Z góry przepraszam jeżeli był taki temat,ale szukałem i nic nie mogłem znaleźć.
A więc tak jak w opisie, jechałem i to z dwie godziny temu do domu, wiadomo drogi zawiane nie odśnieżone, no i samochód z naprzeciwka który był chyba panem drogi i musiałem mu zjechać no i wpadłem w zaspę wyjechałem z niej może 2 metry i samochód zgasł. próbowałem go odpalić ale tak jakby chciał a nie mógł załapać, darowałem dalsze kręcenie i poszedłem zobaczyć pod maskę, okazało się,że za silnikiem jest pełno śniegu,aż pod maskę jak i z lewej strony silnika (stojąc na przeciwko samochodu) kompletnie wszystko w śniegu oprócz cewki kabli jak i modułu, to na szczęście suche (no i ako też i górna część silnika)
Sprawdziłem iskrę i jest, nie ma przebicia ale nie chce odpalić.
POMOCY co to może być za przyczyna?????
Dopisano 30 sty 2014, 16:01:
Witam, Dzisiaj oczyściłem wszystko ze śniegu wiązki, kable, kostki praktycznie wszystko. naładowałem akumulator i chciałem go odpalić przy kręceniu rozrusznika tzn. silnika słychać jakieś delikatne cykanie z górnej części silnika, co może być nie tak, czyżby rozrząd się przestawił?
Proszę o pomoc!