Przednie kolo bardzo sie grzeje
1, 2
witam klubowiczów! mam mały problem z przednim kołem-bardzo mocno mi sie grzeje! sprawdzałem i łazysko niema luzów wiec łozysko to nie jest!! wymieniłem juz te gumy co sa pomiedzy piasta a tłoczkotrzymaczem!! poradzcie cos na to! moze to byc wina klocków?? mam 323f 1,6 1991 
- Od: 22 lis 2005, 19:46
- Posty: 5
- Skąd: pszczyna
- Auto: 323f 1991 1.6
złe pytanie i zła kolejność.
HAMULCE.
Przy grzaniu się – sprawdzasz hamulce NAJPIERW a nie na końcu...
HAMULCE.
Przy grzaniu się – sprawdzasz hamulce NAJPIERW a nie na końcu...
Jeśli masz pytanie o cokolwiek to najpierw poszukaj TUTAJ (PORADNIK) – pewnie ktoś już zadał to pytanie i odpowiedzi są już gotowe.
z przyczyn niezależnych bardzo ograniczony w dostępie – :(
z przyczyn niezależnych bardzo ograniczony w dostępie – :(
Sprawdz czy nie zapiekly ci sie tloczki. Przejedz kawalek nie oszczedzajac hamulcow (byle nie za daleko, chyba ze ma cie kto sholowac), wdepnij kilka razy do podlogi a potem zobacz jak zatrzymuje sie auto na luzie z niewielkiej predkosci (nie uzywaj sprzegla ani hamulcow w momencie zatrzymywania). Jak auto zatrzyma sie plynnie to nie hamulce, a jak zatrzyma sie gwaltownie szarpiac do przodu to znaczy ze prawdopodobnie zapiekly ci sie tloczki albo te dwie tulejki ktore prowadza zacisk, i zaloze sie ze to przez zuzyte, dziurawe albo zle zalocone reperaturki (gumki chroniace przed woda i brudem). Rozkrec na czesci pierwsze, przesmaruj (specjalna pasta), pozakladaj NOWE reperaturki, i odpowietrz hamulce w kolejnosci: prawy tyl, lewy tyl, prawy przod, lewy przod. Jak masz ABS to uwazaj zeby nie zapowietrzyc tak na max bo wtedy dopiero bedziesz mial problem.
Nawet Chuck Norris nie zna wszystkich tajemnic Efki...
- Od: 21 maja 2006, 23:50
- Posty: 8
- Auto: Mazda 323f BG 1.6 16V SOHC '94
No to się podepnę ze swoją sprawą. To samo: gorące felgi (wydaje mi się ,że za bardzo), wszystkie 4 koła.
Zaczęło się chyba po wymianie płyny hamulcowego (tak to jest jak się nie jedzie do Jaksy) tydzień temu(niestety to tylko przypuszczenie).
I teraz tak. 13kkm temu wymieniane tarcze (Brembo), klocki (Ferrodo), Łożyska( u fachowca). do tego 3kkm temu szczęki(u Jaksy- więc na pewno OK). No i tydzień temu płyn.
Wczoraj rozebrałem przód: zaciski ok, gumki ok., prowadnice ok. dodatkowo jeszcze extra nasmarowałem dla pewności. Klocki idealnie i równomiernie po obu stronach starte, tarcze idealne.
Pedał hamulca cały czas na tym samym poziomie. NIc nie czuć przy hamowaniu. Samochód toczy się normalnie.Wystarczy lekko go popchnąć i się toczy. Hamulce odpowietrzone.
Tylko dlaczego grzeją się felgi i hamulce??
Problem jest świeży i tak się zastanawiam co się dzieje. Czy jest możliwe, aby miał na to wpływ poziom płynu w zbiorniku wyrównawczym? Płynu niestety nie przyuważyłem jak facet dolewał i dolał na maxa poza poziom max(ale po polsku)
. Taki był poziom, że jak się zakręcało korek to prawie się wylewało.
Przed chwilą odciągnąłem strzykawką płyn troszeczkę poniżej poziomu max. – wyszło30ml.
NIe mogę sprawdzić, czy podziałało bo jestem jeszcze w pracy, ale czekam na propozycje jak to nie wypali. Co się jeszcze mogło stać??
Zaczęło się chyba po wymianie płyny hamulcowego (tak to jest jak się nie jedzie do Jaksy) tydzień temu(niestety to tylko przypuszczenie).
I teraz tak. 13kkm temu wymieniane tarcze (Brembo), klocki (Ferrodo), Łożyska( u fachowca). do tego 3kkm temu szczęki(u Jaksy- więc na pewno OK). No i tydzień temu płyn.
Wczoraj rozebrałem przód: zaciski ok, gumki ok., prowadnice ok. dodatkowo jeszcze extra nasmarowałem dla pewności. Klocki idealnie i równomiernie po obu stronach starte, tarcze idealne.
Pedał hamulca cały czas na tym samym poziomie. NIc nie czuć przy hamowaniu. Samochód toczy się normalnie.Wystarczy lekko go popchnąć i się toczy. Hamulce odpowietrzone.
Tylko dlaczego grzeją się felgi i hamulce??
Problem jest świeży i tak się zastanawiam co się dzieje. Czy jest możliwe, aby miał na to wpływ poziom płynu w zbiorniku wyrównawczym? Płynu niestety nie przyuważyłem jak facet dolewał i dolał na maxa poza poziom max(ale po polsku)

Przed chwilą odciągnąłem strzykawką płyn troszeczkę poniżej poziomu max. – wyszło30ml.
NIe mogę sprawdzić, czy podziałało bo jestem jeszcze w pracy, ale czekam na propozycje jak to nie wypali. Co się jeszcze mogło stać??
- Od: 13 maja 2006, 11:23
- Posty: 149
- Skąd: Poznań
- Auto: 626 GD F8 1.8 12V+LPG
jacobs242 napisał(a):troche cierpliwości, mineło 1,5h. Nie każdy musi siedzieć na forum 24h/dobe
To oczywiste, szkoda tylko, że za 1,5 godziny muszę przejechać madzią 60km i jutro z rana to samo.Nie chciałbym po drodze chuchać co 5km na rozgrzane hamulce i felgi

- Od: 13 maja 2006, 11:23
- Posty: 149
- Skąd: Poznań
- Auto: 626 GD F8 1.8 12V+LPG
jacobs242 napisał(a):na pewno to nie jest problem z hamulcami?
Na pewno to jest problem z hamulcami, tylko pozostaje pytanie jaki?
Też obstawiałem zaciski, ale jak rozebrałem to wszystko jest idealnie- no i potem zobaczyłem, że wszystkie 4 felgi się tak zachowują- więc zaciski raczej odpadają
- Od: 13 maja 2006, 11:23
- Posty: 149
- Skąd: Poznań
- Auto: 626 GD F8 1.8 12V+LPG
Na moj gust, to hamulce grzeja sie pozadnie dopiero wtedy jak sie kopci z klockow...po ostrej jezdzie mozna to zaobserowac! Negoiu masz alusy czy stalowki? Stalowki znacznie gorzej odprowadzaja temperatura, bo kilka procent ciepla wlasnie felga pochlania, no i auminimu znacnzie lepiej je oddaje! Do tego alusy sa bardzije przewiewne...to jak, masz alusy czy stalowki, bo pisze w ciemno
Ja mam stalowki i po dluzszej szybszej trasie z paroma mocnymi hamowaniami nie mozna sie dotkanc srub, bo parza! Grunt zeby wszedzie bylo jednakowo, symetrycznie lewa prawa, nie przod tyl, bo z przodu zawsze beda cieplejsze-przod przyjmuje glowna sile hamowania!
- Od: 10 sty 2006, 17:29
- Posty: 608
siwy_dymek napisał(a):Na moj gust, to hamulce grzeja sie pozadnie dopiero wtedy jak sie kopci z klockow...
u mnie sie spaliły

siwy_dymek napisał(a): Ja mam stalowki i po dluzszej szybszej trasie z paroma mocnymi hamowaniami nie mozna sie dotkanc srub, bo parza!
Ja też mam stalówki, po zrobieniu zacisków, specjalnie sprawdziłem 120km i zimne. Jak jest wszystko ok to nie powinny sie grzać, no może przy bardzo mocnych hamowaniach.
If you’re in control, you’re not going fast enough.
stalówki oryginały. Najzabawniejsze jest niestety to, że wszystkie są gorące równomiernie. Oczywiście bardziej przód niż tył. NIestety nie wydaje mi się,aby po mojej jeździe były gorące- raczej ostatnio emeryt-style(oszczędności). Tego jestem pewny. Robię codziennie trasę 60km x2 z trzema, ewentulanie 4 hamowaniami.(dwupasmówka).NIestety po tym są gorące, a raczej nie powinny.
- Od: 13 maja 2006, 11:23
- Posty: 149
- Skąd: Poznań
- Auto: 626 GD F8 1.8 12V+LPG
Negoiu no ale jedziesz ponad 100km/h, bo nei mow ze wolniej i co Ty myslisz ze tam nie ma tarcia? Klocki caly czas "glaszcza" tarcze a i na lozysku, piascie itp. wydzilea sie cieplo! Wez pod uwage jescze, ze ostatnio jest powiedzmy ze cieplo! Jak dla mnei to masz normalke... Splun albo bardziej humanitarnie-polej paroma kroplami wody sruby, jak wyparuje w momencie, z sykiem, to wtedu mysle ze cos jest nei tak, jesli tylko mocno parzy w lapki przy dotknieciu, to wystarczy temp. 50-60st.C i bedzie parzyc!
No a stalowki tak jak pisalem, robia tez swoje! Nie dosc ze aluminimu lepiej przewodzi temp. to objetosciowo wydaje mi sie ze jest tam wiecej metalu niz na stalowkach, ktore sa tylko profilem kawalka blachy...w dodatku gorzej oddajacym cieplo!
No a stalowki tak jak pisalem, robia tez swoje! Nie dosc ze aluminimu lepiej przewodzi temp. to objetosciowo wydaje mi sie ze jest tam wiecej metalu niz na stalowkach, ktore sa tylko profilem kawalka blachy...w dodatku gorzej oddajacym cieplo!
- Od: 10 sty 2006, 17:29
- Posty: 608
siwy_dymek napisał(a):to wtedu mysle ze cos jest nei tak, jesli tylko mocno parzy w lapki przy dotknieciu, to wystarczy temp. 50-60st.C i bedzie parzyc!
Też z początku tak myślałem, ale dlaczego w innych samochodach tak nie ma? Poza tym nie bardzo mogę sobie przypomnieć, że jak coś dłubałem przy samochodzie wcześniej to nie mogłem pogrzebać przy felgach z powodu gorąca. Wczoraj musiałem czekać, aż wystygną bo nie mogłem dotjknąć śrub.
NIe powiem, że nie brałem pod uwagę tego, że tak po prostu jest,,ale są dwa powody, które przeczą temu:
1. jak wyżej, a 2. tylne hamulce też tak się grzeją?bębnowe? przy 100-110 km/h?
nie bardzo
- Od: 13 maja 2006, 11:23
- Posty: 149
- Skąd: Poznań
- Auto: 626 GD F8 1.8 12V+LPG
siwy_dymek napisał(a):Negoiu no ale jedziesz ponad 100km/h, bo nei mow ze wolniej i co Ty myslisz ze tam nie ma tarcia? Klocki caly czas "glaszcza" tarcze a i na lozysku, piascie itp. wydzilea sie cieplo!
e tam nie zgadzam sie. Tak jak pisałem mam stalówki i zrobiłem 120km i wierz mi to nie było 100km/h. A dało sie je normalnie dotknąć. Tarcie jest, ale opony na asfalt. Zresztą przy 100 powietrze też nieźle wieje i chłodzi
If you’re in control, you’re not going fast enough.
siwy_dymek napisał(a):Negoiu no ale jedziesz ponad 100km/h, bo nei mow ze wolniej i co Ty myslisz ze tam nie ma tarcia? Klocki caly czas "glaszcza" tarcze a i na lozysku, piascie itp. wydzilea sie cieplo! W
Ja po przejażdżce do domu z prędkościami dochodzącymi do 100... mil na godzine bez nadzwyczajnych hamowań mogę powiedzieć jedynie, że felgi nie są zimne. Jak wszystko jest w porządku, to gorące są tylko i wyłącznie tarcze, a felgi mogą być jedynie ciepłe (w górnej części, bo przy samej piaście nie mam jak macać przez kołpaki).
I nawet ze mną nie polemizujcie, bo ostatnio przerabiałem problem i nieźle się olatałem macając koła po każdej jeździe

1, 2
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości