Strona 1 z 1

Pękniety stabilizator przedni.

PostNapisane: 6 mar 2008, 18:50
przez mażdzica
Właśnie wracam od mechanika i mówi że nie wymieni stabilizatora (drążka) bo sie pół samochodu rozleci:)
Wszystko jest tak zapieczone i w ogóle ,że bedzie potem trzeba nowe dziury wiercic w konstrukcji.
Co zrobić?
Czy ktos sie tego może podjąc?
Powiedział mechanik ,że można po prostu uciąc drążek stab. jakoś tam przyspawać i będzie ok.
Tylko martwie sie ,że potem nie przejde badań technicznych.On mówi ,że bez problemów.

Co zrobic gdzie podjechać żeby ktos rzucił na to okiem?

PostNapisane: 6 mar 2008, 21:04
przez Cukierek
Aby wyjąć stabilizator trzeba opuścić przednie zawieszenie, a konkretnie sanki silnika i trochę się pomęczyć aby go wyjąć.
Ja z wujkiem walczyłem chyba z 3 godziny, troche nerwów to kosztowało.

PostNapisane: 6 mar 2008, 21:23
przez mażdzica
I nic sie nie urwało , nie pękło?
Bo mi mechanik mówi że sie nie podejmuje i sie załamałem.

PostNapisane: 6 mar 2008, 21:28
przez krokko
spoko nie martw sie,
ja miałem pęknięty łącznik stabilizatora i mój mechanik wymienił mi to bez problemów na oryginały :)
no ale jazda na pękniętych jest niebezpieczna, przy dużej prędkości i gwałtownym hamowaniu może odlecieć koło :/ [tiiit] jak nic

PostNapisane: 6 mar 2008, 21:35
przez mażdzica
krokko napisał(a):spoko nie martw sie,
ja miałem pęknięty łącznik stabilizatora i mój mechanik wymienił mi to bez problemów na oryginały :)
no ale jazda na pękniętych jest niebezpieczna, przy dużej prędkości i gwałtownym hamowaniu może odlecieć koło :/ [tiiit] jak nic


Tylko ja musze wymienić drążek stabilizatora , a łaczniki to przy okazji.
Same łączniki to bułka z masłem.

PostNapisane: 7 mar 2008, 00:28
przez marek
krokko napisał(a):jazda na pękniętych jest niebezpieczna, przy dużej prędkości i gwałtownym hamowaniu może odlecieć koło


koło nie odleci bo koło się trzyma zwrotnicy a zwrotnica jest zamocowana za pośrednictwem wahaczy do budy.
Stabilizator łaczy dwa wahacze celem stabilizowania, jak sama nazwa wskazuje, przechyłów. O ile podczas jazdy na wprost nie wyczuje się różnicy przy braku stabilizatora o tyle na zakrętach i podczas szybkich manewrów ma on wpływ na bezpieczeństwo.

Jeśli jest problem z mocowaniem sanek to do wyjęcia stabilizatora wystaczy w 323BG/MX-3 wyjąć maglownicę – co jest chyba lepszą opcją.
Stabilizator jest zamocowany/podparty w 4 punktach: łączniki na jego końcach oraz podpory drązka na podłużnicach (tam są gumy które też się zużywają) przykręcone dwoma śrubami.
Nie należy spawać stabilizatora ze względu na duże siły skręcające jakie on przenosi.

PostNapisane: 7 mar 2008, 00:35
przez realski
jak tu kolega opisal .. mozna to wyjac bez rozwalania calych sanek
a mniemam ze koles poprostu boji sie ze pourywa ci nakretki w podlodze :)
i na to jest rada wystarczy chwile pomyslec i je zalac czyms przed robota wertarka sie przydaje nawet do tej operacji :)
ale jak juz kolega wspomnial maglownica won i wyciagasz swoja biede i da sie wsadzic nowa :)

Pozdrawiam

PostNapisane: 7 mar 2008, 03:48
przez Adaś
mażdzica podejdź do Jaksy to Ci to zrobi:) daleko nie masz:)

PostNapisane: 7 mar 2008, 10:35
przez KyRy
mażdzica popraw temat na zgodny z regulaminem.

PostNapisane: 7 mar 2008, 16:21
przez mażdzica
Temat poprawiony.
Zapisałem się do Krzysztofa Śmigiery.
Mówi ,że najwyżej mozna rozwiercić troche dziury.
Ale robił takie rzeczy.
Mam nadzieje ,że wszystko przebiegnie gładko i bez specjalnych opłat:)
Zdam relacje w tym wątku.

PostNapisane: 7 mar 2008, 20:42
przez KyRy
mażdzica napisał(a):Temat poprawiony.

no nie do końca :| zerknij do regulaminu albo zobacz jak wyglądają nazwy innych tematów w tym dziale

PostNapisane: 9 mar 2008, 09:28
przez staś
KyRy napisał(a):no nie do końca zerknij do regulaminu albo zobacz jak wyglądają nazwy innych tematów w tym dziale

KyRy nieczepiaj juz sie tak szczegulików to ze napisał pytanie do fachowców i mechaników zamiast mazda 323 BG 1.3 16V niejest jeszcze tragedia widziałem gorsze przypadki na tym forum i nikt sie nieinteresował tym.

PostNapisane: 9 mar 2008, 11:48
przez KyRy
staś napisał(a):KyRy nieczepiaj juz sie tak szczegulików

To, że zerknie do regulaminu i zobaczy jak powinny być prawidłowo nazywane tematy napewno nie zaszkodzi. A nawet przyda się na przyszłość a nam (moderatorom) zaoszczędzi pracy ;)

PostNapisane: 9 mar 2008, 19:40
przez staś
KyRy napisał(a):To, że zerknie do regulaminu i zobaczy jak powinny być prawidłowo nazywane tematy napewno nie zaszkodzi. A nawet przyda się na przyszłość a nam (moderatorom) zaoszczędzi pracy


Nieprzzecze twojemu stwierdzeniu ja zerkałem i czasami miałem problem ale to niemiejsce do takich dyskusji pozdrawiam. ;)