Brak przyśpieszenia (TA KL) rozwiązanie

1. Na luzie (postój czy jazda): czasem obroty idą do końca, odgłos normalny,
a czasem tylko gdzieś do 6k z wysiłkiem – szarpaniem lekkim.
Częściej to pierwsze, raz na 5-10 prób to drugie...
2. Podczas jazdy: rusza w miarę żwawo, ale po 20km/h przyspieszenie ma jak
trabant. Zmienia biegi ale na każdym przyspiesza tak samo czyli jak żółw.
Prędkośc maksymalna: pod górkę 80km/h, z górki 110km/h...
Sprawa zaczęła się po przejechaniu ok. 100 km. Następne 100 jechał
jak żółw. Potem zacząłem grzebać przy lince od gazu i było normalnie,
przejechał następne 400km i znów to samo czyli włączył się tryb "żółw".
Linka od gazu jest ok. Zresztą była chyba ciągle ok. Przejechałem żółwiem
ok. 200km, raz na jakieś 80km na chwilę włącza się tryb Formula1, ale
może na minutę, a potem znów żółw.
3. Na pewno mam do wymiany przegub.
4. Coś jednostajnie, zależnie od szybkości jazdy cicho PUKA gdy jest jakieś obciążenie,
takie jak przyspieszanie lub hamowanie (silnikiem). Na luzie nie puka.
5. Bezpieczniki koło lewej nogi są.... hm.. no są mokre. Płyn bezwonny,
podobny do wody. Dookoła bezpieczników wydaje się, ze sucho.
6. Czasami po nocy nie włącza się "main dislpay", to znaczy zapala się na chwilę
kilka cyfr, tam gdzie zegarek ale po ułamku sekundy gaśnie. Po paru minutach jazdy
włącza się i już działa. Funkcje AC, obrotów wiatraczka, czy przełączania nawiewu
działają, nawet gdy on nie świeci. A, po zapaleniu świateł on tak przygasa, że prawie
nic nie widać.
-------------
Pytanie: Czy ktoś znający się ma jakiś pomysł od czego zacząć usuwanie awarii?...
Bo nie chcę bez sensu jeździć po warsztatach i wydawać kasę na pseudo
diagnozy specjalistów od innych marek, nie mających pojęcia o tej.
P.S. Ktoś wspomniał mi, że to "komputer wie, że przegób nawalony i nie pozwala
na zrywy i inne szaleństwa..." Czy to możliwe?
Żadna kontrolka nie pali się (z tych awaryjnych oczywiście).
a czasem tylko gdzieś do 6k z wysiłkiem – szarpaniem lekkim.
Częściej to pierwsze, raz na 5-10 prób to drugie...
2. Podczas jazdy: rusza w miarę żwawo, ale po 20km/h przyspieszenie ma jak
trabant. Zmienia biegi ale na każdym przyspiesza tak samo czyli jak żółw.
Prędkośc maksymalna: pod górkę 80km/h, z górki 110km/h...
Sprawa zaczęła się po przejechaniu ok. 100 km. Następne 100 jechał
jak żółw. Potem zacząłem grzebać przy lince od gazu i było normalnie,
przejechał następne 400km i znów to samo czyli włączył się tryb "żółw".
Linka od gazu jest ok. Zresztą była chyba ciągle ok. Przejechałem żółwiem
ok. 200km, raz na jakieś 80km na chwilę włącza się tryb Formula1, ale
może na minutę, a potem znów żółw.
3. Na pewno mam do wymiany przegub.
4. Coś jednostajnie, zależnie od szybkości jazdy cicho PUKA gdy jest jakieś obciążenie,
takie jak przyspieszanie lub hamowanie (silnikiem). Na luzie nie puka.
5. Bezpieczniki koło lewej nogi są.... hm.. no są mokre. Płyn bezwonny,
podobny do wody. Dookoła bezpieczników wydaje się, ze sucho.
6. Czasami po nocy nie włącza się "main dislpay", to znaczy zapala się na chwilę
kilka cyfr, tam gdzie zegarek ale po ułamku sekundy gaśnie. Po paru minutach jazdy
włącza się i już działa. Funkcje AC, obrotów wiatraczka, czy przełączania nawiewu
działają, nawet gdy on nie świeci. A, po zapaleniu świateł on tak przygasa, że prawie
nic nie widać.
-------------
Pytanie: Czy ktoś znający się ma jakiś pomysł od czego zacząć usuwanie awarii?...
Bo nie chcę bez sensu jeździć po warsztatach i wydawać kasę na pseudo
diagnozy specjalistów od innych marek, nie mających pojęcia o tej.
P.S. Ktoś wspomniał mi, że to "komputer wie, że przegób nawalony i nie pozwala
na zrywy i inne szaleństwa..." Czy to możliwe?
Żadna kontrolka nie pali się (z tych awaryjnych oczywiście).