Strona 1 z 1

Czy to już czas na remont głowicy – problem z silnikiem?

PostNapisane: 1 wrz 2009, 11:36
przez ksysiu9000
Ostatnio przed wyjazdem do Pragi moja niunia trochę mnie zaskoczyła i odmówiła współpracy. Po dwudniowej przerwie problem automagicznie znikł i jak pojechałem do mechaniora to zachowywała się normalnie jak gdyby nigdy nic. Zaczynam myśleć, że robi mi to specjalnie hahaha <glupek2>

Ale do rzeczy, objawów tak na prawdę jest kilka

* od czasu do czasu lubi sobie zdrowo pierdnąć, ale zazwyczaj jest to z samego rana
* czasami zdarza się coś takiego, że po wrzuceniu na luz bez powodu obroty idą do 1500 rpm i tak zostają, jakby włączało się ssanie. Ostatnio jednak zrobiło się gorzej, bo obroty idą do 1800 i potrafią nagle spaść do 0 i silnik gaśnie. Kiedyś miałem problem z falującymi obrotami, ale wymieniłem czujnik temperatury przy silniku i to rozwiązało problem.
* wczoraj jak wracałem z pracy, zjeżdżając z trasy zredukowałem z 4 na 3 i zaczęło samochodem szarpać do przodu i do tyłu. Uspokoił się jak na chwilę puściłem gaz.

Ale najbardziej niepokoi mnie to, że ostatnio zauważyłem pod korkiem do chłodnicy maź oznaczającą obecność oleju w chłodnicy. W zbiorniczku wyrównaczym nic takiego na szczęście nie ma jeszcze.

Tak więc zasadnicze pytanie, czy to najwyższa pora na wymianę uszczelki pod głowicą i prawdopodobnie glowicy? Czy wszystkie te objawy dotyczą tego problemu właśnie, że moja madzia lubi sobie łyknąć?

PostNapisane: 1 wrz 2009, 15:23
przez JanuszM
Falowanie obrotów bardziej wskazuje na brudną przepustnicę. Możesz też mieć nieszczelność w układzie dolotowym i silnik bierze lewe powietrze. Pierdnięcie – kłopot z zapłonem (może przewody lub świece).
Co do oleju – wystarczy wymienić uszczelkę i splanować głowicę. Jeżeli nie jest pęknięta to powinno wystarczyć. Sprawdź też, czy masz uszczelniacze na zaworach – warto przy okazji wymienić na nowe, bo jak stwardnieją to silnik może wziąć trochę oleju. Wymiana głowicy raczej nie będzie konieczna, chyba, że po planowaniu nie zmieści się w wymiarze.

PostNapisane: 1 wrz 2009, 17:06
przez ksysiu9000
Rozumiem, ale tak czy siak trzeba się liczyć z ewentualnym kosztem wymiany głowicy :( Poczekam do wypłaty i chyba się za to wezmę, jaki mam wybór.

Co do obrotów to chodzi o to, że nie falują. Albo przy zatrzymaniu ustalą się prawidłowo – około 700-750rpm, albo skoczą do 1500 i tak będą się utrzymywać do ruszenia, a nagle na następnych światłach już jest 750... Normalnie loteria <jelen>. Jeszcze lepsze jest to, że częściej występuje na postoju na górce (przykładowo ulica Tamka w Wawie), a sporadycznie na prostej nawieżchni. Czy mimo wszystko może być to kwestia przepustnicy/dolotu?

EDIT:

Jeszcze takie pytanko – jakie są konsekwencje tego, że w układzie chłodzenia znajduje się olej? Muszę poczekać trochę na kasę i nie wiem czy mogę przez ten czas jeździć czy nie za bardzo.

PostNapisane: 11 wrz 2009, 11:46
przez ksysiu9000
Dolot szczelny – sprawdziłem w tym tygodniu, wyczyściłem krokowca, był w dobrym stanie. Problem z utrzymywaniem się wysokich obrotów na luzie nadal występuje.

PostNapisane: 11 wrz 2009, 12:05
przez ROMAN-R87
sprawdz wezyki podcisnienia czy nie sa juz spruchniale,bo to moze byc przyczyna wieszania sie obrotow,warto tez sprawdzic przeplywomierz
pozdrawiam ;)

PostNapisane: 18 wrz 2009, 22:33
przez ksysiu9000
Sprawdziłem przepływomierz sam, potem mechanik sprawdził jeszcze raz dolot, przepustnicę i przepływomierz i wyglądają ok. Czy z tym problemem może mieć jakiś związek układ paliwowy? Zauważyłem że im mniej mam paliwa tym częściej gaśnie, a jak mam ponad połowę baku, to obroty trzyma wysoko...

Poza tym ostatnio zwróciłem uwagę na dość niepokojący dźwięk silnika. Jak odkręce korek wlewu oleju w pracującym silniku to dobiega ze środka taki hmm.. gardłowy basowy odgłos, nie wiem czym to może być spowodowane? Czy to normalne?

PostNapisane: 22 wrz 2009, 16:55
przez ksysiu9000
Mały update po dokładnym przeczyszczeniu przepustnicy, styków, regulacji TPSa ii obrotów i skasowaniu błędów. Nowe błędy się nie pojawiły.

* zimny silnik pali na dotyk
* jak silnik się rozgrzeje to obroty mimo regulacji (w trybie serwisowym) ustalają się na około 600 rpm
* ciepły silnik gaśnie po przejechaniu kilku kilometrów (na luzie) i potem nie można go odpalić – rozrusznik się kręci, cały samochód się trzęsie tak jakby silnik próbował zaskoczyć ale dopiero jak depnę gaz do samego końca to się uruchamia, ale jak tylko puszczę nogę z gazu to silnik zgaśnie
EDIT: podczas tych prób odpalenia ciepłego silnika czuć wewnątrz i przy silniku niespalone paliwo
* nagrzany silnik podczas jazdy bardziej niż wcześniej szarpie – jest takie wrażenie jakby silnik sam pchał samochód do przodu lub nagle spowalnia bez powodu
* w tym samym czasie jak zaczyna się to szarpanie dodawanie gazu powoduje że samochód nie wchodzi równo na obroty, zachowuje się tak jakby nie palił na wszystkie cylindry
* dopóki działa ssanie żadne z tych objawów nie występują

UPDATE:

A jednak po kilku przejechanych kilometrach pojawił się błąd – czujnik temperatury silnika (ten przy wtryskiwaczach). Czujnik wymieniony i od 2 dni autko śmiga jak dawniej :) Mam nadzieję, że tak już zostanie.