Juz wiem, chodzi Ci o takie wałeczki zatykane sprezynujacymi zawleczkami, po ktorych slizgaja sie klocki hamulcowe. Ta obejma, o ktorej piszesz, to zaciskacz hamulca.
Jezeli te wałeczki mają inną średnice niż miały przedtem, to klocki pewnie troche sie na tych wałeczkach ruszają i nie przylegają do tarczy hamulcowej idealnie tak, jak na oryginalnych wałeczkach, wiec na pewno skuteczność hamowania jest taka, jak na nie dotartych hamulcach.
Ja bym sie na twoim miejscu bał jezdzic takim czymś – sory, ale takim sobieradkiem to mozesz sobie karmnik dla ptaszkow zrobic, ale latanie w ten sposob czesci, od ktorych zalezy Twoje zycie...
Po pierwsze, sprawdz srednice tych szpilek i dospasuj idealnie na wymiar, bez kombinowania ze srubami.
Tak sie sklada, ze mam kilka takich oryginalnych wałeczków gdzieś (ale nie są pierwszje nowości

), jak chcesz to mozemy sie jakos umówić.