Gaśnie po odpaleniu (BP 1.8 16V DOHC)

Postprzez KOpero » 30 mar 2016, 12:23

Witam serdecznie.

Mam madzię w LPG jednak odpalam na benzynie. Jeździłem na gazie i benzynie, nie było żadnych problemów, zawsze mam 1/4 baku benzyny i czasem na niej jeżdżę i tankuję. Występuje taki problem:
Po odpaleniu silnik chodzi przez kilka sekund bardzo ładnie po czym obroty spadają do ok. 800 i po sekundzie krztusi się i gaśnie. Po kilku próbach rozruchu gaśnie praktycznie od razu po odpaleniu. Przy jakimkolwiek dotknięciu pedału gazu silnik krztusi się momentalnie i gaśnie. Po raz pierwszy ta usterka pojawiła się ok. trzy tygodnie temu gdy kilka dni jeździłem w dość zimną i deszczową pogodę, po czym samochód stał całą noc pochylony na lewą stronę. Na początku myślałem, że problem tkwi w przepustnicy bądź w układzie paliwowym, ale odholowałem wraz z kolegą autko do warsztatu. Mechanik stwierdził, że to wina przetartych kabli przy świecach (faktycznie były już stare i miejscami powycierane). Zostały wymienione kable, świece, rozdzielacz i przy okazji uszczelka pod pokrywą zaworów – na moją prośbę.
Dodatkowo zapadł wyrok na akumulator, który nie jest najmłodszego wieku, ale jeszcze ciągnie – póki co siedzi stary. Po tych nietanich zabiegach wszystko ładnie działało, bez powodów do niepokoju. Po tygodniu jeżdżenia głownie po mieście plus dwa razy 100 km zauważyłem że wystąpiły dziwne objawy:
-Za pierwszym razem odpala na dotyk i po sekundzie od razu gaśnie
-Przy drugiej próbie już jest w porządku
-Jeżeli przy pierwszej próbie dam trochę gazu, to po odpaleniu zaczyna gasnąć jednak tuż przed tym jak zgaśnie łapie gaz i wkręca się jak zdrowa i już normalnie żwawo reaguje.
Potem już zawsze musiałem trochę kropnąć gazu jak wyżej.
Jeździłem tak aż do wczoraj, kiedy to połączyły się w pewien sposób wszystkie ww. objawy, to znaczy:
– Jak poprzednio odpaliłem dodając trochę gazu, silnik zaskoczył tak jak opisałem wyżej, po czym wystąpił pierwszy z opisanych przeze mnie objawów, czyli spadek obrotów i zdechł maszyna. Teraz jest tak, że silnik odpala, jak dodam gazu to zaczyna zdychać i krztusić się na ok. 700 obr/min, jak zdejmę nogę z pedału gazu obroty się uspokajają i ładnie cyka, ale tylko kilka sekund bo i tak gaśnie. Kilka razy coś jakby zaskoczyło i po chwili krztuszenia silnik wkręcił się w obroty gdy dałem gazu, ale jak tylko odpuściłem to znowu to samo.
Może ktoś tutaj będzie potrafił postawić diagnozę, mam nadzieję że dokładnie opisałem usterkę.
Z góry dziękuje za jakąkolwiek pomoc, pozdro :)


edit:
Po ponownym przeczytaniu internetu i obejrzeniu całego youtuba doszedłem do wniosku, że problem tkwi w przepływomierzu, lub sygnale, który do niego dochodzi. Odpiąłem i podpiąłem kostkę, poruszałem kablem dochodzącym do przepływki i – ku mojemu zaskoczeniu – teraz odpala bardzo ładnie. Moim zdaniem problem ciągle jest, ale się "schował" także pojeździmy – zobaczymy.
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 30 mar 2016, 11:18
Posty: 1
Skąd: Warszawa
Auto: 323f BG 1.8 16V DOHC '90

Postprzez Nejkomesh » 3 kwi 2016, 15:15

Zobacz jakie masz błędy, być może jeszcze coś wyskoczy.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 19 sie 2015, 15:24
Posty: 42
Skąd: Zamość
Auto: Mx5 NA 93'

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości

Moderator

Moderatorzy 3 / 323