Klub MazdaSpeed

Jakiś czas temu podczas jazdy silnik przestał mi gadać.
Okazało się że przestawił się rozrząd. Tłoczek napinacza był natomiast schowany jak do montażu. Najdziwniejsze jest to że wymieniałem kompletny rozrząd 2 lata temu, zrobiłem równe 20 000 km i tu taki strzał. Po wymianie paska (we własnym zakresie) silnik ładnie gada i w ogóle. Zastanawia mnie tylko kogo obarczyć winą za zdarzenie. Czy możliwe jest aby przez ten cały czas napinacz nie regulował pracy paska aż do skutku (przestawienia rozrządu)?
Mam zamiar powalczyć z warsztatem który mi rozrząd wymieniał i chciałbym uprzednio poznać parę opinii.

Na pewno nie kupiłeś oryginalnego napinacza mazdy tylko zamiennik.

Części niestety żadnych nie kupowałem, wszystko zleciłem warsztatowi. Całkiem możliwe że wstawił jakieś dziadostwo, ale skasował mnie 600 zł za ten napinacz...

600zł to bardzo dużo obawiam się że nawet w ASO tak drogi nie jest

Z tym napinaczem to pewnie cie trochę naciągnęli.....z nimi nie wygrasz będą się wypierać.....ale spróbować zawsze można.

2 lata po montażu rozrządu chcesz go reklamować?-szanse mierne ,ale wracając do tego napinacza jak się cofnął o tyle podczas jazdy to niestety jest on do wymiany ,sprawny ciężko wcisnąć nawet w imadle -trzeba to robić powoli z dosyć sporym naciskiem

dwa lata temu zrobiłem wymiane rozrządu w serwisie autoryzowanym na częściach oryginalnych kosztowała mnie 2tyś i to z przymrurzeniem oka na robocizne bo kierownik znajomy także napinacz orginalny kosztował ponad 1tyś...

ostatnio jakiś klient na allegro miał 2 szt. oryginałów do sprzedania za 400zł/szt.

Właściwie to ten napinacz był cofnięty przez to że jak pasek przeskoczył, to rolka napinająca go cofnęła. Przed ponownym założeniem oczywiście ścisnąłem go w imadle, powolutku, zabezpieczyłem szpilką i tak chodzi ładnie maszynka od tygodnia. Sprawa może by była do wygrania gdybym od razu gościowi zaholował auto do warsztatu, ale wiecie: Skąd miałem wiedzieć że to jest to. Jak zacząłem rozbierać to już robotę zrobiłem. Dodam jeszcze że jak 2 lata temu odebrałem wóz po wymianie rozrządu to po 2 dniach pasek spadł z powodu niby "krzywej rolki" . Oczywiście naprawili za darmo ale po tych przygodach uważam że tam są same paprakii i znów coś zchrzanili. A z tego powodu po jakimś czasie się ten rozrząd przestawił i wszystko się automatycznie poluzowało.
Wczoraj gadałem jak z nimi gadałem to oczywiście było zdziwienie czemu tak mało kilometrów zrobiłem przez 2 lata, cwaniaczki..