Strona 1 z 1

Chrobotanie dochodzące z kolumny kierownicy

PostNapisane: 23 gru 2005, 17:57
przez Malico
Od paru dni co jakis czas wydawalo mi sie, ze slysze jakis dziwny chrobot dochodzacy z kolumny kierownicy podczas manewrow wymagajacych szerokich ruchow kierownica. Dzis halasy sie nasilily, wiec to nie byly zwidy. Jakies pomysly co to moze byc? Wystarczy cosik nasmarowac?

PostNapisane: 23 gru 2005, 20:04
przez Mav
Dochodzi to z kolumny kierownicy (tzn. ze srodka samochodu) czy bardziej jest tak ze kolumna rezonuje te dzwieki a one same dochodza spod maski? Jezeli dochodza spod maski to sa to lozyska amortyzatorow. Kuracja : wymiana na nowe badz nasmarowanie (ktos tu kiedys pisal taki sprytny sposob zeby przedluzyc ich zywot wlasnie poprzez nalanie tam jakos oleju)

PostNapisane: 24 gru 2005, 16:39
przez Malico
Hałas dodchodzi wyraznie ze srodka samochodu, tak jakby to cos przy samej kierownicy (polaczenia kola z kolumna) – teraz sa to wlasciwie bardziej zgrzyty i piski niz chrobotanie ;)

PostNapisane: 30 gru 2005, 02:45
przez mefyoo
<lol> Wyciągasz kierownice, odwracasz ją, tam jest taki styk od klaksonu taka podkładka miedziana, musisz ją wyczyścić dokładnie , podobnie taki dzyndzelek w kolumnie kierownicy (tak było w moim poprzednim niewiem jak jest w mazdzach) potem dajesz tam smaru towotowego albo cos takiego aby nie wd 40 bo to musi tam zostać, i po chrobotaniu :) :D

PostNapisane: 30 gru 2005, 12:09
przez fazzi
A może koło kierownicy trze o te śliczne plastiki zaraz za nią (obudowa kolumny) – u mnie coś takiego było i pomógł nożyk + pilnik. 15 min. skrobnia, efekt wizualnie niezauważalny a słuchowo jak najbardziej :P

PostNapisane: 30 gru 2005, 17:20
przez Pavlikos
Mi tez chrobota przy skrecaniu, a na dziurach to juz wogole sie tlucze jak nie wiem ale mi strzelila sprezyna.... i dzwiek zludnie dochodzi ze srodka samochodu...

PostNapisane: 30 gru 2005, 18:42
przez Malico
Jesli znow mi zacznie zgrzytac zrobie tak jak radzi mefyoo. Chwilowo zgrzytanie ustalo, poniewaz psiknalem do srodka wlasnie WD 40, nie zdejmujac nawet kierownicy (psiknalem miedzy te plastiki obudowujace kolumne). Na razie zdalo egzamin :)

PostNapisane: 30 gru 2005, 21:23
przez mefyoo
no ale wd 40 wypłukało Ci smar i teraz za jakis czas bedziesz słyszał dzwiek trącego sie metali o metal. Też tak kiedyś robiłem ale zaczęło mnie już męczyć to ze co tydzien musiałem smarowac wd 40 postanowiłem zrobić to raz i pozadni, po za tym mialem z tym duzo problemu jak zmieniałem kierownice na sportową i pierścien nie pasował za bardzo, ile tam patentów było :]

PostNapisane: 31 gru 2005, 01:13
przez shady
323f bg nie trzeba sciagac kierownicy sciagasz jedynie plastikowa obudowe za kierownica i smarujesz tawotem wlasnie ten jakby miedziany dzyndzelek u gory wyraznie widoczny po zdjeciu plastikow, najczesciej tak sie dzieje latem gdy nagrzewaja sie plastiki i temp pomaga w wysychaniu i scieraniu sie tawotu, ale nie psikaj wiecej tego wd 40 :P

PostNapisane: 31 gru 2005, 06:45
przez Malico
ok ;)

PostNapisane: 31 gru 2005, 12:49
przez Pyton162
mam podobnie u siebie, rozumiem ze ten tawot to jakis smar , to musze przesmarowac boi wkurzaja mnie te skrzypienia i inne odglosy , pozdro

PostNapisane: 11 sty 2006, 21:10
przez konrad 79
u mnie też w fce chrobocze, nie mam czasu się zabrać za to ale TO KLAKSON<jupi> z pewnością