Strona 1 z 1

Mazda 323 BG Protege traci zasilanie przy odpalaniu, rozrus

PostNapisane: 27 gru 2004, 11:07
przez Gcze
Witam zdażyło mi się wczoraj 2 razy. Efekt jest taki że jak włączam rozrusznik pada całe zasilanie w samochodzie oprucz radia. Nawet świateł nie mogę włączyć. Gdy wtedy próbuję włączyć światła słychać coś terkoczącego jakis przekaźnik. Efekt ustępuje sam po ok minucie ? Co to jest jakieś zabezpieczenie przeciwzwarciowe ? Jaka może być przyczyna ? Z rozrusznikiem mam problem juz od jakiegoś czasu, często trzeba szybko przekręcić kilka razy kluczyk w stacyjce żeby zaskoczył tak jakby miał jakis martwy punkt przy którym nie chce kręcić. Pomocy. Miał ktoś z tym jakieś doświadczenia ? . Jak byłem z tym u mechanika to powiedział żebym poczekał aż całkiem sie zepsuje bo tak ciężko coś powiedzieć, ale co mam czekać aż mi się samochod spali ? :–/

PostNapisane: 27 gru 2004, 17:47
przez Bartek
Hej!

Mam do sprzedania sprawny rozrusznik do identycznego silnika... ;)

Pozdrawiam!
Bartek

PostNapisane: 28 gru 2004, 14:54
przez Vel Mario
Obawiam się że oprócz rozrusznika masz padnięty też akumulator , przekaźnik o którym piszesz włącza całe zasilanie silnika i przy spadku napięcia po prostu się wyłącza i słychać tylko właśnie takie klekotanie , sprawdź też przewody masowe czy mają dobry styk , najlepiej odkręć , przeczyść i posmaruj jakąś wazeliną albo smarem, klemy też nie zaszkodzi przeczyścić, no i poziom płynu w akumulatorze (podstawa).
Miłej zabawy <ganja> <faja>

PostNapisane: 30 gru 2004, 13:40
przez Gcze
Na szczęście to chyba były tylko róźne klemy ale muszę w końcu wyremontować instalację w samochodzie bop często mi się zdaża że muszę od nowa ustawiać zegarek w samochodzie . A wszystko to przez papraka od alarmów. Jak mi zakładał alark to zrobił go całego na zaciskach zamiast lutowac i po kilku latach jest taki efekt właśnie :–/

PostNapisane: 30 gru 2004, 14:47
przez Vel Mario
<jupi> <jupi> <jupi> I znowu zadowolony forumowicz Mazdaspeed , pamiętaj że zawsze trzeba wyeliminować najprostsze przyczyny zanim się weźmiemy za wymianę "nienajtańszych" części.