Strona 1 z 1

Mokre gniazda po wymianie świec. Jak się tego pozbyć?

PostNapisane: 5 maja 2006, 01:31
przez GofNet
Witam

Raczej rzadko występuję z "tej strony" kurtyny, ale niekiedy i ja miewam pytania :).

Jakieś dwa miesiące temu pojechałem do kumpla do serwisu, gdzie jego "praktykant" bezpłatnie wymienił mi świece i przewody WN (oooczywiście towarek mój – NGK). Mnie się nie chciało, skoro mogę mieć to bez roboty za FREE. Niestety występiły pewne nieoczekiwane objawy. A mianowicie – jak się przedwczoraj okazało – skrajne gniazda są mokre i cieknie trochę po bloku. Nie jest to spod pokrywy zaworów – tam jest suchuteńko!

Stąd moje pytania:
– Jeżeli nie dochodzi do rozrządu, to czy może stwazać to jakieś zagrożenie?
– Jak się tego cholerstwa pozbyć – świece są dokręcone, jak sprawdzałem – nie ma sensu bardziej ich dociągać.

Co o tym myślicie? Wykręcić świece i delikatnie przeczyścić gniazda oraz mniej delikatnie świece :)? Może inne koncepcje? Może skleić je Poxyliną albo SuperCementem <jelen> hahaha (ŻŻŻŻŻŻŻzzzzartowałem!)?

Pozdrawiam
..::GofNet::..

PostNapisane: 5 maja 2006, 10:00
przez Pioteq25
Posmaruj gwint świec pastą miedzianą. Nigdy nie dokręcaj świec zbyt mocno!

PostNapisane: 5 maja 2006, 16:49
przez Briareos
GofNet wykręć jedną z tych mokrych świec i sprawdź jak wygląda iskrownik. Jeśli jest OK i porcelanka też ma odpowiedni kolorek, to leci raczej od góry...
Myślę że bardziej niż wycieków oleju można się spodziewać przedmuchów z uszkodzonego gniazda świecy (co wypali je do końca dość szybko), więc kapie raczej z uszczelki jednak. Odma klawiatury jest drożna?

PostNapisane: 5 maja 2006, 17:20
przez brii
Wiesz co GofNet, zapytaj GofNet – on dobry w odnajdywanie przyczyn różnych dziwnych hocków-klocków jest ;) :P

PostNapisane: 5 maja 2006, 18:34
przez Marcin L
jesteś pewny ze wczesniej tych objawow nie bylo ?

PostNapisane: 5 maja 2006, 22:51
przez TALREP
dzis zmienialem u siebie swiece i okazalo sie ze mam to samo (iskrownik czysciutki a gwint mokry) :) ale u mnie jest rownieztroche uszczelka pod glowica mokra :/ choc z drugiej strony nie dostrzegam ubytkow oleju.

PostNapisane: 5 maja 2006, 23:46
przez GofNet
brii napisał(a):Wiesz co GofNet, zapytaj GofNet
Niestety on też nie wiedział. Stwierdził, abym zapytał na FORUM a na pewno ktoś rzuci konstruktywną koncepcję ;).

U mnie oleju nie ubywa. Od listopada (wymiana oleju) – czyli pół roku – mam tyle samo na skali.

Na 100% nie cieknie spod dekla zaworowego.

Świece jak pisałem są nówki.

Przed wymianą świec na 100% było sucho. Jestem tego pewien, bo ponad rok temu miałem kolizję i wycieki z chłodnicy i co jakiś czas zaglądam, aby kontrolować stan płynu chłodzącego (którego już nie ubywa od chwili uszczelnienia układu – ale Przezorny Z...) i silnik był suchy.

Cieknie z gniazda świec (lub spod świec), bo widać to dokładnie. Strużka cieczy (paliwa?, oleju – jego nie ubywa) biegnie od skrajnych dwóch świec w dół silnika. Nie kapie jednak pod auto, bo chodnik mam suchy – więc wycieki są niewielkie, ale mnie irytują.
Pioteq25 napisał(a):Posmaruj gwint świec pastą miedzianą.
Koniecznie będę musiał sprawdzić ten patent. Mam nadzieję, że poskutkuje. Dzięki!

I następny raz sprawdza się opinia, iż niekiedy lepiej samemu coś zrobić, niż zlecić to komuś! Właściwie ufam tylko bratu, który nigdy mnie w materii auta nie zawiódł i jak pokazuje przykład – rozsądniej kupić Mu piwo, niż później drapać się po <dupa>...

Pozdrawiam
..::GofNet::..

PostNapisane: 6 maja 2006, 00:56
przez Briareos
Nawet kropla oleju zostawi mokry (zależy na czym) ślad, a z miarki nic nie ubędzie. Wystarczy że się poci gdzieś lekko i olej będzie migrował – może po osłonie kabla WN dół? Upierdliwy jestem, ale uszczelki częściej puszczają :P Niech cię nie kusi wkręcać/dociągać świec na ciepłym silniku!

PostNapisane: 6 maja 2006, 02:25
przez GofNet
Po przewodach WN nie kapie. Są nowe, niebieskie, silikonowe NGK i są wciąż niebieskie! Uszczelki są suche i miejsca nad gnazdami również, dopiero od gniazd cieknie może nie mokra, ale również nie sucha strużka cieczy. Uszczelkę pod pokrywą zarowową oglądałem dokładnie z przodu i od tyłu oraz przy aparacie zapłonowym i przy rozrządzie i niegdzi nawet śladu oleju.

Dodam, że świece były wymieniane na ciepłym silniku!

Jestem wręcz pewien, że to między gwintami się przedostaje. Nie ma bata skąd inąd. Wymieniał je praktykant i po prostu może zbyt słabo je przykręcił :|. Dwie (wewnętrzne) są OK, zaś dwie skrajne ciekną. Do dokładnie widać. Nie mam aparatu, więc zdjęcie odpada, ale jest to z gniazd świec.

Podskoczę po tą pastę miedzianą i zobaczymy, co i jak.

Jest to pierdółka, ale mnie irytuje. To jest silnik i o jego kondycji świadczy między innymi to, czy jest suchy, czy nie. Nie po to twierdzę, że te silniki są nie do zaje..nia, abym zaniedbywał wycieki, które – jak mniemam – można łatwo usunąć. Ich tam nie ma prawa być. Pojawiły się po wymianie świec, więc tu trzeba dopatrywać się przyczyny ich pojawienia.

Cholera, najlepiej samemu zrobić... Gość pewnie nawet oleju w silniku by nie potrafił zmienić... <jelen>

Pozdrawiam
..:::GofNet::..

PostNapisane: 6 maja 2006, 13:52
przez Pioteq25
Zapytaj tego co zmieniał świece, czy przed wkręceniem nowych nie smarował gwintu przerobionym olejem silnikowym. Wiem z doświadczenia, że mechanicy właśnie olejem, a nie smarem miedzianym leją po gwincie, aby łatwiej wkręcić świece i później odkręcić. Nadwyżka oleju mogła ci później trochę wyciec i stąd ten temat ;–)

PostNapisane: 6 maja 2006, 14:07
przez Marcin L
oj GofNet, ale z Ciebie idealista :) 95% użytkowników olałaby ten problem (bo moim zdaniem to żaden problem) a Ty nie, pozazdrościc Madzi takiego własciciela :)

PostNapisane: 6 maja 2006, 22:05
przez GofNet
Marcin L napisał(a):a Ty nie, pozazdrościc Madzi takiego własciciela
Dzięki. Nie ma nigdzie wycieków, oleju nie bierze, więc takie "coś" jak najbardziej irytuje. Rozmawiałem dziś z bratem i mówi, abym narazie tej pasty miedzianej nie używał, lecz bym najpierw wykręcił te dwie świece i dobrze je oczyścił (zwłaszcza przy podkładce). Najprawdopodobniej coś podeszło i dlatego tak się dzieje. Jak to nie pomoże, to dopiero można pokombinować. Ale posmarować tylko gwin przy podkładce i trochę pod nią, aby sama pasta nie dostała się do komory spalania.

Zobaczymy, jak będzie...