aha, przy pracujacym silniku jak odlaczylem kostke od alternatora(2 przewody) to na mierniku najmniejszej zmiany nie bylo
Brak ładowania mimo, iż alternator sprawny
Strona 1 z 1
witam ponownie
jakisz czas temu mialem problem bo alternator przeladowywal mi akumulator, wymienilem na uzywany i wszystko wrocilo do normy az do wczoraj. Dzis rano odpalam madzie i lipa totalna, milczy jak grob nie ma sily przekrecic rozrusznikiem. pomyslalem akumulator, podmienilem na inny na 100% sprawny i odpalil spoko, pojechalem "na miasto" wrocilem i odpalam po 2 h i lipa . mowie k... alternator znowu, sprawdzam miernikiem 13,3-13,5v jak dodaje gazu lub wlaczam swiatla spada do 11,5-12v. wymontowalem alternator zawiozlem na zaklad gdzie naprawiaja , wrzucili na masyzne i pieknie wszystko ok. alternator sprawny na 100% a brak ladowania
w czym tkwi problem, gdzie szukac. prosze o jak najszybsza pomoc bo bez auta jak bez reki jestem
pozdrawiam,
aha, przy pracujacym silniku jak odlaczylem kostke od alternatora(2 przewody) to na mierniku najmniejszej zmiany nie bylo
aha, przy pracujacym silniku jak odlaczylem kostke od alternatora(2 przewody) to na mierniku najmniejszej zmiany nie bylo
Madzia 323 BG 1993r. 1,6 V16
- Od: 31 sie 2005, 20:08
- Posty: 18
- Auto: 323 BG 1993r. 1,6 V16
13,5V to dupa a nie ładowanie. Tym bardziej że spada do 11V, zamiast się podnieść do 14-14,5V. Ogólnie to pamiętaj że kiepski stan alternatora skróci żywot akumulatora – i odwrotnie.
Skoro alternator przeszedł pomyślnie testy (co w sumie może być przypadkiem – szczotki panowie sprawdzili?) to pewnie nie masz prądu wzbudzenia. Świeci ci lampka ładowania przy wyłączonym zapłonie i poprawnie gaśnie jak uruchomisz silnik? Jeśli nie to, migiem zmienić żarówkę... Jeśli świeci słabo to też wymień i sprawdź czy jest dobry kontakt na złączu alternatora i czy kabelki są nieuszkodzone.
Nie odłączaj przewodów od alternatora przy pracującym silniku, bo jak podniesiesz obroty to ci uwali mostki prostownicze – bez obciążenia napięcie przebije diody. Nawet na wolnych obrotach taka operacja jest ryzykowna. Tym bardziej akumulatora nie odłączaj, bo z kolei nieobciążony alternator szybko rozprawi się z całą elektroniką w samochodzie.
Skoro alternator przeszedł pomyślnie testy (co w sumie może być przypadkiem – szczotki panowie sprawdzili?) to pewnie nie masz prądu wzbudzenia. Świeci ci lampka ładowania przy wyłączonym zapłonie i poprawnie gaśnie jak uruchomisz silnik? Jeśli nie to, migiem zmienić żarówkę... Jeśli świeci słabo to też wymień i sprawdź czy jest dobry kontakt na złączu alternatora i czy kabelki są nieuszkodzone.
Nie odłączaj przewodów od alternatora przy pracującym silniku, bo jak podniesiesz obroty to ci uwali mostki prostownicze – bez obciążenia napięcie przebije diody. Nawet na wolnych obrotach taka operacja jest ryzykowna. Tym bardziej akumulatora nie odłączaj, bo z kolei nieobciążony alternator szybko rozprawi się z całą elektroniką w samochodzie.
jak przekrece kluczyk to lampka pali sie, jak auto odpale to lampka gasnie prawidlowo tak jak byc powinno.
a co do przypadku ze sprawdzeniem to nie wchodzi w gre, to profesjonalny zaklad i sprawdzane na profesjonalnym orzyrazdowaniu 3 krotnie
a co do przypadku ze sprawdzeniem to nie wchodzi w gre, to profesjonalny zaklad i sprawdzane na profesjonalnym orzyrazdowaniu 3 krotnie
Madzia 323 BG 1993r. 1,6 V16
- Od: 31 sie 2005, 20:08
- Posty: 18
- Auto: 323 BG 1993r. 1,6 V16
Ciekawe czy sprawdzili prąd ładowania. Kolega kiedyś pojechał do serwisu Fiata bo jak zauważył autko potrafiło odpalić tylko raz w ciągu dnia i też miał cięzko. Pierwsza mysl akumulator, podmienił 1 dzień i kicha. Myśl druga brak ładowania, sprawdził kicha. Więc do serwisu Fiata panowie co jest – zostawił auto na pół dnia, FACHOWCY na to ze 100% akumulator. Ja mu podpowiadam sprawdż stary tulejki na rozruszniku – zgadnijcie kto miał racje
. Nie ufam fachowcom dlatego patrze im na ręce ewentualnie proszę o wartości pomiarów. Co do wartości napięć twojego alternatora, uwazam że daje mało ale i tak nalezałoby się skupić na prądzie ładowania. Jest gdzieś zapewne regulator napięcia może w samym alternatorze lecz nie podpowiem ci nic bo nie znam jego konstrukcji. Zakładam że klemy masz czyste, masa jest masą . Moze gdzieś jest lichutki styk.
- Od: 15 cze 2004, 08:03
- Posty: 147
Hej.
Mam prawie identyczne autko co Rocky i ten sam problem:( Dadam jeszcze że mam sporo wody w aucie (za kierowcą dywanik mokry). Nie wiem jeszcze skąd sie ona bierze, czy to jakieś uszczelki i czy może z podwozia, jeszcze nie sprawdzałem. Mieszkam w Irlandii – pada nonstop wiec problem jest coraz poważniejszy:) Wiec może w moim przypadku to elektryka?Jakieś spięcie może...Prosze o pomoc.
Pytanie do Rockiego: Udało ci sie załatwić sprawę???
Mam prawie identyczne autko co Rocky i ten sam problem:( Dadam jeszcze że mam sporo wody w aucie (za kierowcą dywanik mokry). Nie wiem jeszcze skąd sie ona bierze, czy to jakieś uszczelki i czy może z podwozia, jeszcze nie sprawdzałem. Mieszkam w Irlandii – pada nonstop wiec problem jest coraz poważniejszy:) Wiec może w moim przypadku to elektryka?Jakieś spięcie może...Prosze o pomoc.
Pytanie do Rockiego: Udało ci sie załatwić sprawę???
-
Gość
Witam
Na akumulatorze powinno być okolo 14 V – wówczas jest dobre ładowanie – nawet przy włączonych światłach. Nie wiem jak tamci fachowcy sprawdzali Twój alternator. Być może coś nie gra z regulatorem napięcia. Trudno coś doradzić więcej. Trzymaj się
Jacek
Na akumulatorze powinno być okolo 14 V – wówczas jest dobre ładowanie – nawet przy włączonych światłach. Nie wiem jak tamci fachowcy sprawdzali Twój alternator. Być może coś nie gra z regulatorem napięcia. Trudno coś doradzić więcej. Trzymaj się
Jacek
- Od: 26 wrz 2005, 21:03
- Posty: 10
- Skąd: Białystok
- Auto: mazda 323 F 1,5 1995 r
tak juz nie mam problemu, fachowcy mieli racje co do lalternatora ze sprawny!!!!!!!
po 2 godzinach, wyczyscilem wszystkie masy, posprawdzalem wszytkie przewody az na koniec popazylem sie kolkiem od alternatora przyypadkiem
wiec cos nie tak skoro takie gorace i odrazu łomik naprezylem pasek klinowy i problem zniknal
:) najgorsze to ze byl juz cholera dosc mocno naprezony, ale widocznie nie zbyt mocno skoro sie slizgal, pozatym nie bylo nic slychac ze sie slizga, sprawdz Stary to w pierwszej kolejnosci, u mnie tez po deszczu sie zaczelo... pozdro
po 2 godzinach, wyczyscilem wszystkie masy, posprawdzalem wszytkie przewody az na koniec popazylem sie kolkiem od alternatora przyypadkiem
Madzia 323 BG 1993r. 1,6 V16
- Od: 31 sie 2005, 20:08
- Posty: 18
- Auto: 323 BG 1993r. 1,6 V16
Fajnie ze ci sie udalo zalatwic sprawe. Dzieki wielkie za podpowiedz!!!!Jutro z samego rana zrobie tak jak mówisz. Mam nadzeje ze pomoze. Wszystko przez ten *%&%*& deszcz:) Pozdrawiam i zycze miej, dluuuuugiej jazdy!!
-
Gość
mam dokładnie ten sam problem, alternator na 100% dobry i z początku wszystko jest okej, ładowanie 14.5v, pojeżdże jakieś 3 minuty i ładowanie lipa, 11.95v
Klemy mam nowe, akumulator roczny Bosch Silver i za żadne skarby nie chce ładować.

Klemy mam nowe, akumulator roczny Bosch Silver i za żadne skarby nie chce ładować.

po rozgrzaniu pasek się rozciąga sprubuj napiąć a jak dalej będzie się powtarzało to wymień
- Od: 18 lip 2007, 16:07
- Posty: 180
- Skąd: kielce
- Auto: 323f 2.0 DITD BJ
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość