Na forum zaglądam już od wakacji, kiedy to szukałem auta i kupiłem ostatecznie Mazdę 323f BG z 1991r. z silnikiem B6 1.6 16v + LPG
W autku musiałem na dzień dobry zrobić kielichy z przodu, bo jakiś geniusz łatał je puszkami po piwie i wkrętami do drewna
Ale nie o to chodzi. Problem jest z silnikiem. Gaz był założony w 2004 roku i patrząc na stan parownika i filtrów, już od paru lat nikt tam nie zaglądał. Sonda Lambda wolno działa, więc zamiast krokowca jest wstawiona śruba. Sam wymieniłem parownik (jakiś Lovato do 100KM – został mi z poprzedniego autka, używany tylko rok, nie katowany), byłem na wymianie filtrów i regulacji, po której samochód nie chciał jechać. Po ustawieniu odpowiedniej mieszanki Mazda do 80 km/h przyspiesza nawet nieźle, ale potem jest już tylko gorzej. Po wymianie świec, oringu na module, filtru powietrza i regeneracji zablokowanych prowadnic zacisków hamulcowych jest tylko trochę lepiej. Mazda spala min. 12l LPG/100Km, przy kręceniu jej wysoko dochodzi do 15l/100Km, a prędkość maksymalna jaką udało mi się osiągnąć to 140Km/h i to z górki. Na prostej drodze dobija do 120Km/h i nie chce za bardzo iść dalej. Na benzynie jest niewiele lepiej. Czy jest coś, co mógłbym sprawdzić sam lub małym kosztem u mechanika, co mogłoby mnie naprowadzić na przyczynę? A może ktoś z was, forumowiczów, ma jakieś pomysły?
Dodam jeszcze tylko, że kolega miał kiedyś taką mazdę i paliła mu 10l LPG/100Km i szła jak burza. Co prawda miał chyba zbyt ubogą mieszankę, bo co chwilę gaz strzelał mu w dolocie, ale spalanie 12l jestem w stanie znieść, byle tylko osiągi mi to rekompensowały.