Strona 1 z 1

Piski alternatora ?

PostNapisane: 21 maja 2006, 10:57
przez bocian
Witam . Przy wolnych obrotach gdy włączę światła mijania słyszę piszczenie przy alternatorze ,gdy włączę ogrzewanie szyby ten pisk nasila się . Czy może to być spowodowane słabym naciągnięciem paska ,czy może coś dzieje się z alternatorem ?
(Kontrolka o braku ładowania alternatora nie zapala się ,czyli ładowanie jest ok . ) Mazda 323 f bg (1,6 16v)

PostNapisane: 21 maja 2006, 11:20
przez Alexs
słabe naciągnięcie paska i gdy dostaje obciązenie typu światła itp to go słychać jescze bardziej, mam to samo a i u mnie też jak jest wilgoć to go bardzo słychać, ale na razie to olewam zrobię razem z rozrządem, podobno można go naciągnąć i będzie git – sprawdŹ

PostNapisane: 21 maja 2006, 11:49
przez Briareos
Z naciąganiem nie należy jednak przesadzać, bo łożyska alternatora w końcu powiedzą dość. Jeśli pasek jest naciągnięty a nadal piszczy, to może być już zużyty, albo koła pasowe wyślizgane (choć wielorowkowe są na to bardziej odporne).
Padające łożyska, albo nadmierne luzy w mocowaniu altka, które powodują że pasek nie chodzi idealnie prostopadle do osi też będą powodować piszczenie (a jedno i drugie powoduje właśnie zbytnie naciąganie paska zamiast dociekanie przyczyn).

PostNapisane: 21 maja 2006, 14:56
przez Gustav
No właśnie, ja mam piszczące łożyska, co ciekawe, mechanik powiedział, że nie należy się tym zbytnio przejmować :| , skoro ładowanie jest w normie. Nie wiem, co mam o tym mysleć.

PostNapisane: 21 maja 2006, 21:33
przez Alexs
pasek można zawsze kupić i wymienić i to by było najrozsądniejsze pewnie, groszowa sprawa ja zapłaciłam ostatnio za gatesa 17 pln...

PostNapisane: 21 maja 2006, 21:50
przez Beegees
Mam również problem z piskami czy może raczej odgłosem świrszcza dochodzącym spod maski ale tylko na zimnym silniku, odgłos znika po całkowitym rozgrzaniu silnika (po jakiś 10 minutach jazdy), występuje bez względu na obciążenia alternatora (światła , ogrzewanie), częstotliwość owego piszczenia (świerszcza) wzrasta wraz ze wzrostem obrotów silnika i jest bardzo denerwująca... czy to któryś z pasków a może łożysko alternatora... proszę o opinie i pomoc ??!!

PostNapisane: 21 maja 2006, 22:37
przez Alexs
świerszczyk – pasek alternatora :)

PostNapisane: 12 lip 2006, 22:54
przez leondarkis
Ja mam to soamo mianowicie na zimnym silniku zaczyna piszczec wiec gdy rano odjezdzam spod firmy to wszyscy wiedza ze skonczylem prace, natomiast po kilku minutach pisk ustaje i jest ok oczywiscie odpalam auto przy wyłączonej klimie. Gdy na jeszcze zimnym silniku włącze klime to na wolnych obrotach zapiszczy a potem ustaje. Co to moze byc?

PostNapisane: 13 lip 2006, 00:28
przez marcos2006
To ja mam jeszcze lepszy numer....Popiskuje mi coś ale wyłącznie przy obrotach koło 700-800.Jak spadnie do swoich 600 ale podniose powyżej 900 jest wszystko ok.A przy takich obrotach popiskuje i to własnie chyba alternator-głos bynajmniej stamtąd dochodzi i to od ponad pół roku.Ale własnie mierzyłem napięcie-laduje idealnie i nie dotykam się wyznając zasadę że w starym aucie to można wymienić dokładnie wszystko....:)

PostNapisane: 13 lip 2006, 00:42
przez RadkoR
Osobom, którym popiskuje pasek alternatora, polecam jak najszybszą jego wymianę.
Ja niedawno wymieniłem pasek i już nic nie piszczy. Zapłaciłem aż 12.50 w InterTeamie za jakiś japoński. ;)
Groszowa sprawa. Lepiej od razu wymienić niż ryzykować pęknięcie, bo wtedy to już kaplica.... Jazda bez działającej pompy wodnej i alternatora nie jest zalecana... ;)
Polecam kupno 2 pasków i wożenie jednego na zapas. Do tego przydadzą też się klucze 12 (górna śruba) i 14 (dolna śruba) [323F BG 1.6 16V] do poluzowania alternatora, np. gdzieś na zadupiu. ;)

PostNapisane: 19 lip 2006, 20:05
przez lekki_m
Popieram RadkoR ja też wymieniłem komplecik pasek rozrządu, alternatora i wspomagania, były w kiepskiej formie i już nie piszczy a wręcz przeciwnie piękny dźwiek silnika :D
pozdro dla wszystkich

PostNapisane: 22 lip 2006, 01:13
przez andi68
RadkoR napisał(a):Osobom, którym popiskuje pasek alternatora, polecam jak najszybszą jego wymianę.

Piszczał mi pasek, wymieniłem na nowy (Gates).Teraz piszczy dalej, ale tylko przez pierwsze 4-5 sekund po zapaleniu zimnego silnika.Był już naciągany i niewiele to pomogło-no może trochę, wcześniej piszczał przez kilka sekund dłużej.
Boję się przesadzić z naciągiem.Ile powinien się ugiąc pasek przy określonym nacisku ?
Trochę wstyd pod blokiem, gdy wszyscy się oglądają.

PostNapisane: 24 lip 2006, 08:24
przez czintos
RadkoR napisał(a):Polecam kupno 2 pasków i wożenie jednego na zapas.

Albo damskie rajstopy :D

Piszczał mi pasek, wymieniłem na nowy (Gates).Teraz piszczy dalej, ale tylko przez pierwsze 4-5 sekund po zapaleniu zimnego silnika.Był już naciągany i niewiele to pomogło-no może trochę, wcześniej piszczał przez kilka sekund dłużej.
Boję się przesadzić z naciągiem.Ile powinien się ugiąc pasek przy określonym nacisku ?
Trochę wstyd pod blokiem, gdy wszyscy się oglądają.


Nie wiem ile powinien się ugiąć, ale przypuszczam, że nie więcej niz 2cm, ale mogę się mylić.
Jeśli dobrze wyszystko ponaciągasz,a piski dalej będą możesz spróbować przesmarować pasek kalafonią.
Jaki tam wstyd, ja wszystko robie pod blokiem i reszta mi zazdrości, że potrafie sam :P

PostNapisane: 24 lip 2006, 08:36
przez Hazu
RadkoR napisał(a):Polecam kupno 2 pasków i wożenie jednego na zapas. Do tego przydadzą też się klucze 12 (górna śruba) i 14 (dolna śruba) [323F BG 1.6 16V] do poluzowania alternatora, np. gdzieś na zadupiu.

chyba żartujesz – pasek rozrządu, klocki hamulcowe itp też ze sobą wozisz hahaha hahaha hahaha

PostNapisane: 24 lip 2006, 11:30
przez toady
emmarek napisał(a):chyba żartujesz

Ten sie smieje kto sie smieje ostatni :P W kazdym razie nie zycze Ci, zeby kto inny smial sie po Tobie :)

Ja woze jeszcze jakie dwa metry rurki igelitowej, skrzyneczke z narzedziami, podnosnik, kolo zapasowe, kilka kabelkow sporej dlugosci, linke holowniczą... Miejsca nie zajmuje wiele a tylek moze uratowac gdzies na odludziu...

P.S. W zimie jak jechalem w góry to oprócz lańcuchów zabralem tez łopatę. Przydała się, sniegu w tym roku w Szczawnicy bylo niemało...

PostNapisane: 10 lis 2006, 21:55
przez Jazuhr
RadkoR napisał(a):Nie wiem ile powinien się ugiąć, ale przypuszczam, że nie więcej niz 2cm, ale mogę się mylić.
Jeśli dobrze wyszystko ponaciągasz,a piski dalej będą możesz spróbować przesmarować pasek kalafonią.
Jaki tam wstyd, ja wszystko robie pod blokiem i reszta mi zazdrości, że potrafie sam :P


Witam, z tego co ja wiem to powinno byc na nowym pasku 8-9mm a na uzywanym 9-10mm, no i powinno sie sprawdzac miedzy niestety "od dolu" miedzy "kołkiem" alternatora a Drive :)

Pozdrawiam