednak zauważyłem że silnik po 30 sekundach grzeje sie z jednej strony... od strony czujnika temp(który też wymieniłem)...
coś mi sie wydaje że to albo panewka, albo pompa oleju albo zapchany jakiś tor olejowy... silnik grzeje sie przy czwartym tłoku... niestety czeka mnie wyciąganie silnika...

Pozdrawiam

PostNapisane: 14 cze 2006, 07:43
przez marcineusz
witam ponownie po krótkiej przerwie niestety sesja nadchodzi i nie miałem czasu na grzebanie w silniku... wczoraj po rozebraniu silnika prawie na części pierwsze sprawdziłem tory olejowe doprowadzające olej do górnej części tłoka (łożysko ślizgowe przy samym tłoku, nie panewka na korbowodzie) i niestety okazało się że trzy z czterech są zapchane i nie wylatuje przez nie olej nawet gdy wprowadzałem go pod ciśnieniem. Prawie na 100% jestem przekonany że od tego gotuje mi sie silnik.Łożysko przy nasadzie czwartego tłoka jest koloru fioletowo-czerwonego... wydaje mi sie że to oznaka przegrzania... w związku z tym że będe musiał zabrać sie za wyciąganie tłoka mam parę podstawowych pytań...
0. czy może mi sie od tego grzać silnik ???
1. czy ważne jest ustawienie pierścieni w tej samej pozycji co przed zdjęciem tłoka czy może same się poprzekręcająi powpadają tam gdzie były.czy może nagar nie pozwoli im się przekręcić..? a może nie muszę wcale wyciągać tłoków żeby to sprawdzić czy trzeba wymieniać...
2. jak uzyskać pewność , czy to łożysko przy tloku dostało/nie dostało po d...?
3. jakie środki ostrożności zachować (chodzi o zdrowie silnika) przy wyciąganiu tłoków?
4. czy po wyciągnięciu tłoka nie bedzie problemu z ponownym włożeniem..?

Dodam tylko że panewki na wale korbowodowym nie latają z góry w gół ale mają lekki luz na boki...te przy samuch tłokach również latają tylko lekko na boki.. silnik nie stuka chodzi cicho..

Z góry dzieki za podpowiedzi, odpowiedzi i ewentualne sugestie związane z tą niestety nie lekką robótką :).
Pozdrawiam.