Strona 1 z 1

Nie moge otworzyc drzwi

PostNapisane: 19 gru 2005, 22:30
przez Malico
1. Glowny problem polega na tym, ze nie moge wejsc do samochodu od strony kierowcy <glupek2> Nie mam pojecia co sie stalo, ale sprobuje opisac co jest nie tak:

Podszedlem do samochodu i nie wiedziec czemu myslalem, ze jest otwarty, wiec chwycilem za klamke. Proba sie oczywiscie nie udala, wiec postanowilem wspomoc sie pilotem od centralnego. Ku mojemu zdziwieniu to nie poskutkowalo, tzn. kazde otwarcie pilotem samochodu ruszalo bolec tylko polowe do gory, a zamkniecie zrzucalo go na dol tak jak trzeba, ale otworzyc do konca sie nie chcial :| Sprobowalem wiec otworzyc zamek manualnie, przy pomocy kluczyka: kluczyk przekrecic moglem, ale bolec tylko drgal, nie chcial sie ruszyc... Wszedlem wiec od strony pasazera (z problemami o ktorych za chwile) i sprobowalem bolec podniesc od wewnarz przy pomocy rak. I kuzwa wiecie co? Nie udalo sie... Tak wiec mam kompletnie zablokowane drzwi i nie wiem co robic. Prawdopodobnie usterka mechanicza, ale czy ktos sie z czyms podobnym juz zetknal?

Tipsy: Odpada zamarzniecie zamka – samochodem jezdzilem/wsiadalem/wysiadalem 10 minut przed zaistniala sytuacja. Z zamkiem mialem wczesniej problemy – byl spawany, bo cos sie z ciegnem zepsulo (nie zawsze dzialalo otwarcie klamki od wewnatrz)

Pomocy please...

A teraz 2 dodatkowe problemy, ktore nie wiem czy maja jakis zwiazek z powyzszym, ale zostaly wykryte niejako przy okazji

2. Nie dziala centralny od strony pasazera, tzn. wciskam pilota, autko robi *pip*, ale bolec pozostaje w oryginalnej pozycji :( Trzeba drzwi otwierac/zamykac kluczykiem

3. Po "zamknieciu" pilotem drzwi, ale pozostawieniu ich otwartych, alarm nie wyje...

Tips: od jakiegos czasu otwarcie drzwi od strony pasazera nie powodowalo zapalenia sie swiatelka w samochodzie, moze jakas czujka padla?

Czy ma ktos jakies przemyslenia? Bede bardzo wdzieczny za okazana pomoc :)

PostNapisane: 19 gru 2005, 23:05
przez yapiee
Ja mam to samo w mojej Efci – na szczęście nie używam pilota tylko kluczyka – za 3 – 4 razem zaskakuje, a jak nie to otwieram tylne drzwi od strony kierowcy (bo się otwieraja – mimo, że moje są zablokowane) i otwieram manualnie :(
Co do śwaitełka to zobacz włącznik/wyłącznik na ramie (albo w przegrodzie środkowej, albo po prawej stronie dzrzwi – teraz nie pamiętam) – możliwe, że zaszedł wodą, lub innym zanieczyszczeniem
pozdrawiam

PostNapisane: 19 gru 2005, 23:07
przez Huano
Moze padl silownik w drzwiach kierowcy? W momencie kiedy sie sypnie to za cholere go nie ruszysz... Silownik to kwestia 20-60 zl
A przy okazji moze to byc Master sterujacy centralem u pasazera i stad problem (ale to tylko gdybam)?
Na dole karoseri, po stronei drzwi jest wciskany wlaczniczek elektryczny. Po otwarciu drzwi wyskakuje on laczac mase i powodujac zapalenie swiatelek – moze to jest problem? Zdejmij gumke zabezpieczajaca, odkrec czujniczek i zobacz czy dobrze pracuje/przeczysc styki – powinno pomoc (ewentualnie psiknij czyms w stylu WD40).

PostNapisane: 19 gru 2005, 23:50
przez marek
Mozliwe jest że siłownik w drzwiach kierowcy jest źle ustawiony (wyrobił się z wiekiem) i otwarcie całkowite "wypadło" mu poza zakres działania.
A jak nie otwiera do końca mechanicznie to będzie automatycznie zamykał z powrotem. I tak samo nie otworzysz od środka bo będzie chciał zamknąć. Można wtedy jedynie otworzyć drzwi pasażera bo tam jest siłownik "slave" a nie "master"

Zdejmij boczek z drzwi i zobacz czy masz regulację na siłowniku.
Odepnij końcówkę siłownika i zobacz czy siłownik dobrze działa – jeśli po wciśnięciu pilota jest ok to problem jest mechaniczny. Jeśli tak to przestaw w ten sposób żeby go wyciągnąć względem cięgna zamka (nie wiem czy jasno to powiedzialem)

Pozdrawiam

PostNapisane: 20 gru 2005, 00:39
przez Malico
Dzieki chlopaki <spoko> jutro z rana zobacze co i jak, moze cos wymysle ;)

@marek: ostatniego zdania nie zrozumialem <glupek2> oraz nie wiem jak sprawdzic czy mam regulacje na silowniku

jak juz otworze drzwi, to bede myslal nad centralnym ;)

PostNapisane: 20 gru 2005, 01:36
przez marek
Malico napisał(a):nie wiem jak sprawdzic czy mam regulacje na silowniku


Zobacz cz końcówka silownika jest na stałe w jednym punkcie zamocowana czy można zmieniać jej położenie.

PostNapisane: 20 gru 2005, 15:43
przez Malico
Sprawa ma sie teraz tak:

Problem 1 naprawil sie sam polowicznie: po prostu zaczal dzialac centralny (moze jednak cos zamarzlo), lecz nie mozna otworzyc drzwi przy pomocy kluczyka – nie moge go do konca przekrecic. W czwartek jade do specy od zamkow, moze mi pomoga.

Problem 2 byl chyba zwiazany z pierwszym, bo centralny dziala juz takze w drzwiach pasazera (moze to bylo zwiazane z ta architektura master / slave)

Problem 3 zniknal gdy wymienilem tego pitolka bedacego czujka zamkniecia drzwi. Nagle zaczelo sie swiecic swiatelko i dzialac alarm :D

PostNapisane: 20 gru 2005, 17:26
przez Pit
Malico napisał(a):W czwartek jade do specy od zamkow, moze mi pomoga

inż. Jan Dzierkacz
"Mixpol"
ul. 3-Maja 10
tel/fax: 322 94 98
po godz 18:00 tel: 36174 00
kom: 601 658 060

PostNapisane: 20 gru 2005, 22:21
przez janek
Malico napisał(a): – nie moge go do konca przekrecic


A czy przypadkiem nie używałeś odmrażacza do zamków-ja w swoim poprzedni wozie wpadłem w pułapkę tego g.. – było coraz gorzej-rozebrałem zamek a on suchy jak tygodniowa buła -przetarłem, przesmarowałem i jak nowy.

PostNapisane: 21 gru 2005, 20:49
przez farciarz
Kuba...bardzo często bywa tak, że zwyczajnie pręcik w drzwiach się lekko przekrzywia i zamek pod jego wpływem ponownie się częściowo zamyka. Kolejna rzecz ma się tak, że u mnie występowała podobna sytuacja, lecz powodem było zwyczjny nacisk tapicerki na ów poziomy pręcik ( po wygłuszeniu drzwi ) :P .

PostNapisane: 22 gru 2005, 23:58
przez mefyoo
Miałem to samo tamtej zimy. Od tego niewiem jak to nazwać pypka do siłownika ktory jest na samym dole dzwi idzie taki drut, jak ten siłownik czy niewiem co to jest ale na pewno steruje tym ze jak otworzysz dzwi to sa otwarte i jak zamkniesz to sa zamkniete i przycisk do otwierania i zamykania nie chodzi sfobodnie, ciezko chodzi to jak chcesz go wcisnac w dół to drut zamiast działać na ten siłownik ugina się i nie przekazuje całej siły którą mu się nada.

Trzeba rozebrać dzwi, zdjac tapicerke i psiknac wd-40 w ten siłownik co jest na dole i poruszać tym troche a wczesniej oczywiscie trzeba zjdac taka gumowa osłone i potem dobrze zalozyc. 20 min roboty i działa juz drugi rok :)

U mnie jeszcze było cos takiego ze jak zamykałem dzwi od środka to otwierały sie ale jak pusciłem ten pypek to zamykały sie spowrotem i tak zarzynałem siłowniki we wszyskich dzwiach chyba z 10 min zanim zamknalem samochód :/

PostNapisane: 23 gru 2005, 17:39
przez Malico
Juz w porzadku, zamek "zdrowy" :) Bylem wlasnie tam, gdzie polecil Piotrus, dzieki!!! Zamek juz byl naprawiany i wg zamkarza jest w kiepskim stanie, wiec czas sie rozejrzec za "nowym uzywanym". Poza tym ciegna byly (nadal sa...) pogiete i to niby dlatego tak sie dzialo... W kazdym razie juz jest OK

@janek: nie psikalem nigdy odmrazaczem, bo jak do tej pory zamek mi nie zamarzal ;)

Dzieki wszystkim za rady! Zdalem sie na specjaliste, bo przy tej pogodzie, bez garazu nie mialem ochoty sie w to sam bawic.

PostNapisane: 23 gru 2005, 18:00
przez GofNet
Ja tylko dodam od siebie, że zamarzanie zamków (nawet przy centralnym zamku) w mazdach nie jest niczym wyjątkowym. W zeszłą zimę czasami zdarzało mi się, że rygiel od pasażera nie chciał się podnieść (rygiel się ciągle cofał) i dopiero po którymś tam razie puszczał i można było wejść do pojazdu prawymi drzwiami, zaś w ubiegły piątek wracałem rano z pracy i o ile wsiadłem do auta, o tyle nie mogłem z niego wysiąść drzwiami kierowcy <boje się>. Próbowałem przez 15 minut na wolnych obrotach rozgrzać wnętrze auta i odmrozić te cholerstwo, ale to nie pomogło. Rygiel ciągle się cofał, a nawet jeśli go przytrzymałem, to i tak klamka była wiotka i nie mogłem otworzyć drzwi. Już zacząłem podejrzewać wystąpienie jakiejś usterki :|.

Autem nie jeździłem przez kilka dni (parkuję pod chmurkę), nie miałem czasu nawet do niego zerknąć, co się stało. Dziś rano (odwilż) zamek otworzył się od razu za pierwszym razem (czyli standardowo) i przypuszczalna usterka okazała się silnym zamarznięciem zamka :). Tak też bywa...

Pozdrawiam
..::GofNet::..

PostNapisane: 23 gru 2005, 22:39
przez Gustav
Coś z tymi zamkami jest faktycznie nie tak, myślałem, że chociaż mnie t ominie, ale nie, przez ostatnich kilka dni nie chciał się za pierwszym razem otworzyć (mowa o centralnym). Powtórne zamknięcie i otwarcie pomagało (chociaż nie wiadomo, czy przy większych mrozach też da radę). Dzisiaj przy odwilży zero problemów z zamkiem :)

PostNapisane: 24 gru 2005, 17:32
przez mefyoo
Ja tylko raz miałem problem, opisałem go wyżej, mam centralke i auto stoi pod chmórką. Wystarczy odpowiednio posmarować zamki raz na rok i będzie chodził jak zegarek o auto trzeba dbać to wtedy nie zawiedzie ....

PostNapisane: 25 gru 2005, 00:16
przez GofNet
Uważam, iż problem polega na tym, że woda spływa po szybie i dostając się do wnętrza drzwi cieknie po cięgnie, zamku, może siłowniku, itp. Choć później odprowadzeniami odpływa z drzwi, to jednak krople jej pozostają na niektórych elementach, czyniąc późniejsze problemy w czasie mrozów, o czym możemy przeczytać powyżej.

Pozdrawiam
..::GofNet::..

PostNapisane: 25 gru 2005, 01:13
przez TALREP
to ja teraz powiem o swoim problemie :D zauwazylem ostatnio ze tylne lewe drzwi mi sie nie zamykaja jak przekrecam kluczyk u kierowcy. zaskoczylo mnie to troche ale nic to, sprobowalem zamknac recznie i okazalo sie ze nic z tego. zdjalem boczek drzwi bo myslalem ze to jakies cieglo nawalilo ale tez nie. w koncu po dluzszym rozmyslaniu przyszedl mi centralny do glowy. i co sie koazalo – jak odlaczylem silownik to recznie sie wszystko cacy zamyka i silownik terz wydaje sie ze dziala (jak jest odlaczony to ladnie chodzi w obie strony) ale po ponownym podlaczeniu znowu wystapily te same obiawy :/

teraz jezdze z odlaczonym zamkiem z tylu ale milo by bylo zeby to znowu dzialalo :/ czego to moze byc przyczyna ? ja mimo wszystko obstawiam silownik ale nie chce kupic niepotrzebnie :/

PostNapisane: 26 gru 2005, 22:11
przez farciarz
Malico napisał(a):Poza tym ciegna byly (nadal sa...) pogiete i to niby dlatego tak sie dzialo...

hehe...wiedziałem :P

PostNapisane: 26 gru 2005, 22:14
przez farciarz
mefyoo napisał(a):Wystarczy odpowiednio posmarować zamki raz na rok i będzie chodził jak zegarek o auto trzeba dbać to wtedy nie zawiedzie ....
,,,co jak co, ale Kuba i Justynka dbają o samochodzik :)

Sorki za OT