Wymiana rozrządu.
Witam.
Planuje wymienić rozrząd w mojej Xedos 2.0 V6 92r. osobiście. Wymieniałem już rozrząd w kilku autach, ale niestety jeszcze nigdy w silniku V6. Dlatego chciałbym się dowiedzieć czy mógłbym gdzieś znaleźć jakieś informacje/instrukcje na temat takiej wymiany ?
Za pomoc serdecznie dziękuje.
Pozdrawiam
Planuje wymienić rozrząd w mojej Xedos 2.0 V6 92r. osobiście. Wymieniałem już rozrząd w kilku autach, ale niestety jeszcze nigdy w silniku V6. Dlatego chciałbym się dowiedzieć czy mógłbym gdzieś znaleźć jakieś informacje/instrukcje na temat takiej wymiany ?
Za pomoc serdecznie dziękuje.
Pozdrawiam
- Od: 27 paź 2009, 20:38
- Posty: 27
- Skąd: Skawina
- Auto: Xedos6 V6 '92 manual, F6 Coral silver mica, CA09-EBB, AECA01
Dziekuje bardzo za schemat. Rozrzad juz rozebrany, zabieram sie do skadania i tu dylemat: czy grzybek napinacza podczas montazu napinacza powinien wystawac 14-16 mm tak jak zaznaczono na schemacie, czy moze przy montazu nalezy go "wcisnac" do samego dolu ? Pytam poniewaz przy wymianie napinacza lancucha rozrzadu w mazdzie 323 BF 1.3 86r wlasnie tak sie robilo, natomiast tutaj za nic nie moge wcisnac tego grzybka, dalej. Co oznacza numer 14 na schemacie napinacza ?
- Od: 27 paź 2009, 20:38
- Posty: 27
- Skąd: Skawina
- Auto: Xedos6 V6 '92 manual, F6 Coral silver mica, CA09-EBB, AECA01
Rzecz w tym, ze mam duży problem z wciśnięciem grzybka, używam dużej siły (ok. 40 Kg) a on ani drgnie, zastanawiam się czy nie trzeba wcześniej czegoś odblokować lub przekręcić itd . Ide spróbuje wiec po prostu jeszcze mocniej go wepchnąć, ale obawiam się uszkodzić napinacz.
Niemniej dziękuje za rade, jak już mi się uda wepchnąć i zabezpieczyć ten trzpień na pewno się zastosuje i obrócę kołami parę razy zanim usunę to zabezpieczenie o otworku.
Pozdrawiam
Niemniej dziękuje za rade, jak już mi się uda wepchnąć i zabezpieczyć ten trzpień na pewno się zastosuje i obrócę kołami parę razy zanim usunę to zabezpieczenie o otworku.
Pozdrawiam
- Od: 27 paź 2009, 20:38
- Posty: 27
- Skąd: Skawina
- Auto: Xedos6 V6 '92 manual, F6 Coral silver mica, CA09-EBB, AECA01
najlepiej stały nacisk i powinien ruszyć ,ja to robię na stołowej wiertarce i idzie bez problemu wcisnąć napinacz
- Od: 26 sie 2005, 07:39
- Posty: 1101 (2/0)
- Skąd: Drawno
- Auto: RX8 z z32se
Ja wciskałem w imadle (ostatni zwój śruby trzymał jak go rozkręciłem żeby się napinacz zmieścił w szczękach)
Bez przełożenia siły nie dasz rady go ruszyć.
Bez przełożenia siły nie dasz rady go ruszyć.
zamienię octavię na vana
- Od: 27 kwi 2008, 22:14
- Posty: 187
- Skąd: gdynia
- Auto: Maluch/Skoda Rapid 130/323 1.7 D/ Civic VI/Mondeo mk1/Xedos CA KF 1995/Octavia 1.9 TDI
kiedyś czytałem serwisówkę i było tam napisane że wciskamy w pozycji pionowej z prędkością 1mm na 1min... wciskając w inny sposób może stracić swoje właściwości

http://www.youtube.com/watch?v=yormhej1TKs
Podziwiam ludzi którzy piszą że nie trzeba pompy wody wymieniać. Ja tak zrobiłem w swoim bo mi 300 złociszy było szkoda i rozj....ałem uszczelke pod głowica bo mi sie przegrzał (naprawa uwiera mnie po kieszeni do dzisiaj). Samochód stał w garażu a wycieku to za chiny nie było widać bo ciekło podczas jazdy jak sie wytwarzało ciśnienie, a jak stał było suchiutko.
Jak ktoś chce mieć spokój to i pompę i napinacz wymienia i to jest dla mnie oczywiste zwłaszcza jak ma staruszkę z 92.
Jak ktoś chce mieć spokój to i pompę i napinacz wymienia i to jest dla mnie oczywiste zwłaszcza jak ma staruszkę z 92.
http://pl.20dollars2surf.com/?ref=200654
- Od: 3 sie 2007, 16:00
- Posty: 43
- Skąd: Giżycko
- Auto: Xedos 6 2.0 V6 92r. SGI
Nie udało mi się niestety jeszcze wcisnąć tego napinacza :–( Wymieniam sam pasek, ponieważ kompletny rozrząd wraz z napinaczem i papą wody był wymieniany 28 tys km temu. Niestety plastikowa obudowa paska nie była od góry dokręcona, a z pod uszczelki pokrywy zaworów lał się olej prosto na pasek. Ponadto pasek lekko ocierał o tą obudowę, pomyślałem wiec ze taki olej ani napinaczowi ani rolkom napinającym na pewno nie zaszkodził, natomiast sam pasek w tej sytuacji jak najbardziej należy wymienić, niestety po rozebraniu okazało się że mam problem z wciśnięciem tego napinacza stąd moja prośba o pomoc. Po przeczytaniu wszystkich Waszych cennych porad, mój pomysł polega na położeniu na napinaczu jakiegoś ciężaru np 40 kg na całą noc, jeśli i to nie pomoże, to może na prasie uda się go wcisnąć ? ale wtedy faktycznie może stracić swoje właściwości :–( i niestety będę musiał zakupić nowy a szkoda bo cały komplet oprócz paska jest naprawdę w bardzo dobrym stanie.
- Od: 27 paź 2009, 20:38
- Posty: 27
- Skąd: Skawina
- Auto: Xedos6 V6 '92 manual, F6 Coral silver mica, CA09-EBB, AECA01
"1mm na 1 min" to było słowo klucz ! Stały nacisk ok 45kg przez 20 min i grzybek jest schowany
Dziękuje bardzo. Autko znowu odezwało się swoim pięknym i niepowtarzalnym dźwiękiem V6 
- Od: 27 paź 2009, 20:38
- Posty: 27
- Skąd: Skawina
- Auto: Xedos6 V6 '92 manual, F6 Coral silver mica, CA09-EBB, AECA01
wymieniał ktoś we własnym zakresie pasek komplet rozrządu + pompę wody w Xedosie V6? tak patrzę że to nie jest w sumie nic trudnego
czy nie ryzykować? 
pozdr
pozdr
Każdy, nawet najlepszy laptop lub komputer moze nas kiedyś zawieść. Wtedy, na szybko potrzebujemy kogoś kto się tym zajmie i naprawi potrzebny do pracy czy zabawy komputer. Wybierzmy dobry i zaufany serwis laptopów Grodzisk Mazowiecki Milanówek
https://www.instagram.com/lukkilx6/
https://www.instagram.com/lukkilx6/
Witam wszystkich Xedomaniaków i nie tylko...
Mam do Was pytanie bo wczoraj po wymianie rozrządu ugięły mi się kolana! Miesiąc tenu zmieniłem swoją X6 B6 na wymarzonego KF V6. Nowy Xedos spodobał mi sie od samego początku i postanowiłem go trochę doinwestować. Na początek wymiana materiałów eksploatacyjnych w tym kompletny rozrząd. Smirnoff zasugerował jeszcze wymianę simeringów wałków rozrządu i wału korbowego i pompy wody oraz sprężynek na wałkach rozrządu. Długo szukałem mechanika któremu zostawię Xedosa bo nie chciałem żeby ktoś uczył się na moim autku (wiemy o co chodzi). W końcu znalazłem mechanika który zapewnił mnie że zna V-ki Mazdy i robił ich już kilka. W warsztacie stały zresztą dwie KL-ki. Mechanik posłuchał silnika i powiedział ze podejmie się wymiany rozrządu ale żadnych sprężynek nie trzeba wymieniać. Powiem jeszcze że przed wymianą rozrządu silniczek chodził idealnie równo i cichutko. Żadnych stuków popychaczy itp. Po wymianie po prostu dramat!!! Silnik pracuje prawie jak diesel. Z pod przedniej pokrywy zaworów coś napiernicza a silnik drży. Opisze jak przebiegała wymiana bo specjalnie na tą okoliczność zrobiłem sobie dzień wolnego, bo jakoś nie ufam mechanikom i wole widzieć co robią przy moich samochodach. Wszystkie części zamówione u Smirnoff-a więc pewne. Operacja przebiegała dosyć sprawnie do momentu gdy mechanik próbował odkręcić śrubę na kole zębatym wałka rozrządu w celu wymiany simeringu. Za cholere nie chciała puścić więc zabrał się za nią z pneumatem. Zblokował koło zębate jakąś jakąś przedłużka i zaparł o miejsce mocowanie poduszki silnika. Po chwili walki pneumatem, odpuściła. Powymieniał simeringi, założył nowe rolki, napinacz hydrauliczny, pasek i poskładał. Próba odpalenia i lipa. Nie odpala! Okazało się że że odwrotnie założył koło zębate wałka rozrządu i sugerował się nim podczas ustawiania. Załamka. Poprawił to, wcisnął napinacz hydrauliczny w imadle, ustawił rozrząd i kolejna próba odpalenia. Udało się jednak po chwili zadałem magikowi pytanie, jak jego zdaniem pracuje silnik. Nastąpiła dłuższa chwila ciszy a po chwili padły słowa które utwierdziły mnie w moich obawach, "coś jest nie tak"... Silnik po chwili zaczął pracować coraz głośniej aż dosłownie napierniczać (w porównaniu do tego jak pracował wcześniej). Myślałem w pewnym momencie że nie zamocował poduszki silnika ale niestety była zamocowana. Magik zaczął doszukiwać się przyczyny w złym pasku rozrządu (SUN do KF V6 od Smirnoff-a) na co prawie zacząłem się śmiać.
Panowie tu moje pytanie. Mi nasuwają się cztery możliwości ale wole się upewnić.
1) Czy mechanik mógł coś przestawić (uszkodzić) przez to że na początku odwrotnie założył jedno z kół zębatych wałka rozrządu. To to koło z którym tak walczył pneumatem. Dokładnie z pod tej pokrywy zaworów dochodzą te niepokojące odgłosy (i to naprawdę głośne metaliczne stuki).
2)Drugie co nasuwa mi się na myśl to fakt że odkręcał śrubę pneumatem a nie otworzył pokrywy zaworów i nie zblokował w żaden sposób wałków rozrządu. Czy mógł uszkodzić w ten sposób wałki bądź inne elementy?
3) Po trzecie. Zastanawiam się czy nie uszkodził hydronapinacza. Po tym jak musiał rozpiąć rozrząd w celu poprawki swojego błędu ściskał napinacz w imadle w celu cofnięcia tego bolca.
4) Zastanawiam się jeszcze czy podczas odkręcania pneumatem w tyłek nie dostały sprężynki na wałkach.
Generalnie to nie ja powinienem się tym przejmować bo oddałem samochód do warsztatu i to ich problem. Po tym incydencie jednak w żaden sposób im już nie ufam. W piątek jadę i będę patrzył co grzebią przy moim Xedosiku. Nie jestem mechanikiem ale też i nie totalnym laikiem i nie odbiorę auta jak nie bedzie chodziło idealnie tak jak przed operacją. Tym bardziej że to Xedos a nie jakiś byle dupowóz. Na razie nie będę nie będę robił autoreklamy tego warsztatu bo być może jakoś z tego wybrną, jak nie to na bank napiszę kogo omijać szerokim łukiem.
Mam do Was pytanie bo wczoraj po wymianie rozrządu ugięły mi się kolana! Miesiąc tenu zmieniłem swoją X6 B6 na wymarzonego KF V6. Nowy Xedos spodobał mi sie od samego początku i postanowiłem go trochę doinwestować. Na początek wymiana materiałów eksploatacyjnych w tym kompletny rozrząd. Smirnoff zasugerował jeszcze wymianę simeringów wałków rozrządu i wału korbowego i pompy wody oraz sprężynek na wałkach rozrządu. Długo szukałem mechanika któremu zostawię Xedosa bo nie chciałem żeby ktoś uczył się na moim autku (wiemy o co chodzi). W końcu znalazłem mechanika który zapewnił mnie że zna V-ki Mazdy i robił ich już kilka. W warsztacie stały zresztą dwie KL-ki. Mechanik posłuchał silnika i powiedział ze podejmie się wymiany rozrządu ale żadnych sprężynek nie trzeba wymieniać. Powiem jeszcze że przed wymianą rozrządu silniczek chodził idealnie równo i cichutko. Żadnych stuków popychaczy itp. Po wymianie po prostu dramat!!! Silnik pracuje prawie jak diesel. Z pod przedniej pokrywy zaworów coś napiernicza a silnik drży. Opisze jak przebiegała wymiana bo specjalnie na tą okoliczność zrobiłem sobie dzień wolnego, bo jakoś nie ufam mechanikom i wole widzieć co robią przy moich samochodach. Wszystkie części zamówione u Smirnoff-a więc pewne. Operacja przebiegała dosyć sprawnie do momentu gdy mechanik próbował odkręcić śrubę na kole zębatym wałka rozrządu w celu wymiany simeringu. Za cholere nie chciała puścić więc zabrał się za nią z pneumatem. Zblokował koło zębate jakąś jakąś przedłużka i zaparł o miejsce mocowanie poduszki silnika. Po chwili walki pneumatem, odpuściła. Powymieniał simeringi, założył nowe rolki, napinacz hydrauliczny, pasek i poskładał. Próba odpalenia i lipa. Nie odpala! Okazało się że że odwrotnie założył koło zębate wałka rozrządu i sugerował się nim podczas ustawiania. Załamka. Poprawił to, wcisnął napinacz hydrauliczny w imadle, ustawił rozrząd i kolejna próba odpalenia. Udało się jednak po chwili zadałem magikowi pytanie, jak jego zdaniem pracuje silnik. Nastąpiła dłuższa chwila ciszy a po chwili padły słowa które utwierdziły mnie w moich obawach, "coś jest nie tak"... Silnik po chwili zaczął pracować coraz głośniej aż dosłownie napierniczać (w porównaniu do tego jak pracował wcześniej). Myślałem w pewnym momencie że nie zamocował poduszki silnika ale niestety była zamocowana. Magik zaczął doszukiwać się przyczyny w złym pasku rozrządu (SUN do KF V6 od Smirnoff-a) na co prawie zacząłem się śmiać.
Panowie tu moje pytanie. Mi nasuwają się cztery możliwości ale wole się upewnić.
1) Czy mechanik mógł coś przestawić (uszkodzić) przez to że na początku odwrotnie założył jedno z kół zębatych wałka rozrządu. To to koło z którym tak walczył pneumatem. Dokładnie z pod tej pokrywy zaworów dochodzą te niepokojące odgłosy (i to naprawdę głośne metaliczne stuki).
2)Drugie co nasuwa mi się na myśl to fakt że odkręcał śrubę pneumatem a nie otworzył pokrywy zaworów i nie zblokował w żaden sposób wałków rozrządu. Czy mógł uszkodzić w ten sposób wałki bądź inne elementy?
3) Po trzecie. Zastanawiam się czy nie uszkodził hydronapinacza. Po tym jak musiał rozpiąć rozrząd w celu poprawki swojego błędu ściskał napinacz w imadle w celu cofnięcia tego bolca.
4) Zastanawiam się jeszcze czy podczas odkręcania pneumatem w tyłek nie dostały sprężynki na wałkach.
Generalnie to nie ja powinienem się tym przejmować bo oddałem samochód do warsztatu i to ich problem. Po tym incydencie jednak w żaden sposób im już nie ufam. W piątek jadę i będę patrzył co grzebią przy moim Xedosiku. Nie jestem mechanikiem ale też i nie totalnym laikiem i nie odbiorę auta jak nie bedzie chodziło idealnie tak jak przed operacją. Tym bardziej że to Xedos a nie jakiś byle dupowóz. Na razie nie będę nie będę robił autoreklamy tego warsztatu bo być może jakoś z tego wybrną, jak nie to na bank napiszę kogo omijać szerokim łukiem.
- Od: 4 sie 2009, 22:21
- Posty: 7
- Skąd: Legnica
- Auto: Mazda Xedos 6 2.0 V6 CA KF
Andrew79 napisał(a):nie odbiorę auta jak nie bedzie chodziło idealnie tak jak przed operacją.
Dokładnie.
Nie odpuszczaj, nie dotykaj nawet samochodu i nie zabieraj go dopóki nie będzie zrobiony tak jak trzeba
i poproś o auto zastępcze na czas poprawek
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6