Strona 1 z 1

323BG B6 SOHC 16v – Ciśnieniowe mycie silnika a przerywanie.

PostNapisane: 3 sty 2005, 22:46
przez GofNet
Dziś miałem myty ciśnieniowo silnik z zewnątrz w celu pozbycia się brudu z jego kadłuba. Niestety po myciu silnik zaczął przerywać, szarpać, na wolnych obrotach potrafi na chwilkę zejść do 200-300 obrotów, jakby przerywał na jednym bądź dwóch garach. Przy przyspieszaniu zaczyna się dusić, strzelać w tłumik i pracować, jak stary Żuk. Na wyższych obrotach radzi sobie lepiej, ale najgorzej jest do 3000 obrotów.
Gość z myjki powiedział, że to normalne i że trzeba bo dobrze rozgrzać, aby wszystko odparowało, ale tak nawet nie da się jeździć !!!!!!
Przejechałem ok. 5 kilometrów, ale wciąż jest to samo.

Macie jakieś pomysły na rozwiązanie problemu. Co mogło się stać ??
Jaksa – Pomocy :) :) :)

PostNapisane: 3 sty 2005, 22:49
przez polnik@studio
hmm niech pochodzi ze 20 minut aż się porządnie nagrzeje ... jak to nie pomoże to dopiero w tedy trza Jakse wołać ;P

PostNapisane: 4 sty 2005, 00:45
przez alinoe
Proponuję dobrać się do kopułki – pewnie masz tam troszkę skroplin, które powodują przeskok napięcia po wszystkich stykach – na chybił trafił. Wysusz ją dobrze. – taka jest moja koncepcja – tak ja to widzę

PostNapisane: 4 sty 2005, 02:23
przez Koleś
alinoe napisał(a):Proponuję dobrać się do kopułki – pewnie masz tam troszkę skroplin, które powodują przeskok napięcia po wszystkich stykach – na chybił trafił. Wysusz ją dobrze. – taka jest moja koncepcja – tak ja to widzę

Dołaczam sie do tej podpowiedzi to bedzie na 90% problemem który musisz pokonać
Miałem tak jak mi z przewodu od chłodnicy woda chlapała na aparat.
jak go osuszysz to tylko dobrze ustawic zapłon i po kłopocie.

PostNapisane: 5 sty 2005, 01:23
przez GofNet
Proponuję dobrać się do kopułki – pewnie masz tam troszkę skroplin, które powodują przeskok napięcia po wszystkich stykach. Wysusz ją dobrze. Taka jest moja koncepcja
I jest ona prawidłowa. Otóż właśnie do kopułki dostała się woda (silnik był myty karcher'em, który wyglądał, jak mały traktorek do koszenia trawy na ulicach !!), która powodowała zwarcie i dlatego nie pracował na jednym garze a czasami i na dwóch. Mój brat jest bardzo dobrym mechanikiem. Zanim napisałem poprzedni post od razu powiedzał mi, że pewnie woda się dostała do kopułki. Jednak asekuracyjne wrzuciłem temat na FORUM, aby i waszych opinii wysłuchać. Dziś, a raczej już w czoraj wieczorem (we wtorek) ledwo dojechałem do brata, który mi otworzył kopułkę i przedmuchał, osuszył, przeczyścił styki i poprawił skład mieszanki. Zapłon zostawił bez zmian, bo był OK.

Dziękuję za zainteresowanie moim problemem. Mam nadzieję, że ten temat będzie pomocny innym, borykającym się z podobnym problemem.

No i znów Ja i moja Madzia żyjemy razem w symbiozie. Ja i Ona Ona i Ja... hahaha hahaha hahaha