Klub MazdaSpeed

interesują mnie typowe bolączki mazdy millenia z silnikiem millera 2.3 litra
jak to wygląda z dostępnością części, ceną części, oraz trwałością ich.
drugie pytanie czy lubią olej i czy to prawda że przepalają się tłoki!
czy lubią brać olej, i jak z ceną serwisowania!

słyszałem że lubi się psuć kompresor i nikt nie chce się podejmować naprawy ich i przez to też bierze olej / to prawda?

Jeśli chodzi o dostępność części nie jest źle. O podstawowe rzeczy nie ma się co martwić, bo są dostępne.
Trwałość... Jeśli na oryginałach się coś robi to będzie śmigać.
Olej lubią jak większość V-ałek właśnie głównie przez kompresor. Kompresora nie naprawisz w Polsce. Jedynie w US, tylko musisz wysłać swój. Także cenowo to wychodzi coś w granicach 1500$, można kupić na ebayu za 300-500$ używkę, ale to zawsze używka.
Moja śmiga na gazie i nie ma jak na razie żadnego problemu, a gaz jest od 2009 roku.

a jak tłoki nie przepalają się i jak automatyczna skrzynia biegów bo manualnej chyba nie ma prawda?

jakieś tam przypadki były, ale czy to typowa bolączka... nie wiem, niech się inni wypowiedzą
W tej wersji silnikowej jest tylko automat. Ta skrzynia jest wzmocniona względem skrzyni z silnika KL, także na pewno jeśli była i będzie właściwie eksploatowana i serwisowana (olej+filtr) to powinna chodzić dobrze

Ale podobny temat już istnieje... Poszukaj kolego to znajdziesz w ciort wypowiedzi....

Raczej pewne jest że kupując auto z końcówki produkcji, tzn 1997-2000 nie będzie problemu z wypalaniem tłoków, chyba że silnik zassa wodę to polecą tłoki, kompresor, część osprzętu która jest w dolocie, w zasadzie tyle. Skrzynie są rzeczywiście mocniejsze, nie wzmocnione ale mocniejsze konstrukcyjnie, to inna skrzynia niż ma silnik 2.5
Ogólnie z silnikiem Millera jest tak, że z kompresorem bywają problemy, kosztowne problemy. Wierz mi że wolałbyś mieć wypalony tłok niż wymieniać kompresor
Tłoki o symbolu KJ14 bez kanału chłodzącego miały tendencję do wypalania, nie były nawet przygotowane do chłodzenia natryskiem, dlatego się wypalały. Oczywiście nie da się tego stwierdzić bez rozbierania silnika ale w ostatnich rocznikach już były normalne tłoki.

czyli lepiej nie kupować mazdy z tym silnikiem??

Niby dlaczego nie? Warto jak najbardziej, dźwięk silnika Millera, wrażenia akustyczne, przyspieszenie zwłaszcza od 80km/h w górę, tego w 2.5 nie będzie, ale trzeba się liczyć z tym że po pewnym czasie będziesz musiał wydać odpowiednią sumę na kompresor, chyba że będziesz miał szczęście i trafisz na dobrą sztukę. Warto szukać auta z roczników 1998-2000 ładniejsze i nie powinny mieć rdzy, chyba że chcesz polifta, to wtedy tylko Millenia S. Silnik 2.5 jest rzeczywiście znacznie prostszy, ale skrzynia też jest słabsza, więc masz do wyboru, albo kompresor albo skrzynia coś prędzej czy później padnie, poza tym ceny pozostałych części są porównywalne lub takie same. Taka naturalna kolej rzeczy, a wszystko to stanie się szybciej jeśli będziesz auto zaniedbywał pod względem materiałów eksploatacyjnych, ważna jest wymiana oleju w automacie i silniku na czas. Te auta patrząc na lata projektu i produkcji były dość mocno zaawansowane technicznie, podobnie jak reszta "japońców", w przeciwieństwie do "faszystwagenów" wszelkiej maści itd.

no dobra jak można sprawdzić kondycje kompresora oczywiście nie rozbierając go?? przed zakupem samochodu?

dymienie po odpaleniu, będzie czuć spalony olej,
po rozgrzaniu nie powinien dymić na "pełnym ogniu",
można też odkręcić górną pokrywkę dolotu, po zdjęciu osłony plastikowej, jest tam tylko jedna taka kwadratowa pokrywka na 4 śruby klucz 10mm, oczywiście jeśli sprzedający się zgodzi na rozkręcanie auta i na zgaszonym silniku, pod pokrywką powinno nie być oleju, a jeśli już jest to nie powinno być go dużo.