Świeca – pękła w bloku,po naprawie pokazal sie olej w cieczy

Tak sobie pomyslalem kiedys, ze wymienie swieczki i przewody WN. Wszystko fajnie, tylko jedna swieca nie bardzo chciala sie wykręcić. Ruszyłem ją 1/5 obrotu i stoi jak zaklęta. Oczywiście nie posiadając odpowiedniego klucza wybrałem sie po porade do zaprzyjaźnioneo zakładu. Chłopcy szybko przedstawili mi czarny scenariusz, że jak jakis palant ją za słabo wkręcił to później tak bywa i niestety może przy wykręcaniu strzelić na gwincie i wtedy głowica do roboty. Gdyby nie to, że właśnie tego dnia miałem jeszcz na domiar zlego wyjazd na weekend pewnie bym chwile pomyslał – ale co tam robimy!!!
No i po kilku obrotach strzeliła. Głowica poszła w ruch, szlif, regeneracja wszystkich gniazd i uszczelniaczy oraz oczywiście tulejka gniazda świecy – koszt 900 pln.
Przy okazji rozrząd, uszczelki i takie tam. Wszystko na łączną kwotę 1600 pln.
Koszt jednej świecy – jakieś 20 pln. Warto czasem patrzeć na ręcę mechanikom – nawet w trakcie przykręcania głupiej świecy.
Ps. właśnie po kilku tysiącach od naprawy pokazał mi się olej w cieczy chłodzącej. Czyżby nie dokręcona głowica? Czy trzeba ją jeszcze raz dociągnąć czy raczej znowu planowanie i nowa uszczelka?
Help....
No i po kilku obrotach strzeliła. Głowica poszła w ruch, szlif, regeneracja wszystkich gniazd i uszczelniaczy oraz oczywiście tulejka gniazda świecy – koszt 900 pln.
Przy okazji rozrząd, uszczelki i takie tam. Wszystko na łączną kwotę 1600 pln.
Koszt jednej świecy – jakieś 20 pln. Warto czasem patrzeć na ręcę mechanikom – nawet w trakcie przykręcania głupiej świecy.
Ps. właśnie po kilku tysiącach od naprawy pokazał mi się olej w cieczy chłodzącej. Czyżby nie dokręcona głowica? Czy trzeba ją jeszcze raz dociągnąć czy raczej znowu planowanie i nowa uszczelka?
Help....