Termostaty nie powinny być drogie. Do mojej Madzi jest to wydatek na poziomie ok. 30zł. U mnie też jest taka historia. Po przejechaniu dwóch, trzech kilometrów dopiero zaczyna letnie powietrze dmuchać z wylotów powietrza. Tak nie powinno być. Kumpel ma podobną Madzię, jak moja i mówi, że obecnie (zimą) ciepłe powietrze zaczyna lecieć już po ok. 1.5 minuty od uruchomienia silnika. Mam na myśli wolne obroty na postoju.
Zainwestuj w termostat i przepłucz sobie nagrzewnicę (wymiennik ciepła). Jak silnik jest zimny, to przecież termostat odpowiada za załączanie dużego/malego obiegu.

Albo działa obieg chłodziwa w silniku, nagrzewnicy i paru innych elementach.

Albo załącza się jeszcze dodatkowo chłodnica a później wentylator.
Jeśli termostat się zatnie, to np. otworzy się i działa tylko duży obieg. Oznacza to, że cały układ chłodzenia musi się nagrzać, włącznie z chłodnicą, która zimą również chłodzi ciecz. Oczywiście wymiana termostatu i profilaktyczne przepłukanie nagrzewnicy powinno rozwiązać kłopoty z ogrzewaniem w 100 procentach.
Poniżające jest, jeśli jedziesz do pracy z samego rana. Zęby ci dzwonią z zimna a ogrzewanie zaczyna działać dopiero, jak parkujesz przed firmą

Popytaj jeszcze prawdziwych fachowców, mechaników takich, jak
Jaksa. Jego wiedza nie jest tylko teoretyczna, ale jak najbardzie praktyczna. On jest na tym
FORUM autorytetem. Mam skromną nadzieję, że potwierdzi moje spostrzeżenia co do bieżącego tematu.