Strona 1 z 1

Światła drogowe a halogeny – Jak i kiedy działają?

PostNapisane: 30 sie 2005, 11:46
przez Columb
Dlaczego nawet przy podniesionych światłach nie mogę mignąć długimi, tylko zapalają się halogeny ?? Jednynie długie mogę włączyć i mignąć nimi, kiedy mam zapalone mijania. I czy można włączyć halogeny z przodu, żeby na nich jechać? Nie mam do nich osobnego włącznika. Naprawdę się pogubiłem w tym wszystkim :( Aha jeszcze jedno – jak chcę włączyć TYLNE przeciwmgłowe, to jak naciskam włącznik od nich, to chowają mi się światła a halogeny z tyłu nie załają. Jak wyłączę – świtała znowu się podnoszą...

___________________________
323F BG 1,6 1.598ccm 16v 1992r.

PostNapisane: 30 sie 2005, 15:46
przez kurczak
Witam

Musisz mieć coś zamieszane w instalacji, skoro dzieją Ci się takie cuda. U mnie normalnie przy wyłączonych i opuszczonych światłach mogę mrugnąć długimi – wtedy światła się podnoszą, mrugają i po jakichś 2 sekundach bezczynności znowu się zamykają.

Sprawdż, czy halogeny są fabryczne, czy raczej ktoś je dokładał do autka – co jest bardziej prawdopodobne i wtedy pod co są one podłączone, bo nie powinno być żadnego związku pomiędzy światłami długimi a halogenami, no chyba, że ktoś tak sobie zrobił specjalnie.

Kurczak

PostNapisane: 31 sie 2005, 11:17
przez Columb
Halogeny wyglądają na oryginalne, ale nie ma do nich osobnego włącznika – można nimi jedynie mignać, jak światła są wyłączone i czasami jak pchnę dzwignię długich do przodu to świcą.
To chyba jednak jakaś choinka porobiona :(:( Co z tym zrobić.

PostNapisane: 31 sie 2005, 22:51
przez MartiniS
Ten temat chyba pozostaje bez rozwiazania, ale nie jesteś osamotniony...U mnie jest dokładnie to samo, halogeny też szaleją, świecą się tylko z długimi, oczekuję na rozwiązanie :)

PostNapisane: 1 wrz 2005, 14:14
przez krzysiek p
To mi wygląda na to, że to wcale nie są halogeny, tylko światła (halogeny) dalekosiężne, które mają wspomagać świecenie podczas jazdy na długich światłach (drogowych) nocą. Dlatego nie możesz ich w inny sposób zapalić. A jak migasz komuś światłami długimi, to właśnie wtedy one się zapalają, bo po co miałyby się niby podnosić jeszcze normalne światła i świecić razem z nimi. Między innymi dlatego też nie masz do nich żadnego wyłącznikia.

Na Twoim miejscu cieszyłbym się, że mam takie światełka, bo światła tej Mazdy nie należą do najlepiej świecących.
Dbaj o nie, bo jak uszkodzisz to będzie Ci bardzo ciężko znaleźć kolejne takie same.

Też kiedyś szukałem takich halogenów, ale nieststy nie udało mi się ich znaleźć.

PostNapisane: 1 wrz 2005, 18:37
przez HIO
Ja miałem takie światełka – niby jak halogeny, ale służyły tylko do błyskania, jak główne reflektory były schowane... Niestety uszkodziłem jeden i musiałem zdemontować je... Teraz mam tak, że jak mam schowane reflektory, to nie mogę błysnąć... bo tamtych nie ma a główne są schowane i się nie podnoszą w tej sytuacji...

Coś z tym muszę zrobić ale nie wiem co...

PostNapisane: 1 wrz 2005, 19:07
przez Italiano
krzysiek p napisał(a):To mi wygląda na to, że to wcale nie są halogeny, tylko światła (halogeny) dalekosiężne, które mają wspomagać świecenie podczas jazdy na długich światłach (drogowych) nocą.
I to może być dokładnie tak. Łatwo to sprawdzić, bo jak to będą normalne chalogeny, to powinno mocno oświetlać pobocze ( będą świecić blisko auta), a jak będą dalekosiężne, no to świecą w dal do przodu (i pewnie oślepiają).

HIO a nie da rady tam dopasować jakich halogenków (dalekosiężnych), to byś podłączył, jak było i miałbyś czym migać.

PostNapisane: 2 wrz 2005, 12:31
przez Columb
Dobra spoko tylko, że jak mam włączone światła mijania i gdy włączam długie, to te "halogeny się nie włączają.

PostNapisane: 2 wrz 2005, 18:05
przez HIO
Italiano napisał(a):HIO a nie da rady tam dopasować jakich halogenków (dalekosiężnych), to byś podłączył, jak było i miałbyś czym migać.
Jak znajdę gotówkę wolną, to coś dokupię...

Moje światła, to nie wiem, co to było – świeciło praktycznie pod samochód – 1,5 metra przed... i słabo na boki...

Tak, czy inaczej bardziej dalekosiężne mi się przydadzą, niż halogeny...