Strona 1 z 1

cos tyka w silniku w mx3...

PostNapisane: 3 sie 2005, 21:47
przez Pavlikos
przed wczoraj zapalilem moja mazde i uslyszalem jakies tykanie w silniku, taki delikatny stukot.... wylaczeniu a potem wlaczeniu silnika przestalo ..... po kolejnym zapaleniu tez tyka ....czasem lekkie przygazowanie i przestaje.

Co to moze byc? co jest przyczyna?
z gory dzieki za pomoc

PostNapisane: 3 sie 2005, 22:19
przez Robo
Prawdopodobnie dźwięk ten dobiega z pod pokrywy zaworów a dokładniej mówiąc chodzi o hydrauliczne popychacze, które niwelują luz zaworowy. Sprawdź poziom oleju bo przy niskim jego stanie hydraulika potrafi dawać znać o sobie.

Pozdrawiam. :)

PostNapisane: 3 sie 2005, 22:30
przez Pavlikos
czy rozwiazaniem tego problemu jest dolanie oleju? czy cos sie juz zepsulo?

PostNapisane: 4 sie 2005, 01:10
przez GofNet
Pavlikos napisał(a):czy rozwiazaniem tego problemu jest dolanie oleju?
Jeśli masz pół miarki i słyszysz te cykanie, to dolanie oleju jest pośrednim rozwiązaniem tego problemu. Jeśli zawory przestaną grać to extra, jeśli nie, to jeśli nie chcesz ponosić pewnych kosztów, powinieneś się przyzwyczaić do tego. Natomiast jeśli pomoże, to możesz na jakiś czas zapomnieć o problemie.

Co do cykania, to zerknij jeszcze, czy coś Ci sie nie poluzowało. Co ?? Na przykład osłona od kolektora wydechowego, albo śrubka od obudowy paska rozrządu, itp.

PostNapisane: 4 sie 2005, 10:01
przez Pavlikos
co znaczy na jakis czas zapomniec? wniosek z tego ze jednak cos tam jest uszkodzone juz.....??

To cykanie napewno dochodzi z silnika, proporcionalnie do obrotow zwieksza sie czestotliwosc tego stuku...

PostNapisane: 4 sie 2005, 19:17
przez Jaksa
GofNet dobrze pisze :D

PostNapisane: 4 sie 2005, 23:51
przez GofNet
Jaksa napisał(a):GofNet dobrze pisze :D
Dziękuję <uklon>
Pavlikos napisał(a):Co znaczy na jakis czas zapomniec? wniosek z tego ze jednak cos tam jest uszkodzone
Robo napisał(a):Dźwięk ten dobiega z pod pokrywy zaworów a dokładniej mówiąc chodzi o hydrauliczne popychacze, które niwelują luz zaworowy.
Wzpomniane popychacze wraz z zaworami pracują najintensywniej w silniku, więc się niestety mogą zużyć.

Jest wiele możliwości takiego zachowania rozrządu. Począwszy od małej ilości oleju w układzie, poprzez zabrudzone elementy rozrządu (tzw. "szklanki" – tuż przy zaworach), które można umyć przy zastosowaniu odpowiednich środków ku temu lub po ich wymontowaniu i ręcznym umyciu. Kończywszy na częściowym zużyciu wymienionych wyżej elementów.

Może masz na przykład już zużyty olej lub jest on badziewny. Przypadkiem niedługo po ostatniej wymianie oleju nie zaczęły Ci popychacze grać kujawiaka ??
Możliwe jest również to, iż olej Ci się po prostu zużył. Jeśli zalałeś jakiś minerał lub semisyntetyk i był on raczej z dolnej półki, to po ok. 8 tysiącach kilometrów może zajść właśnie konieczność wymiany czegość takiego. Zazwyczaj wymianę przeprowadza się co ok. 10 tysięcy na semisyntetyku lub co około 15 tysięcy na syntetyku albo po prostu co rok.

Gdy posiadasz olej na poziomie środka skali, to wlej go niemal pod kreskę FULL. Tylko nie przesadzaj, bo silnik tego nie lubi. Jednak mając więcej oleju w układzie zapewnisz nieco lepsze smarowanie elemętów, będących u góry silnika, które akurat prawdopodobnie emitują ten jakże fascynujący dźwięk.

Powodzenia.

PostNapisane: 5 sie 2005, 00:14
przez Robo
Rozmawiałem z kolegą Pavlikos'em wczoraj na gg i doszliśmy do wniosku, że najpierw niech wymieni olej bo po pierwsze ten na którym jeździ obecnie ma już prawie 15 tyś. km przebiegu a drugie to to, że jego poziom również jest niski bo nieznacznie sięga ponad dolny znacznik L. Także wymiana oleju to podstawa i dopiero ewentualnie później można gdybać co dalej. Chociaż myśle, że nie będzie takiej konieczności. ;)

Pozdrawiam. :)

PostNapisane: 5 sie 2005, 12:07
przez Pavlikos
Chlopaki wymienilem wlasnie olej i filtr. Wlalem go pod full. Teraz czekam i slucham .....