Rozrusznik nie kręci
Napisane: 19 gru 2016, 14:26
Hej,
W moim Xedzie od dłuższego czasu miałem problemy z zapaleniem go (dokładnie to od 11.11 br.). Sytuacja zawsze wygląda analogicznie – pierwsze odpalenie bez problemów, jazda, chwilowy postój po którym już ledwo kręci ale odpala, kolejny postój i przy próbie rozruchu zero odzewu. Miałem tak 5 razy (aktualnie 5 unieruchomił mi samochód na amen). Pierwszym i czwartym razem pomogło odpalenie z kabli, drugim razem poszły dymy z rozrusznika (zdaje się że z tego kabla co wchodzi do obudowy), za trzecim razem Mazda sama odpaliła po chwilowym postoju.
Aktualnie przy próbie rozruchu (z akumulatora) słychać pierw prace pompy, a potem takie pyknięcie (gaśnie zegar i kontrolki od climatronica – kontrolki przy zegarach nie przygasają) i zero odzewu. Wczoraj jak wróciłem do domu zakopałem się w śniegu i auto mi zgasło, gdy chciałem odpalić już prawie łapało ale nie odpalił i tak już został.
Poradzi ktoś coś?
W moim Xedzie od dłuższego czasu miałem problemy z zapaleniem go (dokładnie to od 11.11 br.). Sytuacja zawsze wygląda analogicznie – pierwsze odpalenie bez problemów, jazda, chwilowy postój po którym już ledwo kręci ale odpala, kolejny postój i przy próbie rozruchu zero odzewu. Miałem tak 5 razy (aktualnie 5 unieruchomił mi samochód na amen). Pierwszym i czwartym razem pomogło odpalenie z kabli, drugim razem poszły dymy z rozrusznika (zdaje się że z tego kabla co wchodzi do obudowy), za trzecim razem Mazda sama odpaliła po chwilowym postoju.
Aktualnie przy próbie rozruchu (z akumulatora) słychać pierw prace pompy, a potem takie pyknięcie (gaśnie zegar i kontrolki od climatronica – kontrolki przy zegarach nie przygasają) i zero odzewu. Wczoraj jak wróciłem do domu zakopałem się w śniegu i auto mi zgasło, gdy chciałem odpalić już prawie łapało ale nie odpalił i tak już został.
Poradzi ktoś coś?