Na sam początek muszę napisać, że szukałem na forum odpowiedzi na moje pytania ..i nic pasującego nie znalazłem – stąd ten temat
Problem wygląda następująco w momencie gdy auto pracuje na biegu jałowym i zaczynam "obciążać" go elektrycznie (np włączam światła, nadmuch, ogrzewanie tylnej szyby) i obserwuje obroty – to po każdym "nowym " obciążeniu obroty spadają i podnoszą się do mniej więcej takiego samego poziomu – czyli niby ok – przy włączonych wszystkich możliwych urządzeń elektrycznych , alternator zaczyna wydawać dziwne dźwięki a obroty są ok 650 – i to już chyba nie jest ok.
Dodam, że jako pierwsze urządzenie włączam światła – obserwowałem również wieczorem , że po "dodawaniu" kolejnych urządzeń światła coraz bardziej przygasają. Wiedziałem że Xedos ma kiepskie światła i jako eksperyment założyłem jej 100W żarówki H1 – i tu kolejny zonk – tak samo kiepsko świecą jak 55W – i tu pojawia moje pytanie – co może być przyczyną takiego stanu rzeczy
Dodatkowe informacje mające wpływ na obroty :
– Wyczyszczona cała przepustnica wraz z silnikiem krokowym,
– wymienione świece i kable
– brak ubytków płynu chłodzącego
– wyeliminowane "lewe powietrze" z całego układu
– brak poślizgów paska klinowego (nowy i dobrze naciągnięty)
– problem istnieje na PB i LPG (choć na LPG bardziej widoczny)
Problem jest na tyle dotkliwy , że podczas jazdy wieczorami w takie dni jak teraz muszę (jak w malchu) rezygnować z np nadmuchu po to by mieć "lepsze" światła (choć i tak baaardzo kiepskie)