Sprzęgło – szarpie, krótki skok

Skrzynia biegów, sprzęgło, osie, zawieszenie, koła, układ kierowniczy i hamulcowy.

Postprzez marcos2006 » 8 lip 2006, 22:59

Witam!Widzę że jest tutaj bardzo wiele osób obeznanych w temacie Mazd,stąd prosiłbym o podpowiedź.Od paru miesięcy zaczęło mi rwać sprzęgło-głównie przy ruszaniu.Bierze na króciutkim odcinku,pedał też jest dośc krótki.Ślizgać raczej się nie ślizga-chyba że te króciutkie rwanie przy ruszaniu zaliczyć do mini poślizgu.Sprzęgło chyba nie posiada wspomagania żadnego(jest to najprostsza wersja na pełnym wtrysku 1,6 bez żadnych udogodnień)-ale głowy za to sobie urwać nie dam.I teraz pytanie czy Waszym zdaniem da się coś tutaj wyregulować aby jakiś czas pojeździć?Jeśli tak to gdzie znajduje się regulacja i w jaki sposób się nią posłużyć?I jeszcze 2 pytanko....Jeśli wytnę katalizator i wstawię kawałek rury(niestety brak funduszy) czy może mieć to jakiś negatywny wpływ na prace silnika?Z góry dziękuję wszystkim za odpowiedzi i pozdrawiam
Początkujący
 
Od: 8 lip 2006, 13:42
Posty: 7
Skąd: Warszawa
Auto: 323F 90r 1,6

Postprzez marcos2006 » 8 lip 2006, 23:22

Żeby ktoś mi od razu nie napisał że poniżej jest ten sam temat....bo nie jest....U mnie nie chodzi o to że sprzęgło bierze od samej podłogi lub za daleko od podłogi i chcę ustawić dokładnie.Fakt faktem po zmniejszeniu się pedału sprzęgła bierze dość blisko podłogi,ale mi chodzi o to że bierze na bardzo krótkim odcinku....Tak na oko to powiedzmy że od momentu kiedy zaczyna ciągnąć to pełnego ciągnięcia to jest ok 1-1,5cm.
Początkujący
 
Od: 8 lip 2006, 13:42
Posty: 7
Skąd: Warszawa
Auto: 323F 90r 1,6

Postprzez Briareos » 9 lip 2006, 00:05

Sprzęgło masz hydrauliczne, jednyne wspomaganie to przełożenie między tłokiem pod pedałem a wysprzęglikiem. "Regulacja" zaś nazywa się nowa tarcza i docisk, a do tego oba łożyska. Plus ew. uszczelniacz tylny wału – ale są różne szkoły, jak nie cieknie to można zostawić. Oczywiście możesz poczekać aż się zacznie widocznie ślizgać, ale wtedy to koło zamachowe będzie już nieźle przypalone.
Jest teoretycznie śruba regulacyjna pod pedałem, ale fabryka ją ustawia i mówi żeby nie ruszać – myślę że wiedzą co robią.

Katalizator to zawsze gorący temat :P Czemu chcesz wycinać, ma dziurę? Ja jestem za wstawieniem, jak ci brakuje na zamiennik to poszukaj takiego uniwersalnego – byle wymiarami pasował. Każdy zakład który to montuje ci dospawa resztę. Z rurą jest głośniej i zmienia się przebieg momentu – co nie znaczy na lepsze. Poza tym kwestia przeglądów (masz KAT w dowodzie?) i są opinie że użytkowanie auta bez katalizatora prowadzi do zaburzenia "gospodarki gazowej" silnika i w rezultacie to problemów z nagarem, zaworami, itd.
Forumowicz
 
Od: 21 lip 2005, 16:26
Posty: 906 (0/1)
Skąd: Gliwice
Auto: Mazda 323F BA 1.8 '95

Postprzez marcos2006 » 9 lip 2006, 00:16

Co do tego sprzęgła...Ktoś kto był kiedyś mechanikiem krótko pobieżnie oglądając mój samochód powiedział że sprzęgło nie jest wysprzęglane...tylko kawałek i że wygląda jakby układ był zapowietrzony....jest to możliwe?I może to być przyczyną tego rwania sprzęgła?A co do katalizatora własnie od każdej osoby słyszę co innego-jedni mówią że będzie jeszcze lepiej bez katalizatora,inni że gorzej....Powiem szczerze:Nie chcę ładować pieniędzy w ten samochód choć uwielbiam ten model.Był już 2 razy skasowany i to nie jest już takie auto jak przed wypadkami.Odkładam na razie pieniązki i będe pod koniec roku polował też na 323F BG koło 93-94r.Dlatego chce jak najniższym kosztem jeszcze pojeździć pare miesięcy.A co do przeglądu to akurat tutaj nie ma najmniejszego problemu.
Początkujący
 
Od: 8 lip 2006, 13:42
Posty: 7
Skąd: Warszawa
Auto: 323F 90r 1,6

Postprzez Briareos » 9 lip 2006, 00:53

Pamiętaj że każda opinia, w tym moja, jest tylko sugestią. Samochód jest twój i ty za niego odpowiadasz, oraz płacisz.
Owszem, układ może być zapowietrzony – to się nie powinno zdarzyć w trakcie normalnego użytkowania, ale są różne usterki. Kiedy zmieniałeś płyn hamulcowy ostatnio? Wiesz oczywiście że na sprzęgło i hamulce masz jeden i ten sam zbiorniczek płynu? Odpowietrzenie cię nie zrujnuje :P

Jeśli w katalizatorze nie ma dziury i nic w nim ostro nie lata na wybojach, to go zostaw. Następym zaś razem, jak ci ktoś życzliwy podpowie że zastąpienie go rurą lub strumiennicą daje jakieś wymierne korzyści, to poproś go o wykresy z hamowni – przed i po wycięciu <lol>
Czasami jak masz spalanie do d... bo np. sonda lambda umarła, i w katalizatorze jest grubo sadzy, to jego wyjęcie coś daje. Ale ten sam efekt (i oszczędności na paliwie!) daje naprawienie usterki silnika i przegonienie autka na wysokich obrotach – wydmucha cały syf.
Forumowicz
 
Od: 21 lip 2005, 16:26
Posty: 906 (0/1)
Skąd: Gliwice
Auto: Mazda 323F BA 1.8 '95

Postprzez marcos2006 » 9 lip 2006, 01:08

1.sprzęgło-i tutaj możesz mieć rację-bo przez te pare miesięcy zdarzyły się 2 rzeczy-po pierwsze jak wymieniałem poduszkę amortyzatora z tyłu w zimę to chcieli mi wymienić bo pociły się przewody hamulcowe z tyłu i leciutko kapało-ale zazyczyli sobie za kawałki rureczki gigantyczne pieniądze i podziękowałem.Raz na 5 tys.musze dolać ok.150ml płynu.Hamulec też nie jest za idealny....Od kiedy wymieniłem klocki to generalnie wręcz tragiczny-zakupiłem klocki w JC za 30zł i mam za swoje-są twarde bardzo i piszcza okropnie.Pedał nie jest kamień ale też nie jest mięciutki.Więc jeśli układ hamulcowy jest powiązany ze sprzęgłem to może tu jest własnie pies pogrzebany!?
2.Co do katalizatora to jest dziurawy i spaliny idą mi do środka auta czasem.Dlatego chcę go jakoś się pozbyć.Znalazłem na Allegro najtaniej firmę z W-wy co za 220zł z założeniem bierze za katalizator.Ale wspawanie rury zaprzyjaźniona osoba obiecała mi za 20zł.Wydaje się że nie jest to dużo,ale biorąc pod uwagę że przegub mi zaczyna strzelać,rozrząd do wymiany(niby sprawdzałem w warsztacie i wygląda nieźle ale 60 tys ma),alternator piszczy choć ładuje,z czujnika oleju mi olej lekko ucieka,gumy mam zimowe bo dostałem gratis do znajomego wulkanizatora.....to jest tylko część-jakby pozliczać naprawy które trzeba wykonać to wychodzą ogromne pieniądze a samochód wart 4500zł około.Wcześniej w czasie wypadku miałem połamane podłużnice-złożony też po znajomości jest bardzo ładnie-ale to już nie jest to auto co było i nie będzie i pomimo że dażę go ogromnym szacunkiem wkładac pieniędzy już nie chcę i nie mogę w niego
Początkujący
 
Od: 8 lip 2006, 13:42
Posty: 7
Skąd: Warszawa
Auto: 323F 90r 1,6

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

Moderator

Moderatorzy 3 / 323