Strona 1 z 1

piszczenie przy hamowaniu

PostNapisane: 4 cze 2010, 19:45
przez Lukazie
Witam !
Z tego względu , że jestem " Początkującym " kierowcom , mam pytanko.
Dzisiaj dopiero problem sie pojawił , otoz przy hamowaniu , slychac piszczenie – Nie wiem co moze być przyczyną , czyżby klocki , tarcze ?
Ale to jak nacisnę delikatnie hamulec to piszczy , ale jak wcisnę mocno prawie to końca to nie piszczy , doslownie jak lekko nacisnę zaczyna piszczeć tak jakby z prawej strony( chyba prawe koło , chodz nie jestem pewnien – byc moze jest to lewe ) ?
Pojechałem na Car Wash, myslalem ze moze cos sie dostalo , bądz moze są brudne ?
Zlałem caly samochód (za 12 zł ) :D , co prawda błyszczy jak nówka ale nadal piszczy ;)
Pozdrawiam

Re: piszczenie przy hamowaniu

PostNapisane: 5 cze 2010, 00:23
przez Bodzio90
Też mam tego typu objaw, tyle że w lewym kole. No i nie jest to ciągły pisk tylko przerywany. Ponadto, podczas jazdy słychać to samo ale ciszej. Gdy jechałem z mechanikiem powiedział że to łożysko się odzywa. Nie wiem, nie znam się.

Re: piszczenie przy hamowaniu

PostNapisane: 5 cze 2010, 02:23
przez mysse
jak dla mnie to u obu was na 99% klocki. albo sie docieraja po wymianie, albo takie juz poprostu sa albo byly przegrzane, whatever. nic zlego sie nie dzieje

Re: piszczenie przy hamowaniu

PostNapisane: 5 cze 2010, 12:32
przez Blade
mysse napisał(a): whatever. nic zlego sie nie dzieje

albo właśnie klocki się skończyły i blaszka trąca o tarczę o tym informuje

Re: piszczenie przy hamowaniu

PostNapisane: 5 cze 2010, 15:13
przez benq323
U mnie taki przerywany pisk też było słychać ale przy skręcaniu przy niewielkiej predkości... Wczoraj właśnie skończyły ni się klocki, więc i wam proponuję od tego zacząć ;P

Re: piszczenie przy hamowaniu

PostNapisane: 5 cze 2010, 21:17
przez Lukazie
Mhm , no być moze . Teraz pojawił sie problem bardziej poważny... Przy jezdzie prosto już zaczyna tak jakby trzeć i lekko piszczeć , a przy hamowaniu to już dość glosno slychac . Być moze jest to łożysko ?

Re: piszczenie przy hamowaniu

PostNapisane: 5 cze 2010, 21:23
przez Kioto
kurde ale w czym problem zwalasz kolo odkrecasz 2 sroby od zacisku wyciagasz klocki i patrzysz jak cienkie juz sa to idziesz kupujesz majatku to nie kosztuje jakies 50 zl zakladasz piszczenie nie ustaje to kupujesz lozysko i niema piszczenia ,,,kurde no ludzie macie samochody po prawie 20 lat niespodziewajcie sie ze nic niebedzie sie psulo w mazdzie psuje sie wszystko ,,,,,tak jak w kazdym aucie z 20 letnim garbem ,,,, ale jak sie psuje to sie naprawia i jezdzi dalej

Re: piszczenie przy hamowaniu

PostNapisane: 5 cze 2010, 21:41
przez Lukazie
Apropo awaryjności – To dlatego kupiłem Japończyka bo jest " Bezawaryjny " :)
Mój tata miał już Toyote Avensis , później Mazde 6 , a teraz mamy najnowszy model Mazdy 6 – i w żadnym z tych samochodów nie popsuło się nic !!!
W oby 2 autach wymieniał tylko klocki i finito.
Wujek ma Honde Civic 1993r. i również to co trzeba to wymienia i nic poza tym !
Mechanik powiedział , że jak coś sie pospuje to na złom ;) (Oczywiscie nie częsci ekspoatacyjne) Bo szkoda poprostu wkładać pieniędzy w tak stare auto.

Re: piszczenie przy hamowaniu..

PostNapisane: 5 cze 2010, 22:57
przez Kioto
tos bogaty facet ci powiem zeby zlomowac auto jak sie cos popsuje ?? to czemu nie zezlomowales jak te hamulce zaczely ci piszczec ,,,bezawaryjnosc ??jaka bezawaryjnosc mam 2 modele mazdy BG i BA,... BG jezdze od 2002 roku do dzis i jak bym pokazal ci liste czesci jakie wymienilem to bys sie zdziwil ,,,BA od marca i powiem ze jest jeszcze gorzej bo sypie sie czesciej niz BG fakt nie sa to powazne awarie ale jednak sa nikt mnie nie sciagal do domu nigdy nie popsula mi sie w trasie itd itd ale pamietajmy to auta ktore maja najechane ponad 200 tys i prawie 20 letnie i beda sie sypac ,,madzia jak kazda baba jest czasem wredna i marudna ale z czasem jej przechodzi

Re: piszczenie przy hamowaniu

PostNapisane: 5 cze 2010, 23:52
przez mysse
w moja bg wlozylem w ciagu pol roku z 5k i jakos nie mam zamiaru zlomowac...

Re: piszczenie przy hamowaniu

PostNapisane: 6 cze 2010, 07:26
przez Lukazie
Mechanik powiedział , że te pieniądze co już włozyłem w samochód (Nie ukrywając w ciągu 1-mca wartosc auta 2500zł...)
[Same opony letnie dębica 4x sztuki – 800zł]
To mógłbym kupić lepsze autko , przede wszystkim nowsze.
Bo tutaj nie wiadomo ile to wszystko wytrzyma. Juz jest w niego mase pieniedzy wlozone + Teraz OC w grudniu (Jak dla mnie to pewnie z 1200zł jak nic) , a niewiadomo czy samochód gdzieś nie przepołowi sie na pół (Mechanik jak wziął go na wymiane oleju – To popatrzył na podwozie i smial sie do kolegi , i powiedział tylko zeby nie jezdzic po dziurach i wolno, bo pozniej juz tylko autko w kawałku.)
Takze zastanawiam sie czy nie sprzedac go np. w Listopadzie , dolozyc i kupic cos lepszego.
Co prawda szkoda mi go troche , bo wyglada bardzo ładnie , no ale cóż. " Powazniejsze wydatki na ten samochód są poprostu nieopłacalne , i tak to sie Panu nie zwróci przy sprzedazy...)

Re: piszczenie przy hamowaniu

PostNapisane: 6 cze 2010, 16:25
przez mysse
kwestia podejscia do auta. jezdzisz zeby potem sprzedac, a sa ludzie ktorzy jezdza bg dla samej przyjemnosci jazdy nia – chociaz pewnie dla wielu to zwykle auto. Ale z drugiej strony idziesz po najmniejszej linii oporu jesli chodzi o kase wlozna w samochod. przyklad? opony mozna dostac juz za 200-300 zl ( komplet ), olej mozna wymienic samemu na lewarku, auto ubezpieczyc na kogos ze znizkami, etc;)

wiadomo ze niektore z tych rzeczy wymagaja jakies tam wiedzy – ale jak sam mowisz ze masz stare auto ktore sie sypie to czemu nie probowac? przeciez to nie nowy merc ktorego mozesz [tiiit] i miec 100k w plecy ;)

zamiast kupowac nowe opony za 800 zl ktorych i tak do konca nie wykorzystasz moglbys 500 z tego dac blacharzowi za zrobienie czesci podlogi chociazby a opony kupic uzywki...

reasumujac; jak dla mnie – kwestia podejscia do samochodu i jazdy nim

ps. zmien mechanika

Re: piszczenie przy hamowaniu

PostNapisane: 6 cze 2010, 19:54
przez Kioto
mysse ma racje i ja chociaz mam BA z 1998 r to nawet nie mysle sprzedawac BG a chetnych na kupno milem sporo ty traktujesz swoje auto jak strego grata a inni jak cos oco trzeba dbac i szanowac ,,,,, bo maja z tym autem wspaniale wspomnienia cenia za dynamike i uklad kierowniczy zreszta popatrz w jakim stanie kupilem swoja a w jakim stanie jest teraz http://www.youtube.com/watch?v=DeTeyA-YAjo