Strona 1 z 1

Przywieszanie sie obrotow

PostNapisane: 8 lut 2006, 01:37
przez Kornel
Witam forumowiczow, 2 tygodnie temu kupilem autko, powymienialem paski, olej, plyny i ... przeczyscilem przepustnice bo byla mocno zabrudzona. Od tamtego czasu przywieszaja sie obroty podczas opadania. Przykladowo na cieplym silniku dojezdzam do krzyzowki, zatrzymuje sie wyrzucam na luz i obroty zatrzymuja sie na 1500, po okolo 7 sekundach opadaja do 1100 po nastepnych kilku sekundach spadaja do 800-900. Wykrecilem cala przepustnice, wyczyscilem bardzo dokladnie lacznie z regulatorem biegu jalowego zlozylem i ku mojemu rozczarowaniu nic sie nie zmienilo. Moze ta usterka nie jest zbyt powazna, ale denerwuje mnie to bo powinno byc inaczej :) Jezeli ktos potrafi mi pomoc to bardzo bede wdzieczny. Pozdrawiam

PostNapisane: 8 lut 2006, 08:29
przez nor
Wydaje mi się,że po tej operacji powinieneś wyregulowac obroty na biegu jałowym wszystko bedzie ok.

Pływające obroty.

PostNapisane: 8 lut 2006, 13:45
przez mbrzenczek
Witam.
Jestem szczęśliwym posiadaczem Mazdy 323F 1,6 '92, miałem ten sam problem ale rozwiązałem w prosty sposób, wymiana filtra powietrza wraz z czyszczeniem przepływomierza.
Czytając to forum można się dowiedzieć że ten problem występuje nagminnie i analizując go należy przyjąć nastepujący schemat:
– wymiana filtra powietrza
– czyszczenie przepływomierza
– wymiana filtra paliwa
– wymiana świec
– wymiana przewodów WN
– regulacja mieszanki
co niektórzy sugerują przestawienie zaplonu, ale to może mieć również wpływ na paliwożerność
Pozdrawiam

PostNapisane: 9 lut 2006, 00:35
przez Kornel
Filtry sa wszystkie nowe, przeplywomierza nie ruszalem i sadze ,ze sam z siebie akurat w tym momencie sie nie przytarl/zabrudzil.

PostNapisane: 9 lut 2006, 16:26
przez andrzeej
u mnie tylko tak sie dzieje gdy odłacze prad na dłuszy czas i sie komp zresetyje.... po kilkunastu kilomerach problem znika :|

PostNapisane: 9 lut 2006, 16:29
przez ravo
stawiam na to
Obrazek

jak ci sie znowu tak stanie to wyjdz i delikatnie uderz to czyms np kluczem jak spadna to jest tego wina :)

PostNapisane: 9 lut 2006, 18:03
przez andrzeej
a co to takiego i jakie funkcje spełnia.... zeczywiscie jak dodam gazy z komory silnika to jak by sie tak przyjzeć to opada do konca z opuznieniem

PostNapisane: 9 lut 2006, 18:12
przez MartiniS
andrzeej napisał(a):a co to takiego i jakie funkcje spełnia

Amortyzator zamkniecia przepustnicy, odpowiada za to, żeby obroty po wyrzuceniu na luz nie leciały na łeb na szyje, tylko w końcowej fazie zatrzymały sie na moment w okolicy 1000rpm (czy jak kto tam ma w swoim silniku ustawione) a dopiero potem łagodnie opadly na nominalne dla biegu jalowego, jakies 750rpm.

Jak sam zauważyłes przepustnica w końcowej fazie, dzięki niemu, zamyka się powoli, zostawiając jeszcze pewną dawkę powietrza wlatującą do kolektora jej kanałem. Dawka zmiejsza sie powoli, przez co uzyskujemy efekt zatrzymania na chwile obrotów na danym poziomie i późniejszego ich powolnego już opadania. Krótko mówiąc, jest to po to by nie odcinać gwałtownie dopływu powietrza do silnika – a powolić złapać nominalne obroty. :)

Ravo ma pewnie racje, to lubi sie blokować :)
Aha, tylko bron Cię Boże kręcić tą śrubą która jest na spodzie tego ustrojstwa. To nie zegarek żeby się tym bawić, rozregulujesz to nie wiem kto Ci to potem ładnie ustawi ;)

PostNapisane: 9 lut 2006, 23:47
przez Kornel
akurat srube ta wkrecilem maksymalnie do dolu czyli ten "amortyzator" krocej utrzymuje uchylona przepustnice. Obroty jak sie wieszaly tak sie wieszaja, caly czas walcze z ta zagadka.

PostNapisane: 10 lut 2006, 23:25
przez andrzeej
MartiniS napisał(a):Aha, tylko bron Cię Boże kręcić tą śrubą która jest na spodzie tego ustrojstwa. To nie zegarek żeby się tym bawić

dizeki <lol> <lol> wiec to tak ma byc to niech tak zostanie <ganja>

PostNapisane: 11 lut 2006, 01:03
przez MartiniS
andrzeej napisał(a):wiec to tak ma byc to niech tak zostanie

Tak zdecydowanie, tak ma być :)

Kornel napisał(a):akurat srube ta wkrecilem maksymalnie do dolu

Skoro skręciłeś to troche zonk, bo jak problem wyjasnisz to nadal bedzie szaleństwo.
A TPS'u kolega nie ruszał?

PostNapisane: 11 lut 2006, 01:50
przez Kornel
dlaczego szalenstwo ? czujnik polozenia przepustnicy jest sprawdzony i dziala poprawnie, wiec nie masie do czego czepic.

PostNapisane: 11 lut 2006, 19:33
przez Kornel
Problem rozwiazany, pomogl reset ECU oraz przeprowadzenie adaptacji :)

PostNapisane: 11 lut 2006, 19:47
przez MartiniS
Kornel napisał(a):Problem rozwiazany, pomogl reset ECU oraz przeprowadzenie adaptacji

Hmmm...niech ktoś teraz powie, że najprostsze metody nie są najskuteczniejsze ;)