Strona 1 z 1

słaby reczny po zmianie szczek

PostNapisane: 6 sie 2011, 08:57
przez lukaszbroda
co moze byc powodem slabego recznego po zmianie szczek i bebnow?bebny zalozylem uzywane ale w o wiele lepszym stanie niz byly zalozone.i reczny jest tez slabszy albo wcale go raczej nie ma.ale auto hamuje ogolnie lepiej po tej calej operacji.

cos moze zle poskladalem?

Re: słaby reczny po zmianie szczek

PostNapisane: 6 sie 2011, 13:15
przez VVodzu
A jak go ciagniesz to chodzi lekko czy ciezko? Moze luzny jest i regulacja wystarczy?

Re: słaby reczny po zmianie szczek

PostNapisane: 6 sie 2011, 23:39
przez pawcio1017
Przy nowych wiem że zawsze na początku słabo trzyma aż się "ułozy". Stąd też często na przeglądzie jak coś marudzą że ręczny sałby trzyma to sie rzuca tekst "szczęki nie dawno zmieniane, jeszcze sie nie ułożyły". Ale czy przy używanych też tak jest to nie wiem <oczy>

Re: słaby reczny po zmianie szczek

PostNapisane: 13 sie 2011, 15:37
przez lukaszbroda
regulacja sie skonczyla juz ale mimo dobrych bebnów i klocków jest luzniejszy jak byl.wiec nie wiem o co tu może chodzić

Re: słaby reczny po zmianie szczek

PostNapisane: 16 sie 2011, 20:09
przez pena666
A regulowałeś go naciągając linkę koło wajchy z ręcznego czy na regulatorze w bębnie? ogólna zasada jest taka ze powinno się popuścić na lince i odkręcać na tym regulatorze tak aby bęben troszke ciasno wchodził. z czuciem zeby kółko się kręciło, potem na lince. i czy dopasowałeś odpowiednie szczęki do bębna bo są dwa rodzaje ;) szersze i węższe ; )

Re: słaby reczny po zmianie szczek

PostNapisane: 16 sie 2011, 21:28
przez pawcio1017
A gdzie przy bębnie jest ten regulator? Widać odrazu po zdjęciu koła przy lince czy trzeba bęben zrzucać? Bo u mnie problem taki, że ręczny łapie tylko na jedno koło <oczy>

Re: słaby reczny po zmianie szczek

PostNapisane: 17 sie 2011, 01:02
przez pena666
jak ściągniesz bęben masz taki pręt w poprzek na nim taki półksiężyc z frezem. musisz delikatnie przesunąć ten półksiężyc do siebie w ten sposób szczęki są bardziej rozpięte. Jak mi się uda to w piątek zrobie CI zdjęcie. ; )

Re: słaby reczny po zmianie szczek

PostNapisane: 17 sie 2011, 10:51
przez pawcio1017
pena666 napisał(a):jak ściągniesz bęben masz taki pręt w poprzek na nim taki półksiężyc z frezem. musisz delikatnie przesunąć ten półksiężyc do siebie w ten sposób szczęki są bardziej rozpięte. Jak mi się uda to w piątek zrobie CI zdjęcie. ; )


Ok, bede wdzięczny :) Rozumiem że jak zdejme dekiel bębna to nic mi sie nie wysypie odrazu?

Re: słaby reczny po zmianie szczek

PostNapisane: 17 sie 2011, 18:13
przez Blumek
Popieram to co piszę pena666.Ale mówiąc jaśniej to o czym mówimy to samo regulator lub inaczej rozpierak, właśnie on oprócz linki ma za zadanie "rozpierać" szczeki po zaciąganiu ręcznego.Podejrzewam u ciebie, że albo źle go założyłeś albo jest zapieczony lub uszkodzony.Ogólnie ma on za zadanie trzymanie w jak najmniejszej odległości szczęki od bębna. Czyli jak okładziny się zużywają to ten samo regulator automatycznie rozszerza się i szczęki są cały czas blisko bębna.Tak samo po wymianie szczęk samo regulator powinno się troszkę skręcić a po zmontowaniu wszystkiego kilku krotne wciśnięcie pedału hamulca powinno automatycznie ułożyć szczeki tak jak trzeba.

Inną sytuacją jest ściąganie bębna. Normalnie przy wyeksploatowanym bębnie lub/i z duża ilością nagaru bęben nie powinien lekko zejść. Właśnie często trzeba popuścić ten samo regulator żeby szczęki się zeszły. Zabawy ściągaczem na silę mogą być opłakane w skutkach.

Wejdź na allegro i wpisz samo regulator, to chociaż będziesz wiedział o czym konkretnie piszę, w wielu autach jest to podobne do siebie.

Re: słaby reczny po zmianie szczek

PostNapisane: 24 sie 2011, 13:11
przez pawcio1017
Kolego a gdzie kupowałeś te szczęki i po ile jak można wiedzieć? <oczko>

Re: słaby reczny po zmianie szczek

PostNapisane: 24 sie 2011, 14:46
przez lukaszbroda
szczeki jak nowe z mojej juz zezlomowanej drugiej madzi.bebny tak samo

Re: słaby reczny po zmianie szczek

PostNapisane: 26 sie 2011, 09:07
przez pawcio1017
Panowie wczoraj rozebrałem ten flerny bęben, znalazłem wspomniany przez was rozpierak, półksiężyc z frezem itp... Przesamrowałem lekko te frezy i podciągnąłem do siebie półksiężyc (rozszerzyły się szczęki) na tyle że dało się założyć bęben. Pierwsze zaciągnięcie ręcznego (madzia jeszcze na lewarku) – "działa" stwierdziłem zadowolony. Kolejna próba, ręczny zaciągnięty mocniej (7 ząbek), w bębnie "coś" strzeliło i ręczny znowu prawie nie łapie. Ponowne zrzucenie bębna. Szybka diagnoza – półksiążyc się przesunął znowu do tyłu. Kolejne próby przesuwania, składania i za każdym razem na chwile działa a jak mocniej zaciągne ręczny to przeskakuje i ręczny na te koło znika :( Co może być przyczyną? Początkowo myślałem, że może te frezy są jakieś zjechane już ale rozebrałem drugi bęben i tam nie są wcale "głębsze" a jakoś trzyma i wszystko jest w porządku. Koledzy pomóżcie, może coś robie nie tak? :(

Re: słaby reczny po zmianie szczek

PostNapisane: 26 sie 2011, 12:18
przez TALREP
jak wszystko poskładasz to zanim zaciągniesz ręczny dobrze podpompuj hamulcem żeby samoregulator (ten cały półksiężyc) się dopasował, dopiero potem zaciągaj ręczny. Polecam również sprawdzić górny rozpierak – musi się lekko poruszać (ten do którego przymocowana jest linka) . Trzeba trochę ekwilibrystyki żeby go wyciągnąć, później wkładasz w imadło WD-40 lub inny penetrant i tak długo go pieścisz aż będzie lekko chodził. Możesz go również rozebrać i dopiero czyścić ale potrzebna ci później będzie do złożenia ta sprężynowa spinka.
Dam sobie rękę uciąć, że problem tkwi właśnie w rozpieraku :)

Re: słaby reczny po zmianie szczek

PostNapisane: 26 sie 2011, 17:54
przez Blumek
TALREP napisał(a):Dam sobie rękę uciąć, że problem tkwi właśnie w rozpieraku :)

Raczej na pewno, może gwint jest uwalony i po rozszerzeniu szczęk i zaciągnięciu ręcznego strzela i wraca z powrotem?

PostNapisane: 13 cze 2012, 00:15
przez felix2012
Witam. Podłączę się do tematu. Nie wiem czy dobrze tutaj piszę, gdyż znaleźć tematu nie mogę.
Mam mazdę 2 (DY) z tyłu bębny próbuję je ściągnąć i walczę z nimi ciągle... Mój problem polega na tym że nie mogę zwalić bębna. Ściągnąłem zaślepkę pokrywkę na środku bębna dostałem się do zabezpieczenia które odgiąłem, następnie odkręciłem chyba z 4 nakrętki wyciągnąłem zabezpieczenie podkładkę i dostałem się do łożyska koła... bęben jak nie schodzi tak nie schodzi. Co zrobić z tym fantem ktoś pomoże <co?>

PostNapisane: 13 cze 2012, 11:20
przez Blumek
Skoro masz Mazda 2 DY to powinieneś pisać w dziale Mazdy 2 DY :)jeżeli chodzi o twój problem, to wydaje mi się, że uniemożliwienie ściągnięcia bębna powoduje tzw. rozpierak szczęk, który utrzymuje szczęki jak najbliżej bębna ( im większe zużycie tym bardziej rozwiera), nie wiem jakie masz dokładnie bębny, ale jeżeli masz możliwość zajrzenia do srodka przez jakiś otwór do dobrze poszukaj takiej "zębatki", jeżeli znajdziesz to musisz ją czymś odkręcać wtedy szczeki się zejdą i będzie luz.

PostNapisane: 14 cze 2012, 08:36
przez felix2012
dokładnie tak dzięki za info... już jest OK <spoko>