Strona 1 z 1

regulacja fotela

PostNapisane: 20 sty 2007, 12:34
przez ejdiaj
Witam
To mój pierwszy post na tym forum wiec witam sie ze wszystkimi

Od kilku dni jestem posiadaczem Mazdy Xedos 6 V6 96 rok. Autko super tylko nie wiem jak sie reguluje wysokość fotela kierowcy. Jest tam pokrętło które obraca sie o 1/4 obrotu w lewo i w prawo a fotel ani drgnie. Nie wiem może to jest zepsute?? Pomocy

Pozdrawiam ejdiaj

PostNapisane: 20 sty 2007, 12:48
przez XsiX
fotel kierowcy w x6 w "wersji z pokrętłem" nie ma typowo regulowanej wysokości
(a przynajmniej ja się z czymś takim nie zetknąłem :P )

Pokrętło umieszczone z boku fotela kierowcy służy jedynie do regulacji wysokości części biodrowej nóg (tyłek cały czas pozostaje na tym samym poziomie – zmienia się jedynie kąt nachylenia kolan) i powinno działać w dość znacznym zakresie.

PostNapisane: 20 sty 2007, 20:12
przez chudy
U mnie równiez nie ma regulacji wysokości fotela, nawet pokrętła nie ma :P. Widocznie mam jakąś ubogą wersję <lol>

PostNapisane: 21 sty 2007, 05:22
przez andreass
a u mnie full elektryka – góra dół, przód tył, uda – co tylko zapragniesz :D

PostNapisane: 21 sty 2007, 15:51
przez ejdiaj
to pokrętło sie rusza bardzo luzno i nie ma żadnej reakcji w żadnym kierunku

PostNapisane: 22 sty 2007, 14:22
przez Grzyby
ejdiaj napisał(a):pokrętło sie rusza bardzo luzno i nie ma żadnej reakcji w żadnym kierunku

jaki z tego wniosek?

PostNapisane: 22 sty 2007, 19:14
przez ejdiaj
Grzyby napisał(a):jaki z tego wniosek?


wiadomo jaki, dlatego pytam jaki sposob to naprawic i czy wogole ktos sie orientuje??

PostNapisane: 22 sty 2007, 21:51
przez xANDy
Naprawa jest możliwa, ale trudna...
Znajdź post, w którym poruszamy ten problem w modelu GF. Wymontowanie, wyciągnięcie sprężyny (złamanej), skrócenie o zwój, zagięcie, wsadzenie z powrotem, zagięcie nitów...
Trochę zabawy z tym miałem, ale na razie skutecznie (1,5 roku) :D

PostNapisane: 23 sty 2007, 10:55
przez bazakbal
ejdiaj napisał(a):dlatego pytam jaki sposob to naprawic i czy wogole ktos sie orientuje?


dwa lata temu miałem ten sam problem. naprawa zajęła mi jakieś dwie godziny. demontaż jest b. prosty, trochę trudniej z późniejszym montażem trzeba odpowiednio nawinąć bodajże dwie sprężyny na samym pokrętle (z tego co pamiętam to jedna z nich zablokowała cały mechanizm) no i spowrotem naciągnąć sprężyny głowne :). w gruncie rzeczy uprościłem trochę ten mechanizm i jest ok.