Moje stuki w silniku, zdiagnozowane pierwotnie jako stuki zaworów okazały się.... padniętym napinaczem paska rozrządu. Napinał jeszcze ale luźny pasek uderzał już o obudowę. Dziwny był odgłos bo bardzo metaliczny a pasek jest z gumy podobno
Wszystkie cylindry pracowały bez zarzutu.
Najlepsze........ pierwsze objawy miały dźwięk jak uderzające o coś łopatki wentylatora, po 40km dżwięk zaczął być metaliczny. Poczytałem forum i wymieniłem olej... po wymianie jeszcze większy hałas... więc już byłem niemal pewny, że to zawory. Podjechałem do zaprzyjaźnionego mechanika. Założył na uszy stetoskop, posłuchał i chciał się ze mną zakładać, że to nie zawory. Dobrze, że się nie założyłem

rozebrał rozrząd, wymienił napinacz (koszt 550zł!) i za robotę wziął 200zł. Auto cichutkie
Więc przyczyny hałasu mogą być różne.
A na marginesie....... na rozrządzie się nie oszczędza. Ja wymieniłem tylko rolki i pasek, bo nie miałem kasy, przejechałem 25tys. i padła pompa wodna, po kolejnych 5 tys. padł napinacz. Od padniętej pompy i cieknącej wody padła jakaś rolka z paska wielorowkowego (czy jakoś tak) od napędu serwa