Witam!
Moje autko zaskoczyło mnie ostatniej nocy w sposób bardzo nieprzyjemny:( Temperatura na dworzu była poniżej zera i gdy wyjeżdżałem z podwórka, to przy skręcie kół wydobywał się odgłos chrupania podobny trochę do kruszenia np lodu. Co ciekawe, był słyszalny bardzo wyraźnie przy zapoczątkowaniu skrętu w jedną oraz drugą stronę a potem cisza. Możnabyło kręcić i wszystko było jak powinno:|
Czy ktokolwiek spotkal się z takim objawem? Może jakieś pomysły?
"Chrupanie" w układzie kierowniczym
Strona 1 z 1
fazzi napisał(a):Witam!
Moje autko zaskoczyło mnie ostatniej nocy w sposób bardzo nieprzyjemny:( Temperatura na dworzu była poniżej zera i gdy wyjeżdżałem z podwórka, to przy skręcie kół wydobywał się odgłos chrupania podobny trochę do kruszenia np lodu. Co ciekawe, był słyszalny bardzo wyraźnie przy zapoczątkowaniu skrętu w jedną oraz drugą stronę a potem cisza. Możnabyło kręcić i wszystko było jak powinno:|
Czy ktokolwiek spotkal się z takim objawem? Może jakieś pomysły?
Miałem coś takiego w Civicu. Też był mróz tylko większy. Byłem w trasie jak to się zaczęło i tak się przestraszyłem, że w najbliższej miejscowości poszukałem jakiegoś mechanika i podjechałem żeby to sprawdził. Powiedział, że musiała się gdzieś dostać woda z solą, potem to przymarzło i zaczęło wydawać takie odgłosy. W każdym razie nie było to nic czym należy się przejmować. Na drugi dzień już tych objawów nie było.
- Od: 24 kwi 2005, 18:09
- Posty: 290
- Skąd: Biała Podlaska
- Auto: Mitsubishi Carisma 1,8 GDI '99
Mumin napisał(a):Powiedział, że musiała się gdzieś dostać woda z solą, potem to przymarzło i zaczęło wydawać takie odgłosy... Na drugi dzień już tych objawów nie było.
Niestety powtórzyło się dziś rano i znów tak samo – 1chrup w prawo, 1 w lewo, cisza...
- Od: 2 lip 2005, 14:16
- Posty: 519
- Skąd: Milanówek
- Auto: były:
Mazda 323 F BG GT '89
Mazda MX-3 1.8 V6 '97
jest: Skoda Fabia :|
No dobra może tak... jest zimno ale zaszyj się gdzieś w krzaczorach i zalej przy podlewarowanym przodzie rzadkiego olejum na górną część amortyzatora – owe łozysko. Latwo nie jest ale możliwe. Lejesz od strony nadkola najlepiej strzykawką zakończoną węzykiem. Obczaj dłonią element który stoi w miejscu, a ten który porusza się przy skręcie koła. Pomiedzy owe elementy wstrzyknij serum za pomocą strzykawy. Czynnos wykonaj na obu łozyskach amortyzatorów. Nadmiar oleju wytrzy za pomocą szmaty.
Miałem podobnie od wiosny mam spokój.
Miałem podobnie od wiosny mam spokój.
- Od: 15 cze 2004, 08:03
- Posty: 147
Nie wiem czy to to samo co denerwuje mnie od kilku dni, ale w moim przypadku to dół obudowy kierownicy ociera o plastikową osłonę poniżej kierownicy. Dzieje się to przy mocnym skręcie kierownicę kiedy naciskam na koło kierownicy.
Nie wiem czy można jakoś odsunąć koło kierownicy dalej od tego plastiku?
Tak czy innaczej muszę coś z tym zrobić bo mi nerwa siada od samego rana
Nie wiem czy można jakoś odsunąć koło kierownicy dalej od tego plastiku?
Tak czy innaczej muszę coś z tym zrobić bo mi nerwa siada od samego rana

- Od: 1 wrz 2005, 09:16
- Posty: 4
- Skąd: Staszów
- Auto: mazda 323 BG 1.7D 92'
jachyma napisał(a): W moim przypadku to dół obudowy kierownicy ociera o plastikową osłonę poniżej kierownicy
Z tym poradziłem sobie w lecie za pomocą nożyka
Dzięki Emik za poradę – zastosuję w weekend u sąsiada w garażu
Ale jeśli dobrze rozumiem, to nie ma żadnego wpływu na stan elementu, a po prostu dostała się woda, która przymarza i poza nieprzyjemnym dźwiękiem nie grozi niczym poważnym. Czy tak to jest?
- Od: 2 lip 2005, 14:16
- Posty: 519
- Skąd: Milanówek
- Auto: były:
Mazda 323 F BG GT '89
Mazda MX-3 1.8 V6 '97
jest: Skoda Fabia :|
lozyska sie po prostu naturalnie zuzywaja i rozwiazanie Emika pozwala po prostu im troche dluzej pozyc. NIe grozi to niczym szczegolnie strasznym poza irytujacym dzwiekiem ewentualnie pozniej moga tam powstawac jakies opory no i samo lozysko moze sie wyrobic i wydawac denerwujace stuki na wertepach.
- Od: 9 lis 2004, 22:14
- Posty: 234
- Skąd: Warszawa
- Auto: Ford Escort USA 1.8 16V DOHC
Ktoś kiedyś już pisał że zabezpieczenie tych łozysk jest ciulowe, dostaje się tam wilgoć paprochy i takie tam. Ideałem byłoby wymienic bo moje autko juz sędziwe. Notoryczy brak gotówki przy sumiennym zaangażowaniu w pracę mojej osoby jak i zony (tu ukłony w kierunku wypłat w sferze budzetowej) pozwala mi tylko stwierdzic fakty i dłubać we własnym zakresie
Zresztą zawiasy w drzwiach też potrafią z czasem trzeszczeć i co wtedy robimy?? Smarujemy
Pozdrawiam.
- Od: 15 cze 2004, 08:03
- Posty: 147
Ciezko mi powiedziec czy sa jakos specjalnie slabo zabezpieczone. POdobny problem wystepuje takze w innych markach samochod. Wydaje mi sie ze po prostu jak wszystkie inne lozyska one sie po prostu zuzywaja (zwlaszcza ze sa to lozyska bodajze cierne). Jak najbardziej rozumiem motyw ekonomiczny bo sam cierpie na podobne dolegliwosci
. Z lozyskami mialem podobnie – stukaly na wertepach i czasem skrzypialy ale majac szczescie w nieszczesciu kupilem cale kolumny Mcperhsona w ktorych lozyska byly w bardzo dobrym stanie i do tej pory jezdza.
Tak ze fazzi smaruja za rada emika ale miej na wzgledzie ze w pozniejszym terminie nalezaloby je wymienic.
Tak ze fazzi smaruja za rada emika ale miej na wzgledzie ze w pozniejszym terminie nalezaloby je wymienic.
- Od: 9 lis 2004, 22:14
- Posty: 234
- Skąd: Warszawa
- Auto: Ford Escort USA 1.8 16V DOHC
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości