Strona 1 z 1

wpadajaca dzwignia zmiany biegow

PostNapisane: 29 lip 2005, 22:23
przez Piotrr
Witam
opadla mi dziwignia zmiany biegow – poszla w dol i mozna nia ruszac gora/dol. Peklo jakies mocowanie... Czy mieliscie podobne przypadki? Moj kumpel tez mial cos takiego – na razie podwiazal sobie drutem.. Da sie z tym jezdzic ale.. Jakies porady? Koszt naprawy?
PS
spadam rano na Zatoke – wiec nie bede mogl odpowiedziec na Wasze odpowiedzi az do czwartku ;)

pozdr
Piotr

PostNapisane: 29 lip 2005, 23:16
przez marek
Ja mam to samo w MX-3 od miesiąca.
Trzeba wymienić całe patyki od gałki biegów aż do skrzyni.
Koszt 300-600 zależnie czy robisz na nowej czy używanej części.

Pozdrawiam

PS. Na zatoke na deske czy na kite'a?

PostNapisane: 29 lip 2005, 23:22
przez Piotrr
Dzieki – o to mi chodzilo

PS. Na zatoke na deske czy na kite'a?

Ech, nie wiem czy moge ;) Deski sa juz na bagazniku, ale jedziemy na kurs kajta – IKO 1i2. Plywasz?

PostNapisane: 30 lip 2005, 23:38
przez marek
Na desce coś koło 11 sezonów w tym 5 sezonów jako instruktor.
Ale pływam głównie na Bukowie koło Koszalina (miejscowość Dąbki)
A kite`em ostatnio miałem okazję się pobawić i bardzo mi się spodobało. Ale niestety w Wawie nie mam możliwości pływać za bardzo :(


Pozdrawiam

PostNapisane: 3 sie 2005, 13:30
przez Klamka
Hej miałam podobny problem, szkoda, że tak późno Ci odpowiadam. Poczytaj sobie mój post: http://forum.mazdaspeed.pl/viewtopic.ph ... ht=#121148. Pozdrawiam

PostNapisane: 3 sie 2005, 15:21
przez P0L4K
:| mam to samo ale tak jezdze bo mi to nie przeszkadza :P
gdyby nie uklad wydechowy moj lewarek wypadlby na asfalt hahaha

PostNapisane: 4 sie 2005, 02:34
przez Piotrr
Dzieki za odpowiedzi :) Uspokoilem sie :)
Odpowiedz na 2 posty wyzej – Marek:
plywam pare sezonow, ale poniewaz plywalem na ogol sam (Zegrze, czasami Zatoka, jakies jeziora) nie zmienialem sprzetu na czas, to jestem na etapie "smigam polowka z zacisnietymi szczekami" ;). Zazdroszcze instruktorstwa :) Teraz chyba bede szukal jakiejs malej deski (115l) – na razie mam BT 283.
Wlasnie wrocilem z Chalup – Ekolaguna – szkolka kite Wake. Szkolka jest dobra, ale ja trafilem na kiepskiego instruktora. Moja znajoma z ktora robilismy kurs umie ze 4 razy wiecej po 1 dniu szkolenia (5 Bf). Niestety byl to jedyny dzien wietrzny, reszte kursu konczymy pozniej. Wrazenie... niesamowite. Moc podpieta pod trapez probuje wyciagnac Cie w powietrze. Bodydragi po wodzie... Przy mnie porwalo instruktora wychodzacego na brzeg z latawcem i rzucilo w trzciny. Fuu – sekunda i goscia nie ma ;)
Do zobaczenia na wodzie?
pozdr
Piotr

PostNapisane: 4 sie 2005, 07:21
przez Anade
ciekawe na czymś takim jeszcze nie pływałem na zdjęciach wygląda conajmniej super

Obrazek

PostNapisane: 4 sie 2005, 12:27
przez Piotrr
Do tego etapu nie doszlismy ;) Ale podobno 3 dnia nauki juz powinno tak sie plywac. Niestety z latawcem spedzilem tylko 1 godzine – zaczynasz bez deski – latawiec ciagnie Ciebie po wodzie – extra uczucie. Troche niebezpieczny sport – ja stracilem latawcem 2 deskarzy w trakcie nauki – na cale szczescie nic im sie nie stalo. Glowne niebezpieczenstwo to niekontrolowany lot kiedy jestes przy brzegu – co jakis czas slyszy sie opowiesci (prawdziwe!) o ludziach przetarganych przez przyczepy, krzaki i drzewa, ploty. Obrazenia – od rozciec do ...... Dlatego warto sie uczyc u kogos (kurs, bardzo dobrze plywajacy kumpel) – samemu dosc trudno.
Wiecej na http://kiteforum.pl

PostNapisane: 4 sie 2005, 19:38
przez marek
Ja się wybieram na weekend do Koszalina, tam jest świetna miejscówka do nauki kite: Duża łąka przy brzegu, brak drzew w promieniu 200m, otwarty teren z równym wiatrem.


Piotrr napisał(a):smigam polowka z zacisnietymi szczekami"

hahaha

Każdy ten etap przechodził :)

Jeśli pływasz na Techno 283 to polecam szybką zmianę na coś lepszego.
Generalnie ta deska nie nadaje się do ślizgowego pływania.
Ja pływam na AHD Freediamond70 (129l) – super deska, szybka świetnie skręca i nie boi się lekkich podskoków.
No i mniejszy sprzęt F2 Ride266 97l. Dla mojej wagi (95kg) idealny sprzęt silnowiatrowy z żagielkiem 5.0.
Miałem jeszcze Seatrenda ATV260 (85l) ale sprzedałem jak przytyłem bo mogłem na tym pływać tylko powyżej 7bft :P

Jak będziesz jakiś sprzęt kupował to mogę posłużyć radą.

Pozdrawiam

PostNapisane: 4 sie 2005, 19:42
przez Jaksa
marek napisał(a):Na desce coś koło 11 sezonów w tym 5 sezonów jako instruktor.
No prosze prosze to taki gosc jestes? <uklon> a nic nie mowiłes..

PostNapisane: 4 sie 2005, 19:54
przez marek
Jaksa napisał(a):a nic nie mowiłes


Mówiłem że trochę na desce pływam :P

PostNapisane: 4 sie 2005, 20:55
przez Jaksa
marek napisał(a):Mówiłem że trochę na desce pływam
To chyba coś mi umknęło :P <lol>