No to się podepnę ze swoją sprawą. To samo: gorące felgi (wydaje mi się ,że za bardzo), wszystkie 4 koła.
Zaczęło się chyba po wymianie płyny hamulcowego (tak to jest jak się nie jedzie do Jaksy) tydzień temu(niestety to tylko przypuszczenie).
I teraz tak. 13kkm temu wymieniane tarcze (Brembo), klocki (Ferrodo), Łożyska( u fachowca). do tego 3kkm temu szczęki(u Jaksy- więc na pewno OK). No i tydzień temu płyn.
Wczoraj rozebrałem przód: zaciski ok, gumki ok., prowadnice ok. dodatkowo jeszcze extra nasmarowałem dla pewności. Klocki idealnie i równomiernie po obu stronach starte, tarcze idealne.
Pedał hamulca cały czas na tym samym poziomie. NIc nie czuć przy hamowaniu. Samochód toczy się normalnie.Wystarczy lekko go popchnąć i się toczy. Hamulce odpowietrzone.
Tylko dlaczego grzeją się felgi i hamulce??
Problem jest świeży i tak się zastanawiam co się dzieje. Czy jest możliwe, aby miał na to wpływ poziom płynu w zbiorniku wyrównawczym? Płynu niestety nie przyuważyłem jak facet dolewał i dolał na maxa poza poziom max(ale po polsku)

. Taki był poziom, że jak się zakręcało korek to prawie się wylewało.
Przed chwilą odciągnąłem strzykawką płyn troszeczkę poniżej poziomu max. – wyszło30ml.
NIe mogę sprawdzić, czy podziałało bo jestem jeszcze w pracy, ale czekam na propozycje jak to nie wypali. Co się jeszcze mogło stać??