![krzywy :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Regeneracja kompresora (TA KJ)
Dobra, a jak przewidujesz zagnieść nowe pierścienie uszczelniające w tej metalowej obudowie uszczelniacza? Ogólnie wreszcie jest ktoś kto ogarnia grafikę inżynierską
Podoba mi się ten rysunek.
![krzywy :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Don't hate me, i'm just an alien....
Szyderca i wywrotowiec :]
In rock we trust
Szyderca i wywrotowiec :]
In rock we trust
Obudowę zagniatam szczypcami, najpierw w kilku miejscach, potem coraz gęściej.Nawet idzie,trzeba uważać żeby nie pognieść obudowy bo pierścień się zatnie i dupa. Ta górna część i tak nie odgrywa roli,oring jest niżej. A rysunek na szybko, nie mam czasu na rysowanie w kompie
Ważne, że widać co toczyć 
Jest dobrze,kompresor złożony.Właśnie sprzątam narzędzia.
Jutro zapodam szczegóły i zdjęcia z operacji, bo łatwo nie jest i zimny pot może się pojawić na czole
A więc tak, zacząłem od zagniecenia z powrotem wszystkich obudów blaszanych.
Trzeba uważać przy wkładaniu elementu uszczelniającego w obudowę. Wewnętrzny o-ring może się przeciąć lub ułożyć w taki sposób, że uszczelniacz nie da się wcisnąć.
Cały czas zastanawiałem się czy ciśnienie oleju nie odpycha elementu stałego od pierścienia, ale po dłuższej rozkmince zrozumiałem, że ciśnienie działa także z dołu na pierścień brązowy i jest zachowana równowaga.Zdjęcia niestety znowu słabe.Nie pamiętam za każdym razem zabrać aparatu
Następnie wkładamy o-ringi w korpus i smarujemy obficie olejem co by się nie scięły i wciskamy uszczelniacze na miejsce. Z tyłu wkładamy pierścienie zabezpieczające a z przodu wbijamy pierścienie aluminiowe dociskające. Potem wciskamy łożyska. U mnie był wystarczający wcisk ale zawsze można dać klej do łożysk.Dalej wkładamy wirniki w obudowę i uważając by pierścienie ruchome weszły na osie . Ja składałem kompresor w domu i nie miałem pod ręką prasy więc osie wyciągnąłem na zewnątrz używając tej dłuższej śruby od dokręcania zembatek, podkładając podkładki i tulejki.
Teraz można w zasadzie złożyć drugą stronę ale ja wolałem najpierw zainstalować zębatki bo w razie bym nie trafił na kołki to mógł bym wybić ośkę z powrotem.
Ważne żeby precyzyjnie nasadzić koła, tak by wycięcia w nich i w osiach się pokryły inaczej nie ma szans by wałki się obracały.Najpierw trzeba wcisnąć częściowo podwójną zębatkę aż zrówna się z drugą osią.Teraz trzeba wciskać obie zębatki jednocześnie lub tak jak ja po kolei o kilka dziesiątych milimetra. Dopiero pod koniec można wbić kołki ustalające o ile trafiliśmy otworami.
Dalej już z górki,zakładamy tylną część z łożyskami, przykręcamy wcześniej zrobione trzymaki zębatek i dokręcamy śruby i nakrętki. Potem wbijamy zaślepki na klej i przykręcamy obudowy. Ja zostawiłem stare metalowe uszczelki dając na każdą powierzchnię przylegania delikatną warstewkę silikonu samochodowego.
Dzisiaj kompresor powędrował pod maskę, niestety nie zdążyłem wszystkiego ogarnąć ponieważ muszę zrobić porządek z instalacją gazową(za długie i za grube przewody do dysz), naprawić parę kabli i wykręcić tylne świece.
A tutaj gadżet z lotnictwa-łącznik gumowy zwijany ze zbrojonej gumy. Będzie lepiej wyglądać niż oryginał
Jest dobrze,kompresor złożony.Właśnie sprzątam narzędzia.
Jutro zapodam szczegóły i zdjęcia z operacji, bo łatwo nie jest i zimny pot może się pojawić na czole
A więc tak, zacząłem od zagniecenia z powrotem wszystkich obudów blaszanych.
Trzeba uważać przy wkładaniu elementu uszczelniającego w obudowę. Wewnętrzny o-ring może się przeciąć lub ułożyć w taki sposób, że uszczelniacz nie da się wcisnąć.
Cały czas zastanawiałem się czy ciśnienie oleju nie odpycha elementu stałego od pierścienia, ale po dłuższej rozkmince zrozumiałem, że ciśnienie działa także z dołu na pierścień brązowy i jest zachowana równowaga.Zdjęcia niestety znowu słabe.Nie pamiętam za każdym razem zabrać aparatu
Następnie wkładamy o-ringi w korpus i smarujemy obficie olejem co by się nie scięły i wciskamy uszczelniacze na miejsce. Z tyłu wkładamy pierścienie zabezpieczające a z przodu wbijamy pierścienie aluminiowe dociskające. Potem wciskamy łożyska. U mnie był wystarczający wcisk ale zawsze można dać klej do łożysk.Dalej wkładamy wirniki w obudowę i uważając by pierścienie ruchome weszły na osie . Ja składałem kompresor w domu i nie miałem pod ręką prasy więc osie wyciągnąłem na zewnątrz używając tej dłuższej śruby od dokręcania zembatek, podkładając podkładki i tulejki.
Teraz można w zasadzie złożyć drugą stronę ale ja wolałem najpierw zainstalować zębatki bo w razie bym nie trafił na kołki to mógł bym wybić ośkę z powrotem.
Ważne żeby precyzyjnie nasadzić koła, tak by wycięcia w nich i w osiach się pokryły inaczej nie ma szans by wałki się obracały.Najpierw trzeba wcisnąć częściowo podwójną zębatkę aż zrówna się z drugą osią.Teraz trzeba wciskać obie zębatki jednocześnie lub tak jak ja po kolei o kilka dziesiątych milimetra. Dopiero pod koniec można wbić kołki ustalające o ile trafiliśmy otworami.
Dalej już z górki,zakładamy tylną część z łożyskami, przykręcamy wcześniej zrobione trzymaki zębatek i dokręcamy śruby i nakrętki. Potem wbijamy zaślepki na klej i przykręcamy obudowy. Ja zostawiłem stare metalowe uszczelki dając na każdą powierzchnię przylegania delikatną warstewkę silikonu samochodowego.
Dzisiaj kompresor powędrował pod maskę, niestety nie zdążyłem wszystkiego ogarnąć ponieważ muszę zrobić porządek z instalacją gazową(za długie i za grube przewody do dysz), naprawić parę kabli i wykręcić tylne świece.
A tutaj gadżet z lotnictwa-łącznik gumowy zwijany ze zbrojonej gumy. Będzie lepiej wyglądać niż oryginał
No no, wygląda obiecująca, a Twoja wiedza i sposób pracy godny podziwu (sam w życiu bym się czegoś podobnego nie podjął)
Kiedy pierwsze odpalanie? Nie mogę się doczekać efektów
Kiedy pierwsze odpalanie? Nie mogę się doczekać efektów

Sprzedam większość części do Mazdy Xedos 9 Millenii 2.5 V6 2001 2002

- Od: 16 mar 2009, 22:08
- Posty: 2049 (2/16)
- Skąd: Piotrków Kujawski
- Auto: Była Mazda Xedos 2.0 V6 KF 1994
Jest Mazda Millenia S 2.3 V6 KJ 2001
Właśnie wracam z Danii z delegacji.Rozdzielcze do gazu kupiłem i porządek z gazem zrobię bo węże od wtrusków do dysz ponad 30cm mają. Jutro wieczorem chciał bym odpalać.
Witam. Silnik poskładany nareszcie.
Węży od gazu pełno. Niestety konstrukcja silnika skutecznie utrudnia zrobienie estetycznej instalacji, ale za to wężyki od wtryskiwaczy do dysz mają po 15cm i jest olbrzymia zmiana w pracy silnika. Gdybym miał osłonę na górę to by było gites
Wczoraj wieczorem skończyłem. Oczywiście po odpaleniu miałem zasłonę dymną.Spodziewałem się bo wszystko na olej składane. Płyn wywaliło bo wężyka pod przepustnicą nie wpiąłem-pośpiech to zły pomocnik
Dzisiaj rano odpalam i jest git. Leciuteńki dymek, głównie para. Po długim postoju w mieście też nic, przy przegazówce spokój. Dzisiaj tylko 50Km ale nic nie ubyło. Przedtem już bym wyraźnie widział ubytek !
Narazie wychodzi na to, że się udało( tfu tfu tfu )
Będę relacjonował na bieżąco sytuację.
Węży od gazu pełno. Niestety konstrukcja silnika skutecznie utrudnia zrobienie estetycznej instalacji, ale za to wężyki od wtryskiwaczy do dysz mają po 15cm i jest olbrzymia zmiana w pracy silnika. Gdybym miał osłonę na górę to by było gites
Wczoraj wieczorem skończyłem. Oczywiście po odpaleniu miałem zasłonę dymną.Spodziewałem się bo wszystko na olej składane. Płyn wywaliło bo wężyka pod przepustnicą nie wpiąłem-pośpiech to zły pomocnik
Dzisiaj rano odpalam i jest git. Leciuteńki dymek, głównie para. Po długim postoju w mieście też nic, przy przegazówce spokój. Dzisiaj tylko 50Km ale nic nie ubyło. Przedtem już bym wyraźnie widział ubytek !
Narazie wychodzi na to, że się udało( tfu tfu tfu )

Będę relacjonował na bieżąco sytuację.
Brzmi obiecująco w takim razie
Wsiadaj teraz w auto i rób kilometry
żeby obadać co i jak. No i na dłuższa metę ciekawe jak z trwałością. Bo wiem, że Wiesiek coś kiedyś kombinował ale na 1000km mu tylko wystarczyło a potem wciągał olej znowu. Z tym, że przypuszczam, że nie miał dostępu do takich materiałów i maszyn jak Ty, więc trzymam kciuki żeby było OK
Jesteś w stanie wycenić mniej więcej ile to by mogło kosztować z robocizną (czyli tak dla innych osób gdybyś to robił)??
Co do gazu to fakt, ciężko to poukładać bo nie ma miejsca żeby pochować węże i wtryski. Można poukładać ale węże po 40-50cm. Wtedy może być estetycznie ale auto nie będzie jechało. Także coś za coś

Wsiadaj teraz w auto i rób kilometry

Jesteś w stanie wycenić mniej więcej ile to by mogło kosztować z robocizną (czyli tak dla innych osób gdybyś to robił)??
Co do gazu to fakt, ciężko to poukładać bo nie ma miejsca żeby pochować węże i wtryski. Można poukładać ale węże po 40-50cm. Wtedy może być estetycznie ale auto nie będzie jechało. Także coś za coś
Sprzedam większość części do Mazdy Xedos 9 Millenii 2.5 V6 2001 2002

- Od: 16 mar 2009, 22:08
- Posty: 2049 (2/16)
- Skąd: Piotrków Kujawski
- Auto: Była Mazda Xedos 2.0 V6 KF 1994
Jest Mazda Millenia S 2.3 V6 KJ 2001
Niestety chyba porażka,po 137Km dolałem przed chwilą dokładnie 0,5L oleju !
Zdjąłem dekiel z kompresora a tam mokro,bardzo mokro
Ale nie poddaję się, myślę, że w sobotę go wyciągnę i rozkminie co zrobiłem źle, bo myślę, że brąz tak szybko się nie starł.
Zdjąłem dekiel z kompresora a tam mokro,bardzo mokro
Ale nie poddaję się, myślę, że w sobotę go wyciągnę i rozkminie co zrobiłem źle, bo myślę, że brąz tak szybko się nie starł.
Kurcze to gorsza sprawa, znaczy, że któreś uszczelnienie nie trzyma, bo jeśli nie byłaby to wina kompresora to byłoby tam sucho, a przynajmniej nie bardzo mokro....
Ale jak rozbierzesz to może coś się wyjaśni i poprawisz tak jak trzeba
Ale jak rozbierzesz to może coś się wyjaśni i poprawisz tak jak trzeba

Sprzedam większość części do Mazdy Xedos 9 Millenii 2.5 V6 2001 2002

- Od: 16 mar 2009, 22:08
- Posty: 2049 (2/16)
- Skąd: Piotrków Kujawski
- Auto: Była Mazda Xedos 2.0 V6 KF 1994
Jest Mazda Millenia S 2.3 V6 KJ 2001
W Sobotę wyciągam kompresor.Tyle poświęciłem czasu to niedam za wygraną tak łatwo chociaż nerw jest .Sam jestem ciekaw jak to wygląda.
Panowie jest progres. Od razu po montażu kompresora zrobiłem 140 Km i jak napisałem wciągnął mi dokładnie 500ml oleju.
Zrobiłem następne 150 Km, patrze na bagnet, dolewam i okazuje się, że wypił "tylko" 150ml.
Wygląda na to, że pierścienie chyba się układają
60 litrów gazu wlane i testuję dalej
Zrobiłem następne 150 Km, patrze na bagnet, dolewam i okazuje się, że wypił "tylko" 150ml.
Wygląda na to, że pierścienie chyba się układają
60 litrów gazu wlane i testuję dalej
A jak założyłeś uszczelniacze zabezpieczyłeś je takimi drucianymi pierścieniami sprężystymi?
O-ringi wewnątrz uszczelniaczy też wymieniłeś?
O-ringi wewnątrz uszczelniaczy też wymieniłeś?
Don't hate me, i'm just an alien....
Szyderca i wywrotowiec :]
In rock we trust
Szyderca i wywrotowiec :]
In rock we trust
Pierścienie stalowe są-po stronie łożysk rolkowych.
Z drugiej strony są aluminiowe pierścienie wciskane w obudowę. O-ringi zostały stare ponieważ nie miały śladów zużycia.Poza tym nowe nie dorównywały im elastycznością i pierścień brązowy wogule nie pływał w obudowie.
Zobaczymy co pokaże następna kątrola po 100Km
Czy któryś z forumowiczów jest w stanie napisać jakie ilości oleju jest w stanie pożreć silnik przez nieszczelne uszczelniacze zaworowe ? Nie koniecznie silnik KJ.
Dzisiaj sprawdzałem pod deklem kompresora i jego stan nie wskazuje według mnie, żeby wciągał wielkie ilości oliwy.
Pozdrawiam.
Z drugiej strony są aluminiowe pierścienie wciskane w obudowę. O-ringi zostały stare ponieważ nie miały śladów zużycia.Poza tym nowe nie dorównywały im elastycznością i pierścień brązowy wogule nie pływał w obudowie.
Zobaczymy co pokaże następna kątrola po 100Km
Czy któryś z forumowiczów jest w stanie napisać jakie ilości oleju jest w stanie pożreć silnik przez nieszczelne uszczelniacze zaworowe ? Nie koniecznie silnik KJ.
Dzisiaj sprawdzałem pod deklem kompresora i jego stan nie wskazuje według mnie, żeby wciągał wielkie ilości oliwy.
Pozdrawiam.
oczywiście może palic przez uszczelniacze zaworowe, najpewniej uszczelniacze masz plastikowe, utraciły całkowicie swoją elastyczność i przez taki uszczelniacz będzie leciał olej. U mnie po uszczelnieniu silnika i wymianie uszczelniaczy zaworów spalanie oleju zmalało o jakieś 0,5/3000 i teraz trzyma się na poziomie 1/3000, zależnie jak bardzo jest gonione auto. Zdecydowanie rzadziej puszcza też dyma przy odpalaniu.
Jak się teraz ma zużycie oleju przez kompresor?
Jak się teraz ma zużycie oleju przez kompresor?
Don't hate me, i'm just an alien....
Szyderca i wywrotowiec :]
In rock we trust
Szyderca i wywrotowiec :]
In rock we trust
Miałem dzisiaj zajrzeć do kompresora, bo przedwczoraj wycierałem ślady oliwy. Niestety z pośpiechu zapomniałem. Jutro muszę to zrobić. Gumki raczej będzie trzeba wymienić. 8zł za sztukę to nie majątek, chociaż razy 24 ...
Korci mnie co by wyciągnąć kompresor i sprawdzić stan pierścieni brązowych, ale chcę jeszcze pośmigać z 1000Km chociaż.
Największy dylemat mam z pierścieniami. Auto trzyma właściwie parametry fabryczne ale muszę jeszcze sprawdzić kompresję jak pisałem. Pierścienie są za około 60zł na cylinder a uszczelki jakieś 180 za sztukę.Tragedii nie ma.
Oliwy bierze jakieś 1,5l na 1000 ale nie kopci już przy przegazuwce i spaliny nie są gryzące od spalonego oleju.
Jaki olej stosujesz do Millera ProboszczV6 ?
Korci mnie co by wyciągnąć kompresor i sprawdzić stan pierścieni brązowych, ale chcę jeszcze pośmigać z 1000Km chociaż.
Największy dylemat mam z pierścieniami. Auto trzyma właściwie parametry fabryczne ale muszę jeszcze sprawdzić kompresję jak pisałem. Pierścienie są za około 60zł na cylinder a uszczelki jakieś 180 za sztukę.Tragedii nie ma.
Oliwy bierze jakieś 1,5l na 1000 ale nie kopci już przy przegazuwce i spaliny nie są gryzące od spalonego oleju.
Jaki olej stosujesz do Millera ProboszczV6 ?
Gdzie znalazłeś pierścienie? Uszczelki głowic oryginalne są za chyba 200/szt, panewki główne i korbowe są takie same jak w silniku KL.
Lałem wcześnie mobil15w50, teraz po uszczelnieniu silnika, jest mobil1 0w40, stwierdziłem że nie ma sensu lanie tak lepkiego oleju jak 5w50 przy seryjnej mocy i bez poważnego upalania.
Lałem wcześnie mobil15w50, teraz po uszczelnieniu silnika, jest mobil1 0w40, stwierdziłem że nie ma sensu lanie tak lepkiego oleju jak 5w50 przy seryjnej mocy i bez poważnego upalania.
Don't hate me, i'm just an alien....
Szyderca i wywrotowiec :]
In rock we trust
Szyderca i wywrotowiec :]
In rock we trust
Dzięki za info. Pierścienie znalazłem w jakimś sklepie internetowym. A dzisiaj powtórka z rozrywki.
Wprawa robi swoje, wytargałem go w 1,5 godziny.
Jutro się okaże jak wyglądają pierścienie z brązu.
Wprawa robi swoje, wytargałem go w 1,5 godziny.
Jutro się okaże jak wyglądają pierścienie z brązu.
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość