Strona 1 z 2

Hamulec nisko bierze

PostNapisane: 30 lip 2005, 18:32
przez Mav
Jestem zalamany. Zrobilem juz wszystko co moglem a pedal hamulca trzeba wciskac prawie az do deski zeby napotkac taki hamulcowy "opor". juz nie wiem co dalej robic. Co moze byc przyczyna? Zrobilem juz : Wymienilem wszystkie cztery tarcze, wszystkie klocki, wszystkie zaciski nasmarowane i sprawne, tloczki wypolerowane i nasmarowane specjalna pasta, gumki szczelne – nowki na wszystkich zaciskach. Pomozcie bo ja juz nie mam sily !

PostNapisane: 30 lip 2005, 19:51
przez Jaksa
Powinno działac , odpowietrzyłes dobrze?

PostNapisane: 30 lip 2005, 21:06
przez Mav
Wydaje mi sie ze tak. Nie ma efektu zapowietrzenia czyli, ze im wiecej razy nacisnie sie pedal tym twardszy. Przepompowalem przez uklad ponad pol litra plynu dzisiaj.

PostNapisane: 30 lip 2005, 21:45
przez Jaksa
Mav napisał(a):Wydaje mi sie ze tak.
Wydaje mi się ? Czy tak ! :P
Jak wszystko zrobiłes tak jak nalezy to hamulce musza być ok. Moze powietrze masz w pompie ..... Hmmm....Chyba coś jednak spierniczyłes , nigdy nie ma problemów po wymianie tylu rzeczy....

P.S. Zaciski tez ok? Nic sie nie kantuje?

PostNapisane: 30 lip 2005, 22:23
przez Mav
Jestem na tyle zdesperowany i podlamany ze jestem gotow uwierzyc ze cos spapralem.Tylko co teraz ?Co mozna zrobic z powietrzem w pompie? Zaciski OK. Osobiscie widzialem jak pracuja i jak trzymaja (a trzymaja).

PostNapisane: 30 lip 2005, 22:29
przez XsiX
mav jesteś z wawy
więc podjedź do Jarka na wizję lokalną :P

PostNapisane: 30 lip 2005, 22:59
przez Jaksa
Mav napisał(a):Osobiscie widzialem jak pracuja i jak trzymaja
To jest jakiś zonk :P Gdzieś popełniłes błąd.....
Odpowietrzniki wszystkie sa działające czy kolega moze jakis urwał ?

PostNapisane: 30 lip 2005, 23:07
przez Mav
Wszystkie odpowietrzniki dzialajace, drozne odkrecaja sie jakby byly prosto z fabryki. moze faktycznie jest powietrze w pompie (tonacy brzytwy sie chwyta) i ja bym sie bardzo chetnie pozbyl go stamtad. Panie Jaksa daloby sie cos w tej sprawie zalatwic? Jakas wizja lokalna?

PostNapisane: 30 lip 2005, 23:40
przez A_gnes
Też tak miałam w swojej MADZI, aż mi nogi brakowało żeby zahamować. Podjechałam do mechaniora, mówie mu w czym rzecz, a on na kolana, do śruby regulującej skok pedała hamulcowego, 5 minut regulacji i Madzia prawie w miejscu staje. Może to w czymś pomoże!!

PostNapisane: 31 lip 2005, 00:41
przez Mav
A_gnes napisał(a):aż mi nogi brakowało żeby zahamować

hahaha Genialne sformulowanie. I wyraza dokladnie to co czuje jak chce zachamowac.
Moze to jest mysl z ta regulacja? Czy ktos wie czy taki wynalazek wystepuje w BG? Ale i tak czuje w kosciach powietrze w pompie. To jest jak wyrok.

PostNapisane: 31 lip 2005, 11:24
przez Jaksa
Mav napisał(a):Moze to jest mysl z ta regulacja?
Panowie skok pedału hamulca ustawiony jest przez fabrykę i praktycznie nie wolno tego regulowac ..... nie tu jest problem , samochod hamował normalnie przed naprawą więc samo się nie przeregulowało, chyba ze ktoś juz tam łapki wkładał :|

P.S. Mav,jak chcesz to zadzwon jutro , umówimy się na oględziny.....

PostNapisane: 31 lip 2005, 12:50
przez Mav
Jaksa napisał(a):samochod hamował normalnie przed naprawą

No to tez nie bylo dokladnie tak :D . Tuz przed naprawa bral nizej niz bym chcial ale nigdy w zyciu nie bylo tak zle. A to ze hamowal nizej moge chyba zwalic na to ze przednie tloczki staly na amen. Nawet sie kolo nie chcialo obracac na podnosniku. Ale tak zle jak jest teraz to w zyciu nie bylo – nawet jak mial rozne hamulce z tylu.

PostNapisane: 1 sie 2005, 19:23
przez w1lko
no i jak panowie ?? ja tez mam bardzo nisko pedal hamulca, a szczeki, bebny, tarcze klocki mam dobre. Wydaje mi sie ze jest to wina rozpierakow do szczek (starte zabki na rozpieraku) lub syf w przewodach hamulcowych (tak mi powiedzial znajomy mechhanik). Ja zaczne chyba od wymiany przewodow i plynu. Rozpieraki ogladalem i zabi sa jeszcze jako takie. Dajcie znac jak dojdziecie co to.

PostNapisane: 1 sie 2005, 20:14
przez Mav
ale ja mam 4 zaciski... na dodatek wszystkie w stanie bardzo dobrym z nowiutkim plynem castrola. Ale Jaksa sie nie myli, podejrzewam ze to bedzie wlasnie powietrze w pompie.

PostNapisane: 1 sie 2005, 21:19
przez Jaksa
Mav napisał(a):Ale Jaksa się nie myli podejrzewam, że to będzie właśnie powietrze w pompie.
Miło to słyszeć, ale nie ma ludzi, którzy się nie mylą – w dodatku nie widząc jeszcze auta... Oblukamy, to postawimy diagnozeę... :)

PS. Mav, bądz cierpliwy :D tak, jak mówiłem przez telefon, jak tylko zwolni się coś w tym tygodniu, to się odezwę...

PostNapisane: 1 sie 2005, 21:52
przez Mav
Wolalbym zeby Pan mial racje i to bylo powietrze bo w moich czarnych wizjach widze poszukiwania warsztatu regenerujacego pompy hamulcowe :( . ale badzmy pelni nadzieji i dobrej mysli. Podobno to czyni cuda – a w tym przypadku to bedzie potrzebne.

Jaksa napisał(a):tak jak mowiłem przez telefon , jak tylko zwolni sie cos w tym tygodniu to się odezwę....

Bede naprawde dozgonnie wdzieczny za wszelkie informacje w tej kwestii. Nie ma znaczenia pora ani dzien – przyjade tak szybko na ile mi hamulce pozwola.

PostNapisane: 1 sie 2005, 22:02
przez Jaksa
Mav napisał(a):regenerujacego pompy hamulcowe
Jak jest taka sama jak w GT to mam....W mazdach raczej pompy się nie psują.

PostNapisane: 1 sie 2005, 22:23
przez Mav
Jest taka sama jak w GT. No to chociaz jakby (odpukac) to padlo to rpzynajmniej jest skad wziac zamiennik. Ale nadal mam nadzieje ze to nie to bo by mnie to wykonczylo finansowo i z wakacji nici :( .

Jaksa napisał(a):W mazdach raczej pompy się nie psują

Miejmy nadzieje ze ten nie bedzie wyjatkiem potwierdzajacym regule :D . ALe zawsze bedzie mozna powiedziec ze w mazdach sie nie psuja ale za to te z forda to strasznie szajs :P

PostNapisane: 9 sie 2005, 16:21
przez Gcze
Ja mam taki problem, że wymieniłem u siebie wszystko, co się da w BG, a hamulce dalej takie sobie :| ale już chyba znam przyczynę . Na rolkach okazało się, że tył prawie nie chamuje, więc pewnie korektor siły chamowania do wymiany :| 350zł nowy w Mazdzie. Jeszcze dla potwierdzenia musiałbym zmierzyć ciśnienie płynu.

PostNapisane: 9 sie 2005, 19:07
przez Mav
Dzieki interwencji dr. Jaksy, wszystko się wyjaśniło i "się" zreperowało :D. Także z tego miejsca pragnę podziekować za wszelką pomoc jakiej mi udziolono w warsztacie u Jaksy. No więc problemem okazały się wspaniale przednie zaciski – które pewien jegomość regenerował i niekoniecznie mu wyszło. Ale po wymianie obu przednich zacisków na nowe i przesmarowaniu wszystkiego, hamulce biorą, jak żyleta.