przez elinka » 11 mar 2009, 10:08
mam takie pytanie, tydzień temu kupiłam mazdę 323f 1.5 w benzynie. przejechałam nią 300km i nic się nie działo-żaden wzrost temp nic. oddałam go do mechanika na zmianę rozrządu, paska klinowego, oleju i dolanie płyny do chłodnicy. Po wymianie "mechanik" odpalił auto i zaczął dymić z rury niebieskim dymem, za drugim razem auto nawet nie chciało odpalić:/, temp zaczęła rosnąć, a płyn do chłodnicy ubywać. po 2 dniach znowu zaprowadziłam go do warsztatu.koleś stwierdził, że poszła głowica. czy to możliwe, żeby ten mechanik spier... mi samochód?koleś stwierdził, że on nie będzie go robił, że o nie jego wina. tego samego dnia zaczął szwankować miernik obrotów( wskazówka zaczęła drgać), a światła migać,sprawdziłam też olej i był w n im płyn do chłodnicy. proszę poradźcie,co robić:(