Problem ze światłami stop.

Witam wszystkich.
Natknąłem się dzisiaj na problem dla mnie nie do przeskoczenia. Postaram się go przedstawić w miarę prosto.
Wyjeżdżając z parkingu zapaliła mi się lampka sygnalizacji przepalonej żarówki stopu, po chwili zgasła, zapaliła się ponownie i gasła dopiero po naciśnięciu hamulca.
Pod pracą zauważyłem, że światła stop palą się cały czas mimo nie naciskania na pedał.
Odpiąłem akumulator, sprawdziłem bezpieczniki, czujnik stop i tylne lampy. Nic nie znalazłem.
Wracając do domu lampka zgasła, po chwili znów się zapaliła i tak parę razy, w momencie gdy kontrolka nie świeciła się światła stop działały tak jak powinny.
Po paru minutach jazdy kontrolka zapaliła się i już nie zgasła nawet gdy nacisnę na hamulec. Co gorsza okazało się, że światła stop nie działają, a pali się tylko prawe światło.
Po tylu różnych objawach totalnie zgłupiałem i nie wiem gdzie szukać problemu.
Jeżeli ktoś z Was ma jakąś sugestię to byłbym wdzięczny, nawet za najbardziej absurdalne pomysły.
Natknąłem się dzisiaj na problem dla mnie nie do przeskoczenia. Postaram się go przedstawić w miarę prosto.
Wyjeżdżając z parkingu zapaliła mi się lampka sygnalizacji przepalonej żarówki stopu, po chwili zgasła, zapaliła się ponownie i gasła dopiero po naciśnięciu hamulca.
Pod pracą zauważyłem, że światła stop palą się cały czas mimo nie naciskania na pedał.
Odpiąłem akumulator, sprawdziłem bezpieczniki, czujnik stop i tylne lampy. Nic nie znalazłem.
Wracając do domu lampka zgasła, po chwili znów się zapaliła i tak parę razy, w momencie gdy kontrolka nie świeciła się światła stop działały tak jak powinny.
Po paru minutach jazdy kontrolka zapaliła się i już nie zgasła nawet gdy nacisnę na hamulec. Co gorsza okazało się, że światła stop nie działają, a pali się tylko prawe światło.
Po tylu różnych objawach totalnie zgłupiałem i nie wiem gdzie szukać problemu.
Jeżeli ktoś z Was ma jakąś sugestię to byłbym wdzięczny, nawet za najbardziej absurdalne pomysły.