Fotorelacja naprawy el.składanego lusterka (TA)
Sprowadzony z Faszyzmu, z Berlina...
W kwestii które lusterka są lepsze, przedlift czy polift... kwestia gustu, w każdym przypadku mogą się "zużyć"
W kwestii które lusterka są lepsze, przedlift czy polift... kwestia gustu, w każdym przypadku mogą się "zużyć"
Don't hate me, i'm just an alien....
Szyderca i wywrotowiec :]
In rock we trust
Szyderca i wywrotowiec :]
In rock we trust
Wole chyba te przed liftowe w nich SA metalowe przekładnie i jedyne co się uszkadza to bezpiecznik polimerowych bo układ przekładni wygląda na solidną konstrukcje.
-
tygrys36
może lepiej po prostu nie składać tych lusterek??
jak przeczytałem właśnie że mam pół na pół metal-plastik, to chyba założę klapkę na ten przycisk, jak w odrzutowcach
Ja np baardzo rzadko składam lustra.
Aha, czy wszystkim którym działają i się składają, tak głośno chodzą?? jak jakiś samochodzik elektryczny dla dzieci...
jak przeczytałem właśnie że mam pół na pół metal-plastik, to chyba założę klapkę na ten przycisk, jak w odrzutowcach
Ja np baardzo rzadko składam lustra.
Aha, czy wszystkim którym działają i się składają, tak głośno chodzą?? jak jakiś samochodzik elektryczny dla dzieci...
chyba jeb*a Ci uszczelka pod gofrem... pa jak się dymi...
ProboszczV6 napisał(a):Fotorelacja dotyczy przedlifta do modelu 99, w lusterkach przekładnia raczej jest niezatapialna, zdycha termistor PTC, bezpiecznik polimerowy, zwał jak zwał, chodzi o to samo.
W przedlifcie model 2000(ostatni) i polifcie były inne lusterka, inny mechanizm (częściowo plastikowy) i inna elektronika. Dla odmiany elektronika miała dwa termistory PTC w szeregu, cholera wie po co. Mechanizm miał tendencje do wyłamania prowadzenia osi, da się naprawić ale jest rzeźba.
W żadnym lusterku nie było żadnych krańcówek itp elementów. Lusterko w położeniu skrajnym blokowało silniczek który przez to pobierał większy prąd z instalacji auta, co z kolei powodowało podgrzanie termistora i wyłączenie silniczka, to samo przy rozkładaniu.
Mam dwa rodzaje lusterek u siebie i oba naprawiałem.
Witam.
Czytam już któryś z kolei temat o tych lusterkach i każdy pisze co innego.
Widzę Proboszcz że chwalisz się naprawą obu rodzajów.
A możesz tak w miarę dokładnie opisać jak dobrać się do wnętrza tych poliftowych ?
Próbowałem zgodnie z opisem jednego z klubowiczów podważyć wkład wraz z ramką i jedyne, co uzyskałem to wypięcie z dwóch plastikowych zaczepów oraz piękną siatkę na wkładzie lusterka. Teraz nie dość że mechanizm nie działa to jeszcze mam 8 lusterek w jednym
Kupiłem co prawda całe drugie ale w innym kolorze i tak średnio chciałbym żeby mi je malowali nierozebrane (bo wiadomo, że będzie widać szczególnie w środku stary lakier) a z kolei rozbierać następne w ten sam, nie do końca pewny sposób też bym nie chciał. Myślałem o przełożeniu środka to mojego starego ale obawiam się że położę sobie drugie.
Jeszcze tylko mała dygresja odnośnie tych bezpieczników polimerowych. Trochę mi się cała ta zasada działania nie zgadza. Jak wiemy, bezp polimerowy ma określoną ilość możliwych zadziałań, później się niszczy. I nie jest to milion, tysiąc czy kilka tylko, zależnie od producenta 100 do kilkuset. Kto normalny robiłby funkcję (nie awaryjną możliwość tylko funkcję) w samochodzie takiej klasy i ceny w oparciu o element służący zabezpieczaniu a nie ciągłemu działaniu
Po drugie – takie bezpiecznik działa w cyklu. Czyli jak jest zimny, przewodzi, jak się nagrzeje odcina ALE jak ostygnie znów przewodzi. Wobec tego w naszych mazdach po uruchomieniu stacyjki ZAWSZE podawane jest napięcie na silniczki lusterek bo otwieranie podłączone jest do styków NC (normalnie zwarty). Konkluzja – bezpiecznik taki ma ilość cykli zdecydowanie powyżej kilku tysięcy w czasie życia mazdy. Mało tego – jeśli jedziemy sobie powiedzmy 6 godzin non stop to bezpiecznik wciąż jest gorący, bo po osiągnięciu temperatury załączenia redukuje on prąd płynący przez silniczek do takiego, który podtrzymuje temperaturę zadziałania. Resetuje go dopiero spadek prądu czyli np odblokowanie mechanizmu lub wyłączenie napięcia i ostygnięcie. Obawiam się że tak długie czasy pracy w stanie zablokowania też by go położyły.
Pewnie niejeden z Was bawił się składaniem i rozkładaniem (lub przynajmniej Wasze dziecko) i jak dla mnie to zmiana kierunku działania lusterka jest błyskawiczna. Nie widać tam czasu niezbędnego do ostygnięcia.
Powiem tak – jak rozbiorę w końcu swoje i zobaczę na własne oczy płytkę to opiszę Wam czy moje obawy były słuszne czy jednak zasada działania jest nieco inna. Póki co jestem niedowiarkiem
Pozdrawiam.
Lepiej zgnoić niż zignorować
- Od: 2 wrz 2007, 15:51
- Posty: 41
- Skąd: Grójec
- Auto: Xedos 9 XII 2000 (po lifcie) 2,5 V6
------
Madzia 626 GF '97 1,8 16V HB
to już przeszłość.
Jesteś w błędzie składanie i rozkładanie jest wyzwalane impulsem (–) na płytce jest jeszcze kondensator el. bo tak jak piszesz PTC przepalało by się po jednym dniu.
-
tygrys36
Lusterko po FL:
Rozgrzewasz czarny plastik ( opalarka/piekarnik) trzymający wkład lusterka (szkło) i starasz się wyciągnąć sam wkład z czarnej ramki, jak się uda to jest ok, bo masz szkło, jak nie to pęka i kupujesz nowe wkłady. Pod wkładem jest śrubka na krzyżak, po jej odkręceniu dopiero dostajesz się do mechanizmu który znajduje się w środku.
Rozgrzewasz czarny plastik ( opalarka/piekarnik) trzymający wkład lusterka (szkło) i starasz się wyciągnąć sam wkład z czarnej ramki, jak się uda to jest ok, bo masz szkło, jak nie to pęka i kupujesz nowe wkłady. Pod wkładem jest śrubka na krzyżak, po jej odkręceniu dopiero dostajesz się do mechanizmu który znajduje się w środku.
]
-
Kamil
- Od: 24 kwi 2009, 20:24
- Posty: 5558 (23/27)
- Skąd: Częstochowa/Teklinów ŚL
- Auto: Mazda Xedos 9 TA KL 1993/98 A/T A7RED Pearl
Mazda Xedos 6 CA KF MT 1995 – Projekt odbudowa/swap
Czyli jest tak samo jak w mojej fotorelacji.Ludzie piszą pieroły o podważaniu ja rozgrzewałem ramkę lusterka suszarką.
-
tygrys36
tygrys36 napisał(a):Jesteś w błędzie składanie i rozkładanie jest wyzwalane impulsem (–) na płytce jest jeszcze kondensator el. bo tak jak piszesz PTC przepalało by się po jednym dniu.
Czemu piszesz że jestem w błędzie ? W którym miejscu ?
Ja w tym poście opisałem moje rozważania teoretyczne co by było gdyby zasada działania lusterek ograniczała się wyłącznie do bezpiecznika polimerowego czyli jak to niektórzy tu pisali. Właśnie w mojej wypowiedzi jest zdecydowane przeczenie tej tezy.
Nawet pisałem raz w którejś odpowiedzi gościowi że niemożliwe by tam był sam bezpiecznik bo by się go często wymieniało ale koleś (już nie pamiętam który, można sprawdzić) z uporem maniaka podtrzymuje swoją opinię.
To, co piszesz o kondensatorze już mi bardziej pasuje, natomiast wreszcie radar88 wyjaśnił problem z otwarciem lusterka za co serdecznie dziękuję. Już się bałem że im bliżej 40ki tym mniej manualny się robię :)
Pozdrawiam i idę na dół rozebrać moje biedne lustro zgodnie z opisem radara. W końcu wkład już mam do wyrzucenia więc co mi szkodzi.
Pozdr.
Dopisano 11 lip 2014 19:53:
ProboszczV6 napisał(a):Fotorelacja dotyczy przedlifta do modelu 99, w lusterkach przekładnia raczej jest niezatapialna, zdycha termistor PTC, bezpiecznik polimerowy, zwał jak zwał, chodzi o to samo.
W przedlifcie model 2000(ostatni) i polifcie były inne lusterka, inny mechanizm (częściowo plastikowy) i inna elektronika. Dla odmiany elektronika miała dwa termistory PTC w szeregu, cholera wie po co. Mechanizm miał tendencje do wyłamania prowadzenia osi, da się naprawić ale jest rzeźba.
W żadnym lusterku nie było żadnych krańcówek itp elementów. Lusterko w położeniu skrajnym blokowało silniczek który przez to pobierał większy prąd z instalacji auta, co z kolei powodowało podgrzanie termistora i wyłączenie silniczka, to samo przy rozkładaniu.
Mam dwa rodzaje lusterek u siebie i oba naprawiałem.
A więc wróciłem z misji lusterko i mam kilka uwag a może też dołączę się ze zdjęciami do tematu.
Otóż potwierdzam, że w poliftowym mechanizm jest zamknięty w dodatkowej obudowie i posiada 3 zębatki plastikowe oraz 4 metalowe i główną z przeniesieniem napędu. Elektronika składa się z 2 rezystorów, 1 kondensatora, 2 diod, 2 bezpieczników i przekaźnika. Załączam schemat, który narysowałem oraz już opisuję zasadę działania żeby raz na zawsze rozwiać wątpliwości. Tu muszę niestety nieco wyprostować wypowiedź kolegi tygrysa gdyż na układ nie przychodzi impuls (na kondensator) tylko stałe napięcie. A działa to tak:
Mamy wyłączony samochód – brak napięcia na płytce. Po podaniu napięcia z przełącznika otwórz/zamknij obojętnie w którą stronę zaczyna płynąć prąd ładujący kondensator. Ponieważ kondensator rozładowany posiada zerową (lub bliską zeru) impedancję pojemnościową to można powiedzieć że przez ułamek sekundy stanowi zwarcie dla prądu stałego. Zatem przez kondensator popłynie prąd a napięcie na cewce przekaźnika rośnie do progu go załączającego. Styk przekaźnika się zamyka i zaczyna płynąć prąd poprzez diodę, bezpiecznik, zwarty styk i silnik a także równolegle przez rezystor 3,9k i cewkę przekaźnika. Mówi się że w takim układzie przekaźnik sam zasila się przez swoje styki. Lusterko jedzie do momentu wzrostu prądu (opór mechaniczny), po czym zaczyna działać bezpiecznik obcinając napięcie na silniku i cewce i następuje rozłączenie styku. Przez którą diodę płynie prąd w danej chwili zależy od polaryzacji z przełącznika otwórz/zamknij. Po powtórnym podaniu napięcia cykl zaczyna się od nowa.
Jak widzisz kolego Proboszcz – bezpieczniki nie są w szeregu i mam nadzieję że wyjaśniłem jak to działa.
Dzięki za cenną radę o podgrzaniu – faktycznie działa. Wyciąga się wkład bez problemu, potem tylko śrubka na środku (nie zgubić sprężynki i plastikowego docisku) , rozpięcie podważając słupków regulujących kąty wkładu i już mamy dostęp do mechanizmów.
Rozkręcamy 4 śruby mocujące regulację i mechanizm obrotu, następnie 3 śruby łączące obudowę z uchwytem oraz 2 ostatnie trzymające mechanizm obrotu w obudowie. Rozpinamy wszystkie wtyczki (z regulacji wychodzi raczej normalnie, zasilająca wkład grzejący posiada jedną blokadę trzymającą obie części na górze oraz dwie blokady boczne trzymające kostkę w obudowie mechanizmu. Jest jeszcze kostka zasilająca mechanizm i ta ma małe blokadki po bokach – trzeba wcisnąć z obu stron szpilkami albo gwoździkami.
U mnie faktycznie tak, jak u Proboszcza zawiniło prowadzenie osi które się odłamało. Na szczęście miałem drugie na zapas więc wymieniłem i już.
Szkoda tylko, że nie pomyślałem o podgrzaniu przy wkładaniu bo teraz co prawda otwiera się i zamyka pięknie ale znów mam dwa lusterka zamiast jednego w tej samej obudowie
No nic, wkład się zmieni to już najmniejszy problem.
Wrzucam fotki, razem z tymi z początku postu będą stanowić większy koszyk wiedzy.
Pozdrawiam i dzięki wszystkim za podpowiedzi.
Lepiej zgnoić niż zignorować
- Od: 2 wrz 2007, 15:51
- Posty: 41
- Skąd: Grójec
- Auto: Xedos 9 XII 2000 (po lifcie) 2,5 V6
------
Madzia 626 GF '97 1,8 16V HB
to już przeszłość.
Panowie pomóżcie. Problem polega na tym, że prawe lusterko składa się normalnie, lecz rozkładając się dojdzie do pozycji właściwej, a silnik dalej działa, nie wyłącza się. Póki co wyjąłem bezpiecznik, ale przez to nie działają mi szyby, bo lusterka i szyby są spięte pod jednym bezpiecznikiem. Z tego co wyczytałem, muszę się dobrać do przekładni wewn. lusterka, a to wiąże się z ryzykiem uszkodzenia wkładu podczas demontażu. Czy można jakoś w prosty sposób odłączyć składanie lusterek, żeby nie ingerować do wnętrza lusterka? Po za tym boczek w drzwiach mocno trzyma się na spinkach, boję się mocniej ciągnąć, żeby go nie połamać.
- Od: 24 sie 2009, 22:08
- Posty: 181
- Skąd: Białystok
- Auto: Mazda Xedos 9 (TA)
2002 2,5l KL 164KM
Jedyne rozwiązanie to odcięcie jednego z przewodów od składania, albo przy lusterku albo przy przełączniku, więc tak czy tak boczek trzeba ściągać.
]
-
Kamil
- Od: 24 kwi 2009, 20:24
- Posty: 5558 (23/27)
- Skąd: Częstochowa/Teklinów ŚL
- Auto: Mazda Xedos 9 TA KL 1993/98 A/T A7RED Pearl
Mazda Xedos 6 CA KF MT 1995 – Projekt odbudowa/swap
No sposób drastyczny, ale tak jak mówisz będę musiał powalczyć z boczkiem. Albo spróbuje dobrać się do wkładu lusterka bez demontażu lusterka z drzwi. Może uda się zdjąć wkład bez uszkodzenia. Wygląda na to, że od nowości ani boczek drzwi ani lusterko nie było zdejmowane. Nawet na śrubach brak śladów po śrubokręcie.
- Od: 24 sie 2009, 22:08
- Posty: 181
- Skąd: Białystok
- Auto: Mazda Xedos 9 (TA)
2002 2,5l KL 164KM
killergr napisał(a):ProboszczV6 napisał(a):Fotorelacja dotyczy przedlifta do modelu 99, w lusterkach przekładnia raczej jest niezatapialna, zdycha termistor PTC, bezpiecznik polimerowy, zwał jak zwał, chodzi o to samo.
Hej,
A potrafi ktoś powiedzieć, jaki typ tego termistora należy tam włożyć?
Rozkręcałem swoje lusterko, mechanizm jest czysty, więc stawiam na termistor.
Xedos 9 z 98 roku.
zibike
Wkłd żebyś mógł wyciągnąć to tylko z dobrą suszarką albo opalarką aby rozgrzać czarną ramkę dookoła szkła, bo inaczej to połamiesz.maly1989 napisał(a):No sposób drastyczny, ale tak jak mówisz będę musiał powalczyć z boczkiem. Albo spróbuje dobrać się do wkładu lusterka bez demontażu lusterka z drzwi. Może uda się zdjąć wkład bez uszkodzenia. Wygląda na to, że od nowości ani boczek drzwi ani lusterko nie było zdejmowane. Nawet na śrubach brak śladów po śrubokręcie.
]
-
Kamil
- Od: 24 kwi 2009, 20:24
- Posty: 5558 (23/27)
- Skąd: Częstochowa/Teklinów ŚL
- Auto: Mazda Xedos 9 TA KL 1993/98 A/T A7RED Pearl
Mazda Xedos 6 CA KF MT 1995 – Projekt odbudowa/swap
Zdemontować stary bezpiecznik na wzór i jechać z nim do sklepu, powiedzieć ze to ma być PTC pracujący jako bezpiecznik.
Don't hate me, i'm just an alien....
Szyderca i wywrotowiec :]
In rock we trust
Szyderca i wywrotowiec :]
In rock we trust
[/quote]Wkłd żebyś mógł wyciągnąć to tylko z dobrą suszarką albo opalarką aby rozgrzać czarną ramkę dookoła szkła, bo inaczej to połamiesz.[/quote]
No wiem wiem, próbowałem grzać opalarką, ale mam obawy żeby mocno podważyć i wyjąć wkład. Póki co odciąłem napięcie od silniczka składania lusterka. Ale z czasem będę musiał się dokopać do wnętrza lusterka i to naprawić.
No wiem wiem, próbowałem grzać opalarką, ale mam obawy żeby mocno podważyć i wyjąć wkład. Póki co odciąłem napięcie od silniczka składania lusterka. Ale z czasem będę musiał się dokopać do wnętrza lusterka i to naprawić.
- Od: 24 sie 2009, 22:08
- Posty: 181
- Skąd: Białystok
- Auto: Mazda Xedos 9 (TA)
2002 2,5l KL 164KM
Wiadomo, jak jest składane to dobrze żeby takie zostało
]
-
Kamil
- Od: 24 kwi 2009, 20:24
- Posty: 5558 (23/27)
- Skąd: Częstochowa/Teklinów ŚL
- Auto: Mazda Xedos 9 TA KL 1993/98 A/T A7RED Pearl
Mazda Xedos 6 CA KF MT 1995 – Projekt odbudowa/swap
Czy może ktoś już podać parametry polimerowego i PTC do przedlifta? Odkąd mam madzie to nie chodziły a milo by było. Tylko jak je rozbiorę to niby czym pojade po te bezpieczniki?. I pytanie czy akurat będą dostępne w sklepie, także chciałbym to zrobić na raz.
- Od: 31 mar 2018, 11:22
- Posty: 9
- Auto: Mazda Xedos 9 2.0 v6 105kW. 94r.
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość