Strona 1 z 1

brązowawy płyn z chłodnicy

PostNapisane: 1 lis 2005, 01:13
przez SebastianK
Witam!
Eczoraj rano jak zszedłem do mojej Mazdzi Xedos 6 pod samochodem w okolicach chłodnicy była spora plama koloru brązowego jadąc do pracy zaueważyłem też wzrost temperatury ( zawsze było na połowie a teraz koło 2/3 ).
Czy ktoś ma pomysł co to może być? Czy to faktycznie jak opisują na forum uszczelka pod głowicą poszła? Przebieg 38 tys. Jaki jest ewentualny koszt naprawy uszczelki?
Dzięki za pomoc.

PostNapisane: 1 lis 2005, 01:35
przez bajer0
a plynu w chlodnicy ile rano miales??

PostNapisane: 1 lis 2005, 01:42
przez Grzyby
Auto: Mazda Xedos 6 1,6 rok prod. 96


SebastianK napisał(a):Przebieg 38 tys.

SebastianK, nie pomyliłeś się z tym przebiegiem?
4 tys.km na rok ???

Odkręć korek od chłodnicy i dolej ile wlezie, a potem obserwuj i sprawdzaj.

PostNapisane: 1 lis 2005, 10:15
przez sanders
ja mialem rowniez plyn w chlodnicy koloru brazowego. Ale najwazniejsze wtedy bylo sprawdzenie stanu zamarzania. U mnie ten plyn byl jak woda dlatego mial kolor rdzawy. Wiec zmienilem plyn na nowy kolor dalej byl rdzawy. Zmienilem jeszcze raz i przepukalem uklad chlodzenia.I teraz jest oki. Takze moze byc tak jak u mnie ze puscily weze od ukladu chlodzenia,ale pod spodem(waz skruszal) i od gory wygladal na caly a od spodu lecialo z niego. Zanim zabierzesz sie za uszczelke,to posprawdzaj weze,i zlokalizuj skad cie wylatuje plyn

PostNapisane: 1 lis 2005, 11:13
przez SebastianK
Dzięki za tak szybką pomoc.
Mariusz.grzyb nie pomyliłem się samochód miał jednego właściciela 66 letnią kobietę jeździła nim pewnie do kościoła i na zakupy ( troszkę go poobijała ). Są faktury z salonu Mazdy z Niemczech ( gdyż go sprowadzałem ) potwierdzające przebieg, książka serwisowa też. Oczywiście też mi się wydawało to podejrzane ale tak na zdrowy rozsądek czy komuś chciałoby się podawać tak nierealistyczny ( jeżeli przyjąćby że nie prawdziwy stan licznika?). Sprawdzało Madzię klilu fachowców potwierdzając, że stan techniczny wsakzuje na ten przebieg.

Sanders jak sprawdza się to zamarzanie? Też Ci wtedy rosła temperatura?

Bajer0 no płynu było spoko nie ubyło zadurzo.
A jeżeli przyjąćby pesymistyczną wersję to orientujecie się ile koszt wymiany uszczelki pod głowicą? Tak pytam orientacyjnie.

PostNapisane: 1 lis 2005, 11:32
przez bajer0
SebastianK napisał(a):Sanders jak sprawdza się to zamarzanie? Też Ci wtedy rosła temperatura?

temp. od tego nie rosnie ;) a do sprawdzania sluzy specjalny przyrzad ;)


SebastianK napisał(a):Bajer0 no płynu było spoko nie ubyło zadurzo.

a sprawdzales paluchem w chlodnicy, czy w zbiorniczku wyrownawczym??


SebastianK napisał(a):A jeżeli przyjąćby pesymistyczną wersję to orientujecie się ile koszt wymiany uszczelki pod głowicą?

jakby to byla uszczelka, plyn nie wydostalby sie raczej poza auto. No chyba, ze zapelnil Ci sie zbiorniczek wyrownawczy, wypchlo korek i dlatego woda poszla na bruk. Ja stawiam raczej na nieszczelnosc.

Jak gdzies czytalem, jezeli czujnik temp. nie jest do konca zanurzony w cieczy moze miec zle wskazania ;)

Najpierw sprawdz, ile masz plynu w zbiorniczku wyrownawczym, jezeli bedzie duzo, przelej go do chlodnicy (a jak nie wejdzie to do naczynia) odpal silnik i przejedz sie troche, zagrzej go porzadnie. Jak odstawisz, zobacz ile bedzie w zbiorniczku. Jezeli stan sie podniusl – znaczy, ze to uszczelka ;)

PostNapisane: 1 lis 2005, 11:36
przez brii
Też miałem kolor płynu dziwny... Okazało się, że był do niego dolany uszczelniacz na układu chłodzenia, w końcu jego spoiny puściły i zaczęło lekko cieknąć. Po wymianie płynu to był już potop :| Skończyło się szczęśliwie na wymianie pompy – z uszczelkami nic się nie działo :D

PostNapisane: 1 lis 2005, 12:08
przez nemi
bajer0 napisał(a):odpal silnik i przejedz sie troche, zagrzej go porzadnie.

tylko nie odkręcaj korka chłonicy, bo wrzący płyn może Ci buchnąć w twarz...

SebastianK napisał(a):jadąc do pracy zaueważyłem też wzrost temperatury ( zawsze było na połowie a teraz koło 2/3 ).

jesteś pewien, że było na połowie ?? Mi też się tak zdawało, bo nie zwracałem na to szczególnej uwagi i pewnego razu mnie to zaniepokoiło. A mało która Mazda ma wskazówkę w pionie, zwykle jest bardziej wychylona w prawo.

PostNapisane: 1 lis 2005, 15:16
przez SebastianK
Dzięki chłopaki. Objawy są takie jak podaje bajer0 w zbiorniczku wyrównawczym było ok. a ponadto w zbiorniczku wyrównawczym był inny kolor płynu nie brązowy czy to dobrze czy nie? na pewno nie ciekło przez korek.
Ale tak z czystej ciekawości może ktoś wie ile kosztuje wymiana uszczelki pod głowicą?

PostNapisane: 1 lis 2005, 15:28
przez bajer0
SebastianK napisał(a):a ponadto w zbiorniczku wyrównawczym był inny kolor płynu nie brązowy czy to dobrze czy nie?

w sumie dobrze, bo to znaczy, ze nie wypycha wody do zbiorniczka. Jak tak, to uszczelka raczej cala.

Ceny Ci nie podam, bo nie wiem ile do tego samochodu. Sama uszczelka pod glowice to ok 300zl (ori) + uszczelka pod kolektor wydechowy. Calosc powinna sie zamknac w 800zl (ze splanowanie glowicy)

Sprawdz szczelnosc ukladu chlodzenia, czy tam nie wycieka. Zalej do pelna i zobacz po n.p. 6 godzinach czy sucho pod autem.

PostNapisane: 1 lis 2005, 17:03
przez Puhcio
bajer0 napisał(a):Ceny Ci nie podam, bo nie wiem ile do tego samochodu. Sama uszczelka pod glowice to ok 300zl (ori) + uszczelka pod kolektor wydechowy. Calosc powinna sie zamknac w 800zl (ze splanowanie glowicy)


Może nawet troszku taniej bo to B6 a nie KF ;)

PostNapisane: 1 lis 2005, 20:03
przez sanders
jesli chodzi o przyzad to powinien go miec kazdy mechanik--proste gowenko,a co do temp,to niemialem podwyzszonej ale obroty mi skakaly a to jest objaw braku plynu

PostNapisane: 2 lis 2005, 00:26
przez bajer0
Puhcio napisał(a):Może nawet troszku taniej bo to B6 a nie KF

racja <spoko> bylem przekonany, ze to KF.... pamietam, jak na chacie patyk podawal cene uszczelki wlasnie do KL i bylo to cos troche ponad 300zl

PostNapisane: 2 lis 2005, 19:37
przez SebastianK
Dzięki za wszystkie rady.
Dziś przeczyściłem ze znajomym mechanikiem cały układ chłodzący. Trochę syfu było w chłodnicy. Po przeczyszczeniu zrobiliśmy próbę na wodzie i wszystko grało. Potem więc zalaliśmy płynem chłodniczym.
Jak na razie wszystko gra, a czy to pomogło pokaże czas.