mckoper napisał(a):Myślisz o kupnie tej Milleni z allegro z zajechanym kompresorem?
Jeżeli kompresor już kompletnie padł to wysysa olej z silnika w mgnieniu oka i wątpię,że przejedziesz nim 200km.W grę wchodzi tylko laweta.
Sprawdzona używka? hmmm.... tylko nie licz na to,że nie będzie brał oleju

Najpewniej kupić zajechaną i wysłać ją do Kanady lub US do regeneracji (1650$)
Poluje na coś podobnego jak ta Twoja Milly po spotkaniu z jeleniem, chodzi mi o tanie autko w które trzeba włożyć trochę serca (i pieniędzy). Z tego co wiem to zapewne wywala już olej więc w grę by wchodziła dolewka co kilkadziesiąt kilometrów – pytanie tylko czy bańka 5litrowa ma rację bytu czy od razu muszę się zaopatrzyć w cała beczkę? Pomijam już zerową frajdę z jazdy (miałem kiedyś wątpliwą przyjemność wycieczki dieslem podczas której wystrzelił intercooler).
A co do kompresora to również ukłon w Twoja stronę za linki z ebaya i ten kompresor z przebiegiem 44mil. Pytanie czy ściagać taki? Bo regeneracja to widzę poważne pieniądze.
Swoją drogą to kompresory to chyba dość częsta przypadłość tych silników i czasem lepiej kupić zajechaną, naprawić/wymienić i mieć pewność, że pochodzi jeszcze parę ładnych latek, a nie kupować auto igłę za 3x taką kasę z kompresorem w nieznanym stanie.
W ogóle to wielkie dzięki za odpowiedź
