od tygodnia jestem posiadaczem 323 BG i jak na razie się nie działo lecz przyszedł jednak ten dzień że muszę tu coś napisać i się czegoś dowiedzieć....
mianowicie jadąc do pracy dziś rano zobaczyłem jakiś dziwny dym za sobą i motor zaczął jakoś dziwnie pracować i wkręcał się cały czas na wyższe obroty pomimo że nie dodawałem gazu. Nie mogłem go wyłączyć więc "zdusiłem biegami" i zgasł. dym był koloru niebieskiego więc to na pewno olej silnikowy a nie napędowy...
mechanior powiedział że taki samozapłon spowodowany może być zapchaną odmą, i ze spalają się opary oleju silnikowego, lub też sam olej... odłączył wężyk i jak na razie jest ok ale nie jeździłem nigdzie dalej bo mam dosyć holowania...
powiedział też że sam fakt iż motor nie gaśnie po wyłączeniu kluczyka może być winą dużej ilości oleju silnikowego w obud. filtra powietrza. rozebrałem wszystko dziś, czyli ob filtra zdjąłem pokrywę wałka i wyczyściłem wszystko. odprowadzenie w pokrywie jest drożne tak jak w ob. filtra....
napiszcie mi coś może ktoś miał podobne zachowanie i czy mam się martwić czy już szukać jakiegoś innego motoru
czy jednak opisywany na forum odstojnik oleju załatwi sprawę i nie mam się czym martwić tylko zapodawać zbiorniczek
pozdrawiam i czekam na pomoc.....
Kusy...