Strona 1 z 4
Wyciek z chłodnicy

Napisane:
6 wrz 2006, 11:14
przez Dziabik
Wczoraj zauważona brzydka plama pod przodem Madzi okazała się małym pęknięciem na górze chłodnicy (na tym plastiku) przez które przesączają się niewielkie ilości płynu,To jest praktycznie taka cieniutka rysa ok.10cm długości,nie wiem skąd to "się zrobiło"

ale fakt,że cieknie...
Poradźcie czym ją najlepiej zlikwidować,zakleić?Przecież nie może tak być.
Z góry dzięki,pozdrawiam!

Napisane:
6 wrz 2006, 11:24
przez ivo
Hej
Miałem podobnie – zmieniłem całą chłodnicę, bo była okazja, ale ktoś mi doradzał, że można spróbować takim klejem-glutem z pistoletu na gorąco (takie pałeczki, są nawet czarne).
Zaznaczam, że nie wypróbowałem tego, ale można poeksperymentować. Zawsze jeszcze jest "ośmiorniczka" odporna na temp.
pzdr

Napisane:
6 wrz 2006, 11:36
przez MarcinB
Poszukaj na forum, ktoś miał już identyczny problem. Z tego co pamiętam zakłady naprawcze się tego nie chciały podejmować bo chłodnice w mazdach mają jakiś taki plastik, który nie za bardzo się nadaje do klejenia. Osoba, która miała ten problem użyła bodajzre poxipolu trzymało chyba parę miesięcy ale znów się rozszczelniło. Skończyło się bodajrze na wymianie chłodnicy.

Napisane:
6 wrz 2006, 12:31
przez mario1p
Witam!
Miałem taki sam problem -pęknięty górny zbiorniczek chłodnicy.Kleiłem to różnymi metodami i klejami, nic nie pomagało po czasie zawsze puszczało!
Poradziłem sobie w następujący sposób:
Kupiłem dwa kątowniczki o wymiarach takich,aby po połączeniu ich razem powstał ceownik obejmujący ciasno zbirniczek chłodnicy.
Do sklejenia zastosowałem silicon wysokotemperaturowy.
rozchyliłem delikatnie pęknięcie i nałożyłem w nie silikonu,nastepnie warstwa na peknięcie(dałem sporo) i na koniec "nabiłem" od góry zrobiony wczesniej ceownik.
Musi on wchodzić ciasno- zabezpiecza on pęknięcie przed rozchylaniem się pod wpływem wysokiej temperatury i ciśnienia!
Oczywiście wzystko musisz zeszorstkować papierem ściernym i dokładnie odtłuścić!
U mnie trzyma już kilka miesięcy.
Na prywatnego maila wyślę ci rysunek o co chodzi.
pozdrawiam

Napisane:
6 wrz 2006, 12:34
przez czintos
Najlepiej wymienić, ale jak chcesz już kleić to klejem-glutem z pistoletu na gorąco nie polecam, bo marnie trzyma. Mozesz spróbować poxiline, czy cos w tym stylu. Ale mozesz też wziąć pożadną lutownice tzw. lutkolbe, kawałek jakiegoś plastiku i ztopić w tym pęknięciu – sposób wypróbowałem sam używając plastiku z transportera butelek po mineralnej

spojenie trzyma już 7 lat i nic sie nie dzieje co prawda chłodnica nie była z Mazdy, a z Wartburga

ale gra i buczy i jeżdzi nadal


Napisane:
6 wrz 2006, 13:09
przez tekkenfan
Mialem podobna sytuacje tylko ze u mnie to juz niebyła mała ryska tylko troche większa dziura bo troche chlapało płynem chłodniczym (na chłodnicy bylo sporo zacieków;). Chłodnice oddalem do sklejenia, zaplacilem cos kolo 170-190 zlociszy i jak narazie minal rok czasu i wszystko sie trzyma;)

Napisane:
6 wrz 2006, 14:51
przez tomekrvf
Dziabik napisał(a):nie wiem skąd to "się zrobiło"
Zrobiło się przez przewód który odprowadza nadmiar cieczy do zbiornika wyrównawczego, Przewód leży na górnym zbiorniku i przeciera go

Napisane:
6 wrz 2006, 18:44
przez GofNet
Proponuję cztery sposoby, o których była już mowa:
1. Sklejenie, ale nie "glutem" z pistoletu, bo marna to pociecha, lecz oryginalnym Cyjanopanem. Po dokładnym oczyszczeniu, odtłuszczeniu, osuszeniu, najpierw nałożyć na boczne płaszczyzny (wewnętrzne krawędzie) pęknięcia a następnie dobrze (bez przesadyzmu) ścisnąć i położyć warstewkę na wierzchu. Odczekać kilka godzin i po kłopocie. Mimo, że cyjanopan łapie już w 10-20s, to jednak nie warto ryzykować!
2. Skorzystać z usług firmy, która zajmuje się klejeniem. Kiedyś kumpel pracował w takiej firmie i mówił, że oni biorą próbkę plastiku i stosują podobny składem (właściwościami) i nim po dogłębnym oczyszczeniu sklejają pod odpowiednio wystarczającą temperaturą. Taka spoina trzyma wieki.
3. Wykonać punkt 2 we własnym zakresie. Dobrze oczyścić miejsce sklejane. Ponacinać nożykiem powierzchnię, ale nie tak, aby ją przeciąć, tylko aby pozostawić rysy, celem ułatwienia trzymania płaszczyzn przez spoinę. Dobrać podobny twardością (właściwościami) plastik i rozgrzać (np. na gazie w metalowym pojemniku lub nawet lutownicą kolbową) i rozprowadzić po sklejanej powierzchni. Później (np. po godzinie) wyrównać papierkiem ściernym i po robocie.
4. Zakup nowej chłodnicy.
_______________________________________________________
Należy pamiętać, że w chłodnicach Mazdy nie tylko panuje wysoka temperatura, ale i ciśnienie, które mimo przekroczenia przez ciesz 100ºC powoduje, iż ta ostatnia nie wrze! Są to bardzo korzystne własności fizyczne dla silnika, ale raczej mało dla współpracującego z nią materiału. Zwłaszcza podczas eksperymentalnych prób uszczenienia układu.
Pozdrawiam
..::GofNet::..

Napisane:
6 wrz 2006, 22:34
przez Dziabik
Wielkie dzięki za pomocne rady!
Spróbuję tego klejenia rozgrzanym plastikiem,mam nadzieję że pomoże,jeśli nie to pomyślimy dalej.
Pozdrawiam!

Napisane:
9 wrz 2006, 21:54
przez Yard
tekkenfan napisał(a):Chłodnice oddalem do sklejenia, zaplacilem cos kolo 170-190 zlociszy
Toć to prawie cena nowej chłodnicy


Napisane:
11 wrz 2006, 22:34
przez urbis
witam . ja skleilem dokladnie to samo POXYLINA poxipolu dwu skladnikowa ale niestety jasna ale nie cieknie. dobra tez ponoc do zbiornikow z paliwem
pozdrawiam

Napisane:
11 wrz 2006, 22:34
przez urbis
Ps. czy POXILINA juz nie pamietam

Napisane:
11 wrz 2006, 22:38
przez urbis
aha ale musisz dobrze wyczyscic najlepiej papierem sciernym i ti na sucho a potem odtluscic i powinno trzymac.
ja mam zaklejone juz 2 miesiace
choc nie wiadomo na jak dlugo wystarczy
pozdro

Napisane:
12 wrz 2006, 19:36
przez MyQeLL
Witam!
U mnie ta usterka skończyła się tym, że w trasie przez takie pęknięcie wyparowała mi większość płynu. Silnik na szczęście się nie zagrzał, ale po ponownym zaklejeniu chłodnicy wskaźnik temperatury zaczął źle funkcjonować – po rozgrzaniu silnika lekko się podnosi i koniec – nic więcej nie pokazuje. Jedyne co mam na sumieniu to to, że lekko zmniejszyłem ciśnienie poprzez podłożenie podkładki pod korek, co miało na celu wyeliminowanie nacisku na to klejone miejsce. Może to mieć jakiś związek?

Napisane:
12 wrz 2006, 21:47
przez urbis
siema
ja tez podkladalem pod korek ale po to zeeby mi nie cieklo bo guma mi zparciala
i temperatura jest ok.
moze podlozyles za duzo
nie jestem pewien ale chyba te korki sa z termostatem i takie podkladanie moze miec z tym zwiazek, choc nie musi.

Napisane:
25 maja 2007, 19:19
przez Danielo
Siemka. Jak by ktoś mógł opisać jak sprawdzają się pomysły Gofneta co do klejenia chłodnicy byłbym wdzięczny bo ten sam problem mnie gnębi. Przede wszystkim ile to trzyma bo z reguły puszczają po kilku miesiącach, u mnie trzymał 3 miechy i odszedł. Taki mój pomysł jeszcze-tam są dzyndzelki do owego wężyka, jak by to odciąć i zakleić tym?identyczny plastik, jest szansa na sukces?

Napisane:
1 cze 2007, 23:13
przez Danielo
No chłopaki. nikt już nie pamięta o problemie z chłonicą? Takie dobre pomysły z tym klejeniem czy tylko nowa chłodnica ratuje?

Napisane:
1 cze 2007, 23:16
przez BratCukierka
u mojego ojca gdy leciało z chłodnicy to wsypał jakiś proszek albo wlał jakiś płyn do uszczelniania chłodnic i było po kłopocie ale i tak po jakimś czasie zmienił na nową chłodnicę


Napisane:
1 cze 2007, 23:33
przez GofNet
Śmiem się domyślać, że u
Danielo jest pęknięty plastin na chłodnicy a w tym przypadku uszczelniacze nie pomogą.
Ja też miałem rozszczelnienie (po kolizji) w chłodnicy i preparat uszczelniający pomógł, ale to była nieszczelność części metalowej. W plastiku dziurki się nie robią – on po prostu pęka...
Powodzenia
..::GofNet::..
PS. Klejenie plastiku jest sztuką w sztuce. Jak źle dobierze "fachowiec" skład, to i tak długo taki "spaw" nie wytrzyma. Jeśli zrobi to dobrze, to o problemie będziesz mógł zapomnieć. Sęk w tym, że o tym, czy dobrze czy źle zrobił, będziesz mógł przekonać się dopiero po upływie roku. Jak przez okres roku nie puści, to i później też będziesz miał spokój. Zazwyczaj jednak nie wytrzymuje pół roku

.

Napisane:
2 cze 2007, 15:37
przez Danielo
Właśnie o ten pechowy plastik chodzi. Sklejenie tego nie będzie łatwe, może więc ktoś wyrazi swoje zdanie na temat używek, bo w allegro widywałem po 200zł. Myślę sobie że już lepiej dołożyć stówkę i kupić nową bo używka może też długo nie pociągnie a co nowe to nowe.Chyba że ktoś wie gdzie dostać taniej..?