problem zamarzniety plyn i wysoko falujace obroty

Witam kolegów z rana od razu powiem co jest.
A więć wychodze do auta -20 odpaliła wbiła na 2tys i tak trzyma ssanie poczekalem trochce zanim ruszylem jade ale po pewnym czasie zauwazylem straszne falowanie obrotow i temp szybko rosła tzn skakaly od 2 tys do 3 tys takie wu wu wu
przejehalem moze 500 metrów i juz 90* wczesniej zajmowalo jej to równe 3km.. zatrzymalem sie i mysle kur.. zamarzl mi płym chlodniczy lecz nic mu nie bylo .. okej wracam do domu jade caly czas ta sama tem w czasie ajdy niby wszytsko okej lecz po wcisnieciu sprzegla te falowanie obrotow starszne
dojechalem na swoja ulice i patrze temp spada kreska opada i zatrzymala sie tam gdzie powinna na tym dysansie ale falowanie nie ustaoiło balem podiac sie dalsza jazde wiec stoi... Nie mam pojecia co o moze byc i z jakimi kosztami sie liczyc
dodam ze to sie stal 1 raz przedtem palila i jexdzila w te mrozy znakomicie a dzis takie cos ?
prosze o pomoc
A więć wychodze do auta -20 odpaliła wbiła na 2tys i tak trzyma ssanie poczekalem trochce zanim ruszylem jade ale po pewnym czasie zauwazylem straszne falowanie obrotow i temp szybko rosła tzn skakaly od 2 tys do 3 tys takie wu wu wu



prosze o pomoc