Otóż dzisiaj po raz pierwszy wszedłem pod swoją Madzię 323 BG B6 z 91 r. GLX 1,6 16V OHC (to tak dla możliwie najlepszego określenia samochodu jaki niedawno zanabyłem) i doznałem szoku.
Na wszystkich kołach stwierdzam jakąś dziwną instalację elektryczną (czujniki, kabelki etc.) sugerującą fakt istnienia w moim aucie ABSu.
Zaznaczam, że Magdę oglądałem wspólnie z kumplem – doświadczonym mechanikiem i to on zasugerował mi, że w tym aucie może być coś takiego jak ABS. W odpowiedzi na jego sugestię stwierdziłem, że raczej być nie może bo nie mam żadnej kontrolki na desce rozdzielczej a gdyby ABS był to chyba takowa powinna się znajdować.
Następnie zaczęliśmy szukać centralki i podobno znajduje się ona w okolicach akumulatora, ale na dotarcie tam i szczegółowe jej oglądnięcie niestety zabrakło już czasu.
Polecił mi rozpędzić auto i silnie zahamować. No i niestety czar prysnął.
Koła zablokowało a auto w pięknym ślizgu kontynuowało swoją podróż do przodu.
Czy może mi ktoś wytłumaczyć co to mogą być za czujniki i instalacja przy kołach – wskaźniki zużycia okładzin hamulcowych to to raczej nie są.
Jeśli te czujniki i przewody stanowią część ABSu to dlaczego auto blokuje koła przy silnym hamowaniu.
Czy komuś zdarzył się przypadek, że zainstalowano tylko część ABSu