GIXXER napisał(a):zastanawiam sie nad kupnem sprezyn do autka a mam zwykle amorki jak myslicie czy zda to egzamin
A ja zrobilem dokladnie odwrotnie. Mialem obnizone progresywne, zmienilem na standard. Chyba juz wyroslem z tego

Poza tym spodziewam sie na dniach córeczki i nie chce, zeby jej główka podskakiwała na kazdej dziurze
Roznica w jezdzie jest kolosalna – teraz jade sobie plynnie, dziury nie sa tak odczuwalne, zona przestala narzekac

Roznica w trzymaniu sie drogi jest praktycznie niezauwazalna – dalej idzie jak po szynach.
Do tej pory regularnie zmienialem gorne mocowania amorkow (bo byly bliskie urwania sie, czasem nawet skrzypialy). Mam teraz nadzieje, ze teraz kazda dziura nie bedzie tak szarpala nadwoziem i mocowania pojezdza dluzej.
Palkerson napisał(a):jeździ mi się fajnie na pzreglądzie po roku czasu nie ma różnicy w zużyciu amortyzatora myśle że własnie to jest + zglebiania
Niezupelnie to jest tak. "Szarpaki" na przegladzie obliczaja zuzycie amorka na podstawie sily dzialajacej na kolo i zmierzonego podskakiwania kola. Jesli masz sprezyny progresywne to kolo zachowuje sie zupelnie inaczej niz na standardowej sprezynie i komputer sie po prostu myli, myslac, ze to zasluga amorka.
W jakims watku o tym pisalem – dwa lata temu na szarpakach wyszlo mi 85% sprawnosci amorkow a byly wylane i moglem je sobie palcem wciskac.